Drukuj Powrót do artykułu

Br. M. Grec: Bułgaria jest krajem wielkich możliwości

09 czerwca 2021 | 15:04 | Krzysztof Tomasik (KAI) | Warszawa Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. Krzysztof Tomasik (KAI)

„Czy w Płowdiw, czy też innych bułgarskich miejscach naszej obecności jak: Sofia, Bełozem czy Burgas potrzeba nam wytrwałości w posłudze, świadectwie i zaufaniu w Boga. Przyjeżdżając tutaj przed ośmiu laty powiedziałem sobie, że Bułgaria jest `krajem wielkich możliwości`. Zdanie to podtrzymuję i zapewne także i w Płowdiw wraz ze współbraćmi będziemy instrumentem w Bożych rękach. Jeszcze raz dziękuję za okazaną życzliwość, a także – o ile jest taka możliwość – to o dalsze wsparcie dla naszego remontu” – mówi br. Marcin Grec. W rozmowie z KAI delegat Braci Mniejszych Kapucynów w Bułgarii wyraża wdzięczność wszystkim za pomoc w remoncie klasztoru w Płowdiw i opowiada m. in. o życiu bułgarskich katolików w czasie pandemii, wyzwaniach jakie ona stawia Kościołowi i relacjach z Bułgarskim Kościołem Prawosławnym.

Krzysztof Tomasik (KAI): Dzięki zbiórce możecie dalej remontować klasztor w Płowdiw?

Br. Marcin Grec: Przede wszystkim chciałbym podziękować wszystkim darczyńcom, którzy wsparli remont naszego klasztoru w Płowdiw. Dzięki portalowi „zrzutka.pl”, tekstom opublikowanym na nasz temat w Katolickiej Agencji Informacyjnej i Stacji 7 udało nam się zebrać kwotę 27 tys. złotych. Dzięki temu będziemy mogli w połowie zapłacić za okna.

KAI: Jakie prace trzeba jeszcze wykonać?

– Oprócz okien czekają nas roboty hydroizolacyjne. Chcemy też z zewnątrz otynkować budynek. Ostatnio zainstalowaliśmy nagłośnienie w kościele, w którym od wielu lat, dwa dni w tygodniu są odprawiane msze św. Widzimy wielką wagę, by działać dwutorowo, nie tylko w kontekście budowlanym, a przede wszystkim zaangażować się bardziej w działalność apostolską. Działamy duszpastersko w porozumieniu z proboszczem miejsca oraz cieszymy się przychylnością biskupa i naszych przełożonych w Polsce.

KAI: Jak duża jest społeczność katolicka w Płowdiw?

– W samym mieście mieszka kilka tysięcy katolików, część z nich pochodzi z okolicznych typowo katolickich miejscowości jak Rakowski, Zhitnica czy Bełozem. Wśród mieszkańców Płowdiw istnieje żywa pamięć o naszym kapucyńskim kościele pod wezwaniem Matki Bożej Anielskiej. Warto wspomnieć, ze kościół i klasztor są położоne w dzielnicy, która do 1950 roku nosiła nazwę „katoliczeska machala”, czyli „dzielnica katolicka”. Na jej terenie nie tylko były kościoły, ale i szkoły prowadzone przez zakony i zgromadzenia. Była także orkiestra oraz klub piłkarski FC Parczewicz, który po wojnie stał się częścią klubu Lokomotiw Płowdiw. W czasie komunizmu nasi współbracia mieszkali w zakrystii, bo tylko na to komuniści wyrażali zgodę.

KAI: Dwa lata temu Bułgarię odwiedził papież Franciszek. Jak głęboko wizyta zapadła w pamięci Bułgarów?

– Jedna parafianka powiedziała, że przybycie Papieża i jego przemowy dały okazję, by w przestrzeni publicznej mówić o Bogu, wierze i wartościach w prosty i rzadko obecny w mediach sposób. Warto dodać, że Papież, jest pamiętany za słowa z homilii w Sofii: „Pan Bóg zaskakuje, powołuje i kocha”, udzielenie Pierwszej Komunii Świętej dzieciom z całej Bułgarii, spotkania z migrantami i modlitwy o pokój w obecności przedstawicieli różnych wyznań. Pamięć o wizycie jest pielęgnowana. W mieści Rakowski, które odwiedził papież, w siedzibie mera utworzono coś na kształt izby pamięci, w której przed zdjęciem Ojca Świętego Franciszka stale pali się świeca, a miejscowa społeczność uważa się za „miasto papieskie”. Warto podkreślić, że wiele chrztów i konwersji miało swój impuls w odbytej przez papieża pielgrzymce.

KAI: Jak pandemia koronawirusa wpłynęła na życie Kościoła i społeczeństwa?

– Podczas ścisłego lockdownu w marcu i kwietniu ub.r. świątynie były zamknięte, a wierni otrzymali dyspensę. Następnie od maja obostrzenia ustępowały, z zaleceniem, by zachować dystans i nosić maskę. Dużo wiernych powróciło, ale też są tacy, którzy z tym mają trudność. W liturgiach dla polskich grup wakacyjnych mogło uczestniczyć 100 osób, we wcześniejszych latach były to grupy nawet i do 300 osób. Aktualnie sytuacja się normalizuje i wygląda na to, że życie, a także sezon turystyczny będzie wracał do czasu przed ograniczeń. W Bułgarii pandemia uderzyła w turystykę i gastronomię co za sobą pociągnęło wzrost bezrobocia.

KAI: Jak z pandemią radził sobie Bułgarski Kościół Prawosławny?

– Warto zauważyć, że w czasie pandemii cerkwie były otwarte, ale została ograniczona ilość osób na liturgiach i stosowano zasadę: dystans, dezynfekcja, maska.

KAI: Pandemia koronawirusa to wyzwanie do nowego spojrzenia na rzeczywistość i nowych metod pracy w Kościele.

– Społeczeństwo bułgarskie ulega tym samym tendencjom co inne społeczeństwa Europy, czyli postępującej laicyzacji i praktycznemu materializmowi. Oczywiście cały czas widać skutki dziesiątek lat panowania komunizmu, co objawia się m. in. rozmyciem kulturowo-religijnej tożsamości Bułgarów. Dla nas, Kościoła jest to wyzwanie i problem, jak my, duszpasterze i wierni, potrafimy odnaleźć się w tej sytuacji. W czasie pandemii staraliśmy się dostosować do ograniczeń. Wiele parafii sięgnęło po nowe formy: rozpoczęło transmisję Mszy św. on-line, a pojedynczy katecheci organizowali spotkania z dziećmi i młodzieżą za pomocą platform społecznościowych. Z drugiej strony wielu księży nie weszło w ten sposób komunikacji z wiernymi.

Ta nowa sytuacja nie dotyczy tylko katolików w Bułgarii, ale całego Kościoła powszechnego. Nie możemy powrócić do tego, co już było. Na naszych oczach zachodzą przemiany mentalnościowe i społeczne. Wydaje mi się, że trzeba podejść realistycznie, bez zbędnych skrajności, jak huraoptymizm czy czarnowidztwo. Nie mamy nic do stracenia, a tylko możemy coś zyskać. To co zauważam, to powrót do normalnych relacji międzyludzkich. Z moich doświadczeń wynika, że ludzie najbardziej potrzebują zwyczajnej rozmowy, spotkania i bycia razem. Przestrzeń wirtualna jest atrakcyjna, ale na krótką metę. Wzorem międzyludzkich relacji dla Bułgarów są nadal małe wspólnoty, których członkowie są za siebie odpowiedzialni i sobie pomagają.

KAI: Czy i jak pielgrzymka papieża Franciszka wpłynęła też na relacje katolicko-prawosławne?

– Na pewno to spotkanie, wpisuje się w proces szukania jedności i wzajemnego zaufania. Ostatnio czyli 24 maja, gdy Bułgarski Kościół Prawosławny obchodzi uroczystość świętych Cyryla i Metodego, papież spotkał się z przedstawicielami Kościoła, z prezydentami Bułgarii i Macedonii, a duchowni celebrowali po raz pierwszy liturgię w Grotach Watykańskich.

KAI: Czego życzyć braciom mniejszym kapucynom w Płowdiw?

– Czy w Płowdiw, czy też innych bułgarskich miejscach naszej obecności jak: Sofia, Bełozem czy Burgas potrzeba nam wytrwałości w posłudze, świadectwie i zaufaniu w Boga. Przyjeżdżając tutaj przed ośmiu laty powiedziałem sobie, że Bułgaria jest „krajem wielkich możliwości.” Zdanie to podtrzymuję i zapewne także i w Płowdiw wraz ze współbraćmi będziemy instrumentem w Bożych rękach. Jeszcze raz dziękuję za okazaną życzliwość, a także – o ile jest taka możliwość – to o dalsze wsparcie dla naszego remontu.

***

Wpłat na rzecz remontu można dokonać poprzez portal zrzutka.pl lub bezpośrednio na „polskie” konto złotówkowe z dopiskiem: „Ofiara na remont w Płowdiw”: PL28 1600 1462 1847 0283 1000 0076 Właściciel rachunku: Zakon Braci Mniejszych Kapucynów – Prowincja Krakowska, ul. Korzeniaka 16, 30-298 Kraków.

Składamy serdeczne Bóg zapłać za wszelką pomoc. Bracia Mniejsi Kapucyni z Bułgarii.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.