Drukuj Powrót do artykułu

Bp Tyrawa: kto w imieniu kultury europejskiej ma być podmiotem dialogu?

05 listopada 2015 | 13:28 | jm Ⓒ Ⓟ

„Kto w imieniu kultury europejskiej ma być podmiotem dialogu?ˮ – pytał biskup Jan Tyrawa podczas międzynarodowej konferencji interdyscyplinarnej, która trwa w kujawsko-pomorskiej Szkole Wyższej w Bydgoszczy. Biskup przedstawił wykład „Jeden świat, wiele kultur w kontekście dialoguˮ.

Odnosząc się do idei konferencji, która ma stanowić „wyraz otwartości na współczesne wyzwanie Polski i świata”, ordynariusz bydgoski wskazał, że te wyzwania można dziś bardzo dokładnie opisać, gdyż „Europa doświadcza bardzo konkretnego spotkania dwóch kultur: chrześcijańskiej i islamskiej”. – W obliczu pierwszych imigrantów z krajów arabskich nie potrzeba być prorokiem, aby przewidzieć rodzące się z tego powodu problemy – mówił hierarcha. Są to problemy natury kulturowej, a nawet religijnej, a narzędziem ich rozwiązywania powinien być właśnie dialog.

Biskup Tyrawa podkreślił, że dzisiaj dialog „staje się na tyle modny, że jest wręcz elementem definicji człowieka”. – Mówimy wręcz, że człowiek jest istotą dialogalną. Nie jest do końca prawdą; człowiek jest istotą trialogalną, bowiem dialog, prowadzony przez dwoje partnerów zakłada to, co trzecie. Tym, co trzecie, może być tylko prawda – mówił prelegent.

Zauważył jednocześnie, że tego typu dialog jest szczególny – bowiem obie strony nie podzielają wspólnych doświadczeń wewnętrznych i zewnętrznych, różna jest ich wiedza, świadomość, możliwości percepcyjne. – W takiej sytuacji rodzi się potrzeba rzeczy niezwykle istotnej, a jednocześnie trudnej i subtelnej – ponadgranicznej osmozy wartości. Jej uchwycenie stwarza szansę lepszego porozumienia, nie tylko językowego. Określa też warunki dialogu. Pierwszy to uchwycenie układu odniesienia o jak najszerszym kręgu, aby wraz z postępem kreślić je coraz węziej, coraz bardziej szczegółowo. Jeszcze trudniejszą pozostaje sprawa przetłumaczenia własnego doświadczenia, własnej świadomości i dziedzictwa na kategorie odbiorcy – tłumaczył bp Tyrawa.

Wskazał, jak ważne jest budowanie w akcie dialogu swojej tożsamości. To istotne w sytuacji, kiedy przyszło nam żyć w wielości światopoglądów. Powołał się m.in. na przemówienie Jana Pawła II do Episkopatu Polski podczas pielgrzymki w 1979 r., kiedy papież mocno podkreślił, że „w dialogu trzeba bardzo stanowczo mówić: kim ja jestem i kim chcę pozostać. Zdajemy sobie sprawę z tego, że dialog ów nie może być łatwy, gdy prowadzi się go ze stanowiska diametralnie przeciwnych stanowisk światopoglądowych, ale musi być możliwy i skuteczny, jeśli domaga się tego dobro człowieka, dobro narodu i wreszcie dobro ludzkości”.

Niezbędnym warunkiem dialogu, zdaniem biskupa, jest określenie własnej tożsamości – w tym przypadku tożsamości kultury europejskiej. – Jej fundamentem jest chrześcijaństwo i co do tego nie ma żadnej historycznej wątpliwości. Chrześcijaństwo, tworząc kulturę chrześcijańską, już na wstępie dokonało syntezy trzech kultur: judaistycznej, greckiej i rzymskiej. Każda z tych kultur wniosła istotny element, który na trwale wpisany został w kulturę europejską – podkreślił hierarcha.

Wymienił też i omówił istotne elementy oryginalności myśli chrześcijańskiej. – Chrześcijańskie korzenie kultury europejskiej to: antropologia i autorefleksja nad ludzkim „ja”, teza o centralnej wartości osoby ludzkiej, przekonanie o sensie historii, wiara w postęp w każdej dziedzinie; nadzieja na zbudowanie świata opartego na sprawiedliwości i solidarności; optymizm, w którym zło nie stanowi najwyższej instancji; realizm, w którym dąży się do ideałów, mimo rozczarowań i niepowodzeń – wyliczał bp Tyrawa.

Zadał pytanie: kto w imieniu kultury europejskiej ma być podmiotem dialogu, kto ma dialog prowadzić i być wyrazicielem, ewentualnie obrońcą tożsamości europejskiej? – Pytanie nie jest bezzasadne, gdyż imigranci przywożą ze sobą cały bagaż swojej kultury wraz z religią, której się nie wyrzekają, wręcz odwrotnie – traktują z całą powagą. Stoją za nimi organizacje państwowe i społeczne, które ich wspierają. Muzułmanie nie znają „rozdzielenia państwa od Kościoła” – mówił ordynariusz bydgoski, który przytoczył także treść depesz z ostatnich tygodni. Donoszą one m.in. o przypadkach nietolerancji wobec chrześcijan ze strony muzułmanów, do których dochodzi w obozach dla uchodźców. – Kto ma zatem reprezentować kulturę europejską, skoro państwa europejskie w ich sferach rządzących wyrzekają się chrześcijaństwa? – pytał prelegent. Powołał się jednocześnie na projekt Konstytucji napisanej dla zjednoczonej Europy, w którym wszystko to, co chrześcijańskie, zostało wykreślone. – Zwolenników chrześcijaństwa określa się dziś jako stanowisko skrajnie prawicowe i populistyczne, które miałoby zająć miejsce po komunizmie, stąd trzeba się go bać – podkreślił bp Tyrawa.

Wskazał, że zwrot ku laicyzmowi wiąże się z rokiem 1968. Przypomniał słowa jednej z piosenek Beatlesów: „Chrześcijaństwo zniknie, straci swą moc, rozpadnie się. Już teraz jesteśmy bardziej popularni niż Jezus Chrystus”. Następnie zauważył, że przedefiniowanie wolności, które dokonuje się w kulturze europejskiej, przynosi tragiczne dla człowieka skutki. Są wśród nich: zagubienie sensu, konsumpcjonizm i hedonizm, miłość zredukowana do filozofii użycia, brak jakichkolwiek zobowiązań, zagubienie wartości duchowych i transcendentnych, zanik perspektywy życia wiecznego, destrukcja małżeństwa i rodziny, bezradność w prowadzeniu dyskusji wokół aborcji, eutanazji, eksperymentów na ludzkich embrionach.

Zamiast zakończenia bp Tyrawa zacytował obszerny fragment wypowiedzi serbskiej dziennikarki
Mariny Stanković, która skomentowała utratę Kosowa przez Serbię na rzecz Albanii w ostatniej wojnie bałkańskiej, wskazując, że była to wojna nie tylko pomiędzy państwami, ale też pomiędzy religiami – prawosławiem i islamem. Serbię pokonał kryzys demograficzny, będący wynikiem polityki aborcyjnej. Biskup bydgoski powtórzył za Mary Eberstadt: „im więcej sekularyzmu, tym więcej rozbitych rodzin, tym mniej dzieci. Im więcej rozbitych rodzin i mniej dzieci, tym więcej sekularyzmu (ateizmu), im więcej pigułki, tym mniej Boga”.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.