Drukuj Powrót do artykułu

Bydgoszcz: seminarium „Rodzina jako źródło nadziei i przestrzeń jej doświadczania”

10 listopada 2010 | 10:04 | jm Ⓒ Ⓟ

O wzrastającej liczbie rozwodów, instytucji separacji, konieczności dialogu i pragnieniu miłości wśród młodego pokolenia rozmawiali uczestnicy seminarium „Rodzina jako źródło nadziei i przestrzeń jej doświadczania”, które odbyło się 9 listopada w Bydgoszczy. Naukowcy, duchowni oraz świeccy spotkali się w ramach XXIX Tygodnia Kultury Chrześcijańskiej, którego myślą przewodnią są słowa „Powrócić do Chrystusa, źródła wielkiej nadziei”.

Według prof. Mariusza Cichosza z Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego, wzrastająca liczba rozwodów zdecydowanie odbija się nie tylko na małżonkach, ale na całej rodzinie. Zwrócił też uwagę, na późniejszy wiek zawierania związków oraz malejącą liczbę dzieci. Jego zdaniem, również warunki społeczne, kulturowe i polityczne nie sprzyjają pielęgnacji wartości istotnych dla rozwoju rodziny i małżeństwa.

Kierownik Zakładu Myśli Społecznej i Edukacji Środowiskowej w swoim wystąpieniu podjął zagadnienie „Rodzina w Polsce – stan obecny i kierunki przemian a poglądy i oczekiwania młodzieży”. Mówiąc o zjawiskach negatywnych, prof. Cichosz dodał, że są również dowody na trwałość rodziny, mówiące o jej wzmacnianiu się. – Złe zjawiska nie podważają tego, że rodzina przetrwa. Pokazują jednak, że klimat społeczny jest niesprzyjający – stwierdził.

Prelegent odwołał się do badań, które zostały przeprowadzone wśród młodego pokolenia. – Młodzież oczekuje dzietności, miłości, chce wchodzić w rzeczywistość małżeństwa. Nie chce trwać w wolnych związkach, choć niestety często w nie wchodzi siłą reklamy, siłą mediów – mówił prof. Cichosz. Według niego, oczekiwania młodzieży napawają nadzieją, że rodzina przetrwa, bo nie ma dla niej innej alternatywy.

Z kolei dr Elżbieta Okońska z Zakładu Myśli Społecznej i Edukacji Środowiskowej Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego podkreśliła, że współczesny człowiek ma do czynienia często z ideologią dialogu zamiast z samym dialogiem. – Niestety, jak dowodzą badania, nasze rodziny mają duży problem z dialogiem – nie dość, że często jest mało czasu na rozmowę między małżonkami oraz rodzicami i dziećmi, to jeszcze te rozmowy są ograniczane do spraw błahych i przyziemnych – powiedziała.

„Ochrona małżeństwa w sytuacji kryzysowej. Separacja małżeństwa w polskim prawie rodzinnym i prawie kanonicznym” – to tematyka, którą starał się wyjaśnić uczestnikom seminarium ks. Ireneusz Staniszewski. Kapłan powiedział, że sytuacje kryzysowe w małżeństwie występują często. Wystarczy, że w pewnym okresie, jedno z małżonków przeżywa trudności. Wówczas wpływa to na całą wspólnotę małżeńską i rodzinną. Czasem małżonkowie w takiej sytuacji godzą się na to, by być krzywdzonym przez drugą osobę. Z drugiej strony podejmują inny krok, jakim jest zupełny rozkład pożycia – podkreślił.

Doktorant Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie stwierdził, że jest rozwiązanie pośrednie, które przynosi nadzieję. – Małżeństwo w sytuacji kryzysowej można ochronić, można mu pomóc. Służy temu instytucja separacji. W prawodawstwie kościelnym istnieje już od czasów apostolskich. W systemie prawa świeckiego została wprowadzona przez ustawę z 1999 roku. Jednak przez pięćdziesiąt lat, kiedy instytucja separacji zniknęła z pola widzenia, łatwiej było rozbijać rodzinę, z rodziną walczono i pozwalano szybko kończyć etap kryzysu. Separacja nie jest krokiem w kierunku rozwodu, ona ma rodzinę chronić – mówił.

Pełnomocnik Wojewody Kujawsko-Pomorskiego ds. Osób Niepełnosprawnych i Rodziny Aleksandra Poeplau podkreśliła, że osoby, które cenią sobie wolność, często pojmowaną zbyt szeroko nie zawsze korzystają z tradycyjnego wzorca, jakim jest rodzina. – Dzisiaj świat idzie w zupełnie inną stronę – mówiła – ludzie wybierają sobie wspólnoty alternatywne oparte o przyjaźń, związki niesakramentalne, związki jednopłciowe. Ich źródłem jest pragnienie przeżywania swojego życia w sposób jak najbardziej niezależny – a jeśli zależny, to tylko od subiektywnych pragnień. Osoby, którzy tworzą wspólnoty alternatywne do rodziny, motywowane są głodem prawdziwej miłości. To się na ogół nie udaje, bowiem rodzina stwarza perspektywę i zakotwicza człowieka w przyszłości – poprzez dzieci – zaznaczyła Poeplau.

Zdaniem biskupa bydgoskiego Jana Tyrawy rodzina musi na nowo odzyskać swoją moc, siłę i witalność. – Jeżeli więzy pękają już na płaszczyźnie rodziny – miejscu pierwszego ich tworzenia, rozumienia i doświadczenia – to i w innych miejscach skazane są na niepowodzenie – zauważył.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.