Drukuj Powrót do artykułu

Bp Tyrawa: ten, kto zapomniał, że jest śmiertelny, nie ma nic do powiedzenia sobie i innym

02 listopada 2020 | 21:21 | jm | Bydgoszcz Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. Diecezja Bydgoska

„Ktoś, kto zapomniał, że jest śmiertelny, nawet gdyby krzyczał najgłośniej, nie ma nic do powiedzenia sobie ani innym” – mówił w bydgoskiej katedrze biskup Jan Tyrawa. Ordynariusz diecezji przewodniczył Mszy św. w intencji zmarłego niedawno biskupa pomocniczego seniora archidiecezji gnieźnieńskiej Bogdana Wojtusia.

W Dzień Zaduszny modlili się kapłani, osoby konsekrowane, a także świeccy. – W sposób szczególny chcemy wspomnieć kapłana, który przez 16 lat swojej posługi sprawował pieczę również i nad tym kościołem, parafią, Bydgoszczą – jako biskup pomocniczy metropolity gnieźnieńskiego – mówił na wstępie bp Tyrawa. – Połączyła nas wspólna data powołania na urząd biskupa. Jego – w archidiecezji gnieźnieńskiej, mnie – w archidiecezji wrocławskiej, a później spotkania w ramach posiedzeń plenarnych Episkopatu Polski, uroczystości w Gnieźnie, Bydgoszczy czy chociażby podczas wizyt ad limina w Rzymie – dodał.

Bp Tyrawa przywołał wydarzenie, które zapisało się w jego pamięci, kiedy bp Bogdan Wojtuś – na prośbę swojego przełożonego kard. Józefa Glempa – podjął się prowadzenia rekolekcji dla biskupów na Jasnej Górze. – Wówczas obrał trudny temat rodziny, jej misji, powołania, zadań, by to stało się przedmiotem wewnętrznej refleksji. To były prawdziwe rekolekcje, choć specyficzne i trudne – podkreślił.

Bp Jan Tyrawa podjął również refleksję nad wspólnotami, w których przyszło spędzać codzienne życie człowiekowi, podkreślając znaczenie wzajemnej obecności, wartości każdej osoby, która – budując Kościół – jest niejednokrotnie anonimowa. – Wspominajmy również zmarłych kapłanów, którzy w różny sposób byli związani z tym miejscem i swoją duszpasterską pracą przyczyniali się do rozwoju i pomnażania wiary w trosce o katechizację, wychowanie młodego pokolenia. Również tych, którzy tutaj przychodzili, by skorzystać z posługi sakramentalnej. Tych, którzy w konfesjonale służyli i wydają się być anonimowi. Nie, oni są, byli ważni, bo inaczej ta wspólnota by nie funkcjonowała – dodał biskup.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.