Drukuj Powrót do artykułu

Bydgoszcz: obchody 25. rocznicy powstania Radia Maryja

08 grudnia 2016 | 21:01 | jm Ⓒ Ⓟ

„Człowiek, aby mógł czynić dobro, musi się poświęcić, musi ofiarować swoje życie” – powiedział biskup ordynariusz Jan Tyrawa. W bydgoskiej Bazylice Mniejszej św. Wincentego á Paulo dziękowano za 25 lat istnienia Radia Maryja.

To właśnie w uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny katolicką rozgłośnię mogli najpierw usłyszeć mieszkańcy Torunia, Bydgoszczy oraz okolic. – Z perspektywy minionego czasu widać bardzo wyraźnie, jak opatrznościowe było powstanie katolickiego radia w naszej ojczyźnie, jak wielkie owoce przynosi Kościołowi i każdemu z nas. Świętując ten jubileusz, dziękujemy ojcu Tadeuszowi Rydzykowi, założycielowi Radia Maryja za jego heroizm i odwagę – mówił proboszcz bydgoskiej bazyliki ks. Mieczysław Kozłowski CM.

Na początku homilii bp Jan Tyrawa wskazał, że jubileusz 25-lecia Radia Maryja uświadamia, że powstało ono 13 lat po wyborze kard. Karola Wojtyły na papieża i 12 lat po jego pierwszej pielgrzymce do Ojczyzny oraz w 35 lat po zwolnieniu Prymasa Tysiąclecia z jego uwięzienia. – Chciałoby się powiedzieć – zaledwie 35 lat, bowiem czytając jego „Zapiski więzienne” czy „Pro memoria”, jedno uderza w sposób jednoznaczny: nie przewidywano upadku panującego wówczas socjalistyczno-komunistycznego systemu, tak jakby miał on istnieć na zawsze – podkreślił.

Celebrans przypomniał, że tworzono wówczas programy polityczne, w których przekreślano istnienie Kościoła, a przynajmniej widziano Go całkowicie podporządkowanego władzy. – Prymas Tysiąclecia nigdy z taką myślą się nie pogodził. Dla niego najważniejsze było to, że – niezależnie od takiego czy innego systemu – nie wolno było niszczyć Kościoła i Ojczyzny budowanej od tysiąca lat na chrześcijańskiej tradycji. Nie wolno było niszczyć wolności żadnego człowieka i narodu okupionej krwią poprzednich pokoleń, nie wolno było niszczyć historii i pamięci. Stefan Wyszyński okazał się być wielki i silny, opatrznościowy i prorocki. Okazał się być nauczycielem – dowodził biskup.

W dalszej części homilii biskup ordynariusz zachęcił do tego, by bliżej przyjrzeć się tej wspaniałej postaci – „bo może właśnie także po to powstało Radio Maryja, aby o niej mówić”. Bp Tyrawa przytoczył wiele faktów z życia Prymasa Tysiąclecia, a także słowa, jakie padły z ust Jana Pawła II podczas spotkania z kard. Stefanem Wyszyńskim w dzień po inauguracji pontyfikatu: „Nie byłoby na Stolicy Piotrowej tego papieża Polaka, który dziś pełen bojaźni Bożej, ale i pełen ufności rozpoczyna nowy pontyfikat, gdyby nie było Twojej wiary, niecofającej się przed więzieniem i cierpieniem, Twojej heroicznej nadziei, Twego zawierzenia bez reszty Matce Kościoła”. Przywołał także treść telegramu Piusa XII z 30 października 1956 roku, w którym papież wskazywał na „nieugięte i niezłomne męstwo ducha” księdza kardynała, które „wśród wszelkich trudności i przeciwieństw, zabłysło jako piękny przykład do naśladowania”.

Biskup odniósł się także do fragmentu „Zapisków więziennych” kard. Stefana Wyszyńskiego. Prymas Tysiąclecia napisał prorocki tekst, będący w czasie stanu wojennego istną wyrocznią. Tym bardziej, że w tekście tym mówi się o wronie, co skojarzone zostało ze skrótem WRON – Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego. – W tym tekście łatwo wyczuć aluzję. Jodła uosabia tu rzeczywistość stworzoną przez Boga, w tym Polskę, naród polski, Boże prawo, które tą całą rzeczywistością rządzi. Wrona – wszystkie obłędne ideologie, które rzekomo mają służyć człowiekowi, a które papież Leon XIII nazwał lekarstwem gorszym od choroby, powiedzmy wprost – komunizm. Tym tekstem kard. Stefan Wyszyński odsłania swoją osobowość. Wyrażała się ona silną, niezachwianą wiarą w prawdę Boga i w prawdę całego porządku przez Boga stworzonego, a zatem prawdę człowieka i prawdę natury rzeczy. Ta prawda na pierwszym planie stawiała człowieka, jego niezbywalną godność oraz naród, który dla kard. Stefana Wyszyńskiego był nie mniej stworzeniem samego Boga jak poszczególny człowiek – mówił.

Następnie, by podjąć próbę ukazania duchowości Prymasa, bp Jan Tyrawa nawiązał do jednego z kazań, które – jego zdaniem – wysuwa się na pierwszy plan, a dotyczy oceny zdarzeń historycznych. Kard. Wyszyński wygłosił je w kościele Świętego Krzyża w Warszawie w odpowiedzi na artykuł, który ukazał się w setną rocznicę powstania styczniowego, a który dezawuował znaczenie tego zrywu narodowego, uznając je za nonsensowne, bez żadnych szans na zwycięstwo. – Pytał Prymas, kto potrafi określić dziejowe zjawisko, jakim jest naród. Prawda, Polacy wspominają tyle powstań: kościuszkowskie, listopadowe, styczniowe, warszawskie i inne zrywy może nieudane, nieprzynoszące rezultatów. Podobne powstania i zrywy w dziejach innych narodów także nie zawsze były udane, natomiast zawsze były budzeniem zasypiającego ducha narodu, by powstał i żył, bowiem dzieje narodu bardzo często buduje się z tego, co najdroższe. Naród, podobnie jak poszczególny człowiek, nie jest czymś podzielnym, lecz złożonością organizmu. Człowieka nie można rozebrać na cząstki, to nie coś podzielnego, lecz powiązanego, co się wzajemnie przenika. Cały ten splot bez ducha staje się garstką popiołu. Podobnie i naród. Tworzą go prawa i obowiązki, kultura, dzieje działania i osiągania, dzieje tęsknoty i pragnień. Praca poszczególnych stanów i zawodów, mężczyzn i kobiet i coś, co nigdzie tak nie smakuje, jak w ojczystej ziemi, co na obczyźnie po prostu usycha. Trzeba żyć w narodzie, z narodem i dla narodu. Trzeba mieć poczucie przedziwnej wspólnoty narodowej, aby rozumieć, co znaczy rzucić na służbę innym braciom choćby ostatnią kroplę krwi. Dopiero wówczas zrozumie się ofiarność przodków i to, że wolność wyrasta z ich krwi – wyjaśniał biskup.

Dalej biskup ordynariusz podkreślił, że „wystarczy być tylko uczciwym człowiekiem, mieć poczucie honoru i osobistej godności, aby z niewolą nigdy nie móc się pogodzić, przeciwko niej się burzyć i szukać sposobów wydobycia się z niej”. – Od czasu powstania styczniowego historia się powtórzyła – poprzez powstanie warszawskie, Żołnierzy Wyklętych, Solidarność, bo nie potrafiono dalej tak żyć. Podejmując się tego dzieła, ludzie nie kalkulowali, byli jednak posłuszni głosowi samego Boga, który mówił przez nich: „tak być nie powinno”. Nie wolno ich za to potępiać, lecz oddać wszelkie honory. Nie wolno pytać, czy im się to opłacało. Ale pamiętajmy: jest jeszcze Bóg, który tych wszystkich niewinnie cierpiących będzie wydobywał z piekła i sadzał po swojej prawicy. Tych zaś, którzy to piekło tu, na tym świecie, sobie i innym zgotowali, ci, którzy próbują nam wmówić, że ścieżki zdrowia rzeczywiście służyły zdrowiu, w tym piekle zostawi, chyba, że się nawrócą. W tym sensie Bóg nie potrzebuje nikogo karać, jest miłosierny – dodał celebrans.

Na zakończenie bp Jan Tyrawa przypomniał, że Prymas Tysiąclecia żądał wolności nie dla samej wolności, gdyż „wolność sama w sobie jest pusta i prędzej czy później wypełniona zostanie błazenadą”. – Człowiek, aby mógł czynić dobro, musi się poświęcić, musi ofiarować swoje życie. Bez ofiary, poświęcenia nie stworzy się żadnego życia – ani rodzinnego, ani narodowego czy państwowego. O tym nieustannie musimy pamiętać, podejmując trud wychowania młodego pokolenia. W dobie konsumpcjonizmu jest to nowe wyzwanie na miarę patriotyzmu. Jeśli ktoś dzisiaj zastanawia się, bo nie wie, co to jest patriotyzm, to w nauczaniu Prymasa Tysiąclecia znajdzie odpowiedź: wychowanie młodego pokolenia do wolności, aby mogło czynić dobro, bo tylko takie życie ma sens – podkreślił.

Biskup ordynariusz poprosił także, by nie zapominać o kard. Stefanie Wyszyńskim, bez którego ofiary nie byłoby tej wolności, jaką się cieszymy. – Toczy się jego proces beatyfikacyjny. Niech modlitwa Radia Maryja przyczyni się także do szczęśliwego jego zakończenia – powiedział.

W niespełna trzy lata od rozpoczęcia nadawania Radio Maryja uzyskało koncesję ogólnopolską, uruchamiając nadajniki na terenie całego kraju. Dzisiaj dzięki przekazowi satelitarnemu katolicki glos dociera do wielu miejsc na świecie. – Bardzo dziękuję za to wspomnienie o księdzu prymasie Wyszyńskim – powiedział założyciel i dyrektor Radia Maryja oraz Telewizji Trwam, o. dr Tadeusz Rydzyk CSsR. – Radio Maryja w Bydgoszczy było bardzo miło przyjęte – najpierw przez księży. Wśród nich byli śp. ks. Woźniak, ks. Berka, ks. Mnichowski. A wiecie dlaczego? Bo to są uczniowie, to jest duch ks. prymasa Wyszyńskiego. To było seminarium w Gnieźnie i kard. Wyszyński na pewno odcisnął na nich pieczęć (…). Trzymajmy się tylko razem. Polak z Polakiem, katolik z katolikiem. Nie znaczy, że nie mamy żyć w przyjaźni ze wszystkimi, ale według pewnego porządku – dodał redemptorysta.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Drukuj Powrót do artykułu

Bydgoszcz: obchody 23. rocznicy powstania Radia Maryja

07 grudnia 2014 | 20:30 | jm Ⓒ Ⓟ

„Radio Maryja służy nie tylko ewangelizacji” – powiedział bp Jan Tyrawa. Ordynariusz diecezji bydgoskiej przewodniczył w niedzielę Eucharystii w Bazylice Mniejszej św. Wincentego á Paulo z okazji 23. rocznicy powstania Radia Maryja.

Wspólną modlitwę poprzedził koncert w wykonaniu Polskiej Orkiestry Muzyki Filmowej z Bydgoszczy pod dyrekcją ks. Przemysława Pasternaka CM. Słowo do przybyłych na uroczystości skierował także gospodarz miejsca, proboszcz ks. Mieczysław Kozłowski CM. – Dziękujemy Najwyższemu Bogu za Radio Maryja, które od 23 lat stoi zawsze po stronie prawdy, broni wartości chrześcijańskich, formuje duchowość Polaków. To radio jest wielkim darem dla Kościoła i narodu – powiedział kapłan.

W homilii bp Jan Tyrawa przypomniał, że świętujemy kolejną rocznicę Radia Maryja w mieście, w którym przed 23 laty zawisł jego pierwszy nadajnik. Jak podkreślił, od tego czasu Radio Maryja – przeżywając wspaniały rozkwit, ale też przechodząc przez niejedną burzę – jak tylko może najlepiej wypełnia swoją misję. – Miniony okres ukazuje, w jaki sposób Radio Maryja służy nie tylko ewangelizacji, katechezie, pozwala uczestniczyć w liturgii sprawowanej praktycznie na całym świecie, towarzysząc m.in. papieżowi, lecz także społeczeństwu – przez utrwalanie demokracji. Udzielenie głosu tym, którzy gdzie indziej są marginalizowani lub wręcz wykluczani, jest właśnie służbą demokracji – stwierdził bp Tyrawa.

Celebrans odwołał się do przemówienia papieża Franciszka w Parlamencie Europejskim, które – jego zdaniem – zostało tym razem „jakoś pominięte przez środki społecznego przekazu”. Podkreślił, że media próbują niekiedy przeciwstawiać papieża Franciszka jego poprzednikom – Janowi Pawłowi II i Benedyktowi XVI. – Twierdzą, że dopiero teraz papież zabiera głos konkretnie i w sposób zrozumiały, bowiem zależy mu na dotarciu do każdego człowieka. Sugeruje się, że papież ma jasną ideę reformy Kościoła, którą koniecznie trzeba zrealizować i tylko inni mu w tym przeszkadzają – mówił.

Biskup wskazał, że Ojciec Święty już na początku nawiązał do obecności w parlamencie Jana Pawła II i nie pominął też Benedykta XVI. – Uderza w początkowych fragmentach przemówienia, że papież, który nie pochodzi z Europy, który zapewne nie żył jej problemami i historią, patrzy na Europę z zatroskaniem i stwierdza, że świat postrzegą ją „trochę podstarzałą i przytłumioną, skłonną, by czuć się mniej uczestniczącą w świecie, który patrzy na nią z dystansem, nieufnością, a niekiedy z podejrzliwością”. I dlatego jako pasterz czuje się powołany do tego, aby „skierować do wszystkich obywateli Europy orędzie nadziei i zachęty” – podkreślił.

kaznodzieja wskazał, że źródła tej nadziei widzi papież w ufności, że „trudności, jakie Europa dziś przeżywa, staną się impulsem dla zjednoczenia i wysiłku na rzecz wspólnego dobra”. Tym ostatecznym dobrem ma być sam człowiek – widziany nie tyle jako obywatel, zredukowany do praw i obowiązków bądź ekonomii, lecz jako osoba obdarzona godnością i transcendencją. – Papież podkreśla, że pojęcie godności stało się słowem-kluczem, do którego nawiązano po II wojnie światowej, aby odbudowywać zniszczony przez nią ład społeczny i moralny. A współcześnie również trzeba go na nowo odkryć i wprowadzić, aby móc poradzić sobie z wszelkiego rodzaju przemocą i dyskryminacją, aby móc krzewić bardziej ludzką kulturę, przezwyciężać cierpienie i ofiary – dodał.

Dalej bp Tyrawa wskazał na nową formę niebezpieczeństwa, którą dostrzega papież Franciszek – „nadużycie w formie roszczenia praw indywidualnych czy wręcz indywidualistycznych, oderwania osoby od kontekstu społecznego i antropologicznego, czynienia osoby «monadą»”. – Stwarza to coraz większą przestrzeń dla egoizmu. W praktyce konsekwencje tego są takie, że praw, do których „monada” zgłasza roszczenia, nie równoważy się już obowiązkami i w ten sposób niszczy się dobro wspólne. Tak dochodzi do rozwarstwienia społecznego, uprzywilejowania poszczególnych grup, kast. W sposób szczególny Papież mówi w tym miejscu o samotności, „chorobie’, której ulegają osoby stare, ale też i młodzież pozbawiona punktów odniesienia i szans na przyszłość – mówił biskup.

Nawiązał on również do drugiego pojęcia przytoczonego przez papieża Franciszka – transcendencji. W tym kontekście wskazał na rozwijającą się już „cywilizację odrzucenia”. – Papież zwraca uwagę na coś, co zapewne nie wszyscy dostrzegają. Unia Europejska się rozszerza, a wraz z tym rośnie nieufność ludzi do coraz to bardziej odległej władzy, która ustanawia przepisy dalekie od wrażliwości poszczególnych obywateli i państw. Wielkie ideały, które pierwotnie inspirowały twórców Europy, wypaliły się, straciły siłę przyciągania, a górę biorą biurokratyczne mechanizmy, sprawiając, że instytucja staje się coraz bardziej zimna i daleka – mówił.

Na pytanie, gdzie szukać nadziei, bp Tyrawa znowu odwołał się do słów papieża Franciszka, który wskazał na fresk Rafaela „Szkoła Ateńska”. – Platon wskazuje na górę, Arystoteles wskazuje wprost przed siebie. Dla papieża jest to symbol Europy, która wyrasta ze spotkania nieba i ziemi, transcendencji, tzn. Boga, i praktycznej codzienności, rozwijającej naukę, sztukę, technikę i wszystkie urządzenia społeczne. Na tym zbudowana została Europa i kiedy przy tym trwała, cieszyła się żywotnością, dziś można odnieść wrażenie jej zmęczenia, starzenia się, jak mówi papież dosłownie – „babci, już bezpłodnej i nie tętniącej życiem” – wskazywał biskup.

Dalej bp Tyrawa podkreślił – za papieżem Franciszkiem – dwie najważniejsze zasady, które budowały Europę – solidarność i pomocniczość. Zderza je z dzisiejszym stanem rzeczy – dyktaturą relatywizmu, dominacją państwa i interesów wielonarodowych korporacji, istnieniem kasty nietykalnych urzędników itd. Za Ojcem Świętym apeluje o „«ducha humanizmu», którego tylko chrześcijaństwo jest zdolne wnieść” – domaga się właściwej edukacji, której fundamentem jest rodzina, humanizacji pracy oraz zachowania własnej tożsamości, żyjąc w społeczeństwie coraz bardziej multikulturowym i multireligijnym. – Przemówienie to ukazuje, jak papież, nie będąc Europejczykiem, staje wobec parlamentu bez kompleksów. Ukazuje myśl chrześcijańską na tyle jednoznacznie, że nie tylko można podkreślać jej „kombatanckie” zasługi, że czegoś w historii dokonała, lecz i dziś ma na tyle dużo do powiedzenia, że nie boi się dialogu i jest na tyle twórcza, że może i powinna dalej uczestniczyć w umacnianiu i ożywaniu Europy, aby ta dalej była młoda i płodna, wnosząca twórczy wkład w dzieje świata – dodał.

Na zakończenie homilii celebrans zwrócił się do wiernych, by byli świadkami takiego właśnie przekonania. – I tego życzymy Radiu Maryja w 23. rocznicę jego istnienia, Telewizji Trwam, ojcu dyrektorowi Tadeuszowi Rydzykowi, jego współpracownikom, sympatykom i nam wszystkim – powiedział bp Jan Tyrawa.

Maria Borysiak-Skorupka z Terenowego Biura Radia Maryja przy parafii Świętej Trójcy w Bydgoszczy podkreśliła, że należy dziękować Bogu za wielki dar, jakim są media katolickie. – Wartość tych mediów zauważył już sam św. Maksymilian Kolbe. Na pewno dziękuję Bogu, że mogę należeć do rodziny Radia Maryja. Mogę słuchać wyjątkowego głosu, dzięki któremu moja świadomość i spojrzenie na wiele spraw są zupełnie inne. To może odważne stwierdzenie, ale gdyby nie Radio Maryja, nie wiadomo gdzie by dzisiaj była Polska – powiedziała.

Radio Maryja swoją pierwszą audycję nadało 8 grudnia 1991 roku w Toruniu i Bydgoszczy. W niespełna trzy lata później uzyskało koncesję ogólnopolską. – Dziękujemy za to, że budujecie to Radio Maryja. Inne media mają potężne pieniądze, widać to w Polsce i na świecie. A o nas mówili imperium. Nasze imperium to są dusze ludzkie, ludzie wierzący i ich serca. I bardzo dziękujemy wszystkim za współpracę z radiem od samego początku. Przed nami ogromna praca. Trzeba ten świat i Polskę ewangelizować – przez modlitwę, dobre pismo, dobrą audycję, dobry film, dobre słowo, przez miłość – powiedział założyciel i dyrektor Radia Maryja i Telewizji Trwam, o. dr Tadeusz Rydzyk CSsR.

W Bazylice Mniejszej św. Wincentego á Paulo w Bydgoszczy modlili się kapłani oraz wierni świeccy, którzy przybyli z różnych stron Polski, województwa i diecezji.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.