Drukuj Powrót do artykułu

Byli więźniowie Auschwitz przed spotkaniem z Franciszkiem: niech papież modli się o pokój w Europie

29 lipca 2016 | 09:57 | rk Ⓒ Ⓟ

„Powiedziałabym papieżowi, by poprosił Boga o pokój, szczególnie w naszej Europie” – zwierza się 94-letnia Walentyna Nikodem, która 29 lipca, wśród 11 innych byłych więźniów KL Auschwitz spotka się z papieżem Franciszkiem na terenie byłego niemieckiego obozu. Inny uczestnik spotkania z Ojcem Świętym na dziedzińcu bloku 11 Alojzy Fros, który w grudniu skończy 100 lat, przyznał, że chętnie zapytałby papieża o to, co sądzi o polskim Kościele i o sytuacji w naszym kraju.

Wśród byłych więźniów niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego i zagłady Auschwitz-Birkenau, którzy spotkają się papieżem Franciszkiem 29 lipca na terenie Miejsca Pamięci, są m.in. skrzypaczka, która 28 lipca br. skończyła 101 lat, liczący prawie 100 lat były żołnierz oraz emerytowani profesorowie. Większość z nich urodziła się w Polsce, ale są też osoby urodzone w Monachium czy Bratysławie. 12 osób spotykających się z papieżem pochodzi z rodzin polskich, żydowskich i Sinti.

Urodzona w Łodzi Walentyna Nikodem trafiła do KL Auschwitz wraz z matką w lipcu 1942 roku. Matka zginęła w obozie, a jej ojciec został zamordowany na gestapo w Łodzi. Wspomina, że gdy zobaczyła piekło obozowe, jej wiara w Boga się zachwiała. „Było czymś niezrozumiałym dla mnie, że Bóg na to może spokojnie patrzeć, że na to pozwala. Moja mama zawsze wierzyła, że Bóg nie dozwoli, byśmy nie wrócili do domu. Ale umarła. Ja przeżyłam trzy lata w obozach” – wspomina kobieta. Walentyna Nikodem w obozie m.in. pomagała kobietom, które urodziły w obozie dzieci. Była też matką chrzestną niektórych niemowląt.

Zapytana o to, co powiedziałaby papieżowi, gdyby mogła, bez wahania odpowiada: „Powiedziałbym, że jestem szczęśliwa, że go widzę i by prosił o pokój na świecie, szczególnie w Europie. Zaczyna się robić gorzej niż w 1939 roku. Myśmy już to przeżyli. Oby już więcej tego nie było” – zaapelowała, odnosząc się m.in. do panującego zagrożenia terrorystycznego na terenie Starego Kontynentu.

Alojzy Fros, deportowany za działalność konspiracyjną w sierpniu 1943 r. jest zainteresowany tym, co papież sądzi o polskim Kościele i sytuacji w Polsce.

„Co sądzi o sytuacji w kraju, w którym naród jest podzielony i trudno o jakąś jedność. To rzutuje także na sytuację w Kościele” – przyznał były więzień KL Auschwitz, KL Sachsenhausen oraz KL Buchenwald, wyzwolony w kwietniu 1945 r.

Autor wspomnień pt. „Moja historia” przyznaje, że martwi go sytuacja w Europie, problem emigrantów i muzułmanów. „Myślę, że papież nie dałby konkretnej recepty, ale jako przedstawiciel Kościoła powiedziałby o tym, że wrogowi należy przebaczyć. Ale dla przeciętnego człowieka to nie jest prosta sprawa: przebaczyć komuś, kto podrzyna innemu gardło” – dodaje były plutonowy podchorążego 3 Pułku Strzelców Podhalańskich w Bielsku. 5 grudnia br. mężczyzna skończy 100 lat.

„Widziałem potworne rzeczy, ale one minęły. Dożywam swego końca i nie ma we mnie jakiejś nienawiści, żądzy odwetu” – zaznaczył.

74-letnia Eva Umlauf została przywieziona do KL Auschwitz jako dwuletnie dziecko z całą rodziną w listopadzie 1944 r.. Dziś podkreśla, że doświadczenie to odcisnęło piętno na całym jej życiu, podobnie jak na życiu siostry, która urodziła się w obozie.

„Nikt by nie uwierzył w to, co tu przeżyliśmy” – podkreśla Żydówka z Seredu, mieszkająca obecnie w Monachium i pracująca jako psychoterapeutka. Wspomina koszmar Auschwitz, wyjaśniając, że gdyby przybyła do obozu 2 dni wcześniej zostałaby jak inni zagazowana. Był to pierwszy transport Żydów, który ze względu na zbliżający się front, nie trafił do komór gazowych.

Przyznaje, że żałuje, iż papież nie wypowie żadnych słów w Miejscu Pamięci, gdyż Jego słowa byłyby wysłuchane z uwagą przez cały świat i miałyby duże znaczenie.
„Choć jestem innej religii, bardzo podoba mi się to, co robi papież Franciszek. On przychodzi do Żydów. Dlaczego więc religia miałaby nas dzielić?” – powiedziała w rozmowie z dziennikarzami autorka książki zawierającej wspomnienia o tym, co przeżyła.

Peter Rauch mieszkał z rodzicami i pięcioma siostrami w Monachium, kiedy wraz z całą rodzinę aresztowano i deportowano do KL Auschwitz II-Birkenau. Jako jedyny przedstawiciel Sinti – pokrewnego Romom szczepu – spotka się w piątek z papieżem.

„Chciałbym poprosić, by pomógł pozbyć się rasizmu na świecie, ponieważ wciąż ludzie traktują nas jak kogoś obcego. Myślę, że nawet papież tego nie potrafi, ale chciałbym, aby się zaangażował w to” – podkreślił.
Mężczyzna, który po tułaczce obozowej powrócił do rodzinnego miasta, przyznaje, że stracił 38 członków swojej rodziny. Zostali oni zagazowani lub poddani brutalnym eksperymentom. „Od 10 lat powracają do mnie wspomnienia tego, co się wydarzyło. Czasem powodują bezsenność” – zwierzył się.

Jednak z drugiej strony jest szczęśliwy, że spotka papieża. „To jest niewiarygodny zaszczyt przyjechać i spotkać się z papieżem” – zaznaczył w rozmowie.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.