Drukuj Powrót do artykułu

Bydgoszcz: rekolekcje wielkopostne ze św. Charbelem

09 marca 2015 | 20:12 | jm Ⓒ Ⓟ

„Chrystus pragnie, abyście byli wolni i nauczyli się kochać. Bądźcie pewni, że z Chrystusem zwyciężycie wszelkie zło” – te słowa św. Charbela stały się m.in. zachętą do udziału w rekolekcjach, które odbywają się w Bydgoszczy. Refleksja nad postacią libańskiego mnicha i pustelnika, gromadzi w kościele św. Andrzeja Boboli, którego gospodarzem są ojcowie jezuici, mieszkańców miasta, ale i diecezji.

Nauki prowadzi o. Zygmunt Kwiatkowski SJ, misjonarz, który przez 30 lat pracował w Syrii. – Po przyjeździe z Bliskiego Wschodu zauważyłem ogromne zainteresowanie postacią św. Charbela. W całym tym procesie dostrzegam również głębszą intencję. Ostatni papieże, a w szczególności św. Jan Paweł II, podkreślali sprawy jedności Kościoła Wschodniego i Zachodniego. I dzisiaj ta idea łączności spełnia się poprzez oddolne zainteresowanie katolików. Mamy przecież swoich współczesnych, wybitnych świętych, bliskich naszemu sercu, a tu wybija się postać św. Charbela. Widzę w tym działanie Ducha Świętego – powiedział kapłan.

Św. Charbel Makhlouf urodził się 8 maja 1828 r. jako piąte dziecko ubogich rolników, zamieszkałych w małej, górskiej miejscowości Biqa-Kafra, 140 km od Bejrutu. Na chrzcie otrzymał imię Józef. Rodzice jego byli katolikami obrządku maronickiego. Dzieci Makhloufów wzrastały w radosnej atmosferze wzajemnej miłości, która wynikała z codziennej modlitwy oraz ciężkiej pracy na roli. W tych czasach Liban był pod panowaniem otomańskim. Charbela od najmłodszych lat pociągała kontemplacja. Mimo sprzeciwu rodziny, opuścił dom w wieku 23 lat i wstąpił do klasztoru św. Marona w miejscowości Annaya. Święcenia kapłańskie otrzymał w 1859 r.

Po 16 latach życia w klasztorze otrzymał zgodę od przełożonych do przejścia do pobliskiej pustelni. Przez pozostałe 23 lata duchowny nosił włosiennicę, spał na sienniku z deski i zjadał jeden posiłek w ciągu dnia. 16 grudnia 1898 podczas sprawowania Eucharystii doznał udaru mózgu. Umarł w wigilię Bożego Narodzenia, 24 grudnia 1898 r., mając 70 lat. – Na czym polega fenomen św. Charbela? Pytałem ludzi, dlaczego go czcicie, skąd go znacie? Oni odpowiadali, że jest to skuteczny święty, który działa. Pomaga w zwykłych sytuacjach, kiedy wielu ludzi jest dotkniętych bólem i troską dnia codziennego. Święci prowadzą nas przez to, co trudne, a poza tym istnieje dzisiaj ogromna potrzeba modlitwy i pogoń za przeżyciem religijnym, które daje człowiekowi ulgę – dodał o. Kwiatkowski SJ.

Mnich oraz pustelnik został beatyfikowany 5 grudnia 1965 roku przez papieża Pawła VI, który go również kanonizował 9 października 1977 r. – Moje olbrzymie zaufanie do św. Charbela wywodzi się stąd, że w jego życiu nie było nic nadzwyczajnego. Był człowiekiem bezgranicznie oddanym Panu Bogu. Jego praca była modlitwą. Pod koniec wyciszył się, troszcząc się zarazem o ludzi. I dzisiaj doświadczamy, jak Pan Bóg wydobył św. Charbela z zapomnienia – podkreślił kapłan.

Jezuita przez 30 lat pracował w Syrii. Arabskie państwo na Bliskim Wschodzie zmaga się z okrucieństwem wojny. Religią dominującą jest islam. Według danych z 2010 roku chrześcijanie stanowili nieco ponad 5 procent ludności. – Jest to kraj, który podpalono. Dom, w którym mieszkali razem muzułmanie i chrześcijanie oraz wspólnoty, zarówno po jednej jak i po drugiej stronie. To teren ogromnych zniszczeń materialnych oraz moralnych. Tragedia, jaka spada na tych ludzi, wiąże się często ze wzrostem nienawiści, z niechęcią, z zawodem w stosunku do życia, z pytaniami, gdzie jest Bóg? Prowadzi również do stwardnienia serca. W Syrii niszczy się Kościół zakładany przez pierwszych Apostołów. I dzisiaj ludzie wierzący powinni się modlić. Powinni być aktywnym czynnikiem niesienia pokoju – zakończył o. Zygmunt Kwiatkowski SJ.

W czasie rekolekcji uczestnicy mogli skorzystać z namaszczenia olejem św. Charbela, prosząc go o wstawiennictwo i łaski. W sanktuarium ku czci świętego w miejscowości Annaya znajduje się obfita dokumentacja o kilku tysiącach cudownych uzdrowień.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.