Drukuj Powrót do artykułu

Bydgoszcz: ulicami miasta przeszedł II Marsz dla Życia i Rodziny

26 maja 2013 | 18:17 | jm Ⓒ Ⓟ

Kilka tysięcy wiernych uczestniczyło w II Marszu dla Życia i Rodziny, który przeszedł 26 maja ulicami Bydgoszczy. Wydarzenie rozpoczęła Msza św. w Bazylice Mniejszej św. Wincentego a Paulo.

Po modlitwie uczestnicy przeszli ulicami miasta na Stary Rynek. Kolorowej i radosnej manifestacji w obronie najważniejszych wartości towarzyszyły hasła „Kierunek: RODZINA”, „Rodzina receptą na kryzys”, „Życie – lubię to!”, „Stop demoralizacji dzieci!”, „Stop gender”. – Zauważamy, że potrzeba organizacji marszu jest większa od tej, która towarzyszyła nam rok temu. Widać to także po ilości uczestników. Jest ich jeszcze więcej niż przed rokiem. To pokazuje, że pragnienie świętowania i dbania o rodzinę w społeczeństwie jest bardzo mocne – tłumaczył koordynator II Marszu dla Życia i Rodziny w Bydgoszczy Tomasz Skonieczny.

Duszpasterz rodzin w diecezji bydgoskiej podkreślił, że nie jest to tylko przemarsz osób, które łączy chęć walki o życie, poszanowanie wartości i obrona fundamentalnych zasad, jakimi powinna kierować się rodzina. – Za tym wydarzeniem kryje się intensywna praca wielkiego zespołu ludzi, którzy przygotowali i zrealizowali tę inicjatywę. Z drugiej strony, co by to dało, gdyby nie odpowiedź tysięcy wiernych, którym leży na sercu dobro rodziny. I to bez względu na wiek, poglądy, wiarę w Boga. Dziś łączy nas jedno wspólne dobro, któremu na imię życie i rodzina – powiedział ks. Arkadiusz Muzolf.

Według kapłana, tysiące osób, które maszerowały, łączy przekonanie, że szacunek dla życia i rodziny stanowi fundament życia społecznego. – Marsze są przede wszystkim świętem. Stanowią okazję do tego, by publicznie zaświadczać radość z posiadania rodziny. By spotkać osoby, z którymi dzielimy te same wartości i zarażać innych swoim szczęściem. Nie jesteśmy tutaj dlatego, aby manifestować swój sprzeciw wobec antywartości. Lecz po to, aby publicznie opowiedzieć się za wartościami, które sami wyznajemy – dodał duszpasterz rodzin.

Biskup ordynariusz Jan Tyrawa podkreślił, że dzisiaj nie można mówić tylko o lekceważeniu życia, ale przede wszystkim o pewnym pogubieniu się. – Potrafimy w sobie kumulować skrajne i nawzajem wykluczające się postawy. Nie mamy stałego, trwałego fundamentu, z którego wszystko wyrasta. Z jednej strony będziemy walczyć z karą śmierci, a z drugiej staniemy się zwolennikami aborcji, eutanazji czy in vitro. Nie zauważamy pewnej sprzeczności. W tego typu marszach, mówiąc o tym, co nazywamy świętością życia, zwracamy także uwagę na pewną rzeczywistość metafizyczną. Dotykamy tajemnicy życia, nad którym nie mamy żadnej władzy – powiedział.

Marsz zakończył się na Starym Rynku. Głównym organizatorem wydarzenia był Ruch Marszowy. W jego skład weszły najważniejsze ruchy i stowarzyszenia działające na terenie diecezji bydgoskiej.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.