Drukuj Powrót do artykułu

Camdessus: religie wspólnie mają wielką rolę w przezwyciężeniu kryzysu

06 września 2009 | 21:33 | mp / ju. Ⓒ Ⓟ

Kryzys zachęca nas, aby na nowo zdefiniować etykę światową, a to nie dokona się bez udziału wszystkich religii – mówił Michel Camdessus, były szef Banku Francji i Światowego Funduszu Walutowego na inauguracji kongresu „Ludzie i religie” w Krakowie 6 września.

Obok kodeksu etycznego – jego zdaniem – należy określić elementy „światowego dobra wspólnego”.
„Intensywność kryzysu można wytłumaczyć poprzez odnalezienie jego źródeł w kulturze bałwochwalstwa, która coraz bardziej ogarnęła gospodarkę światową” – wyjaśniał.

Obecny kryzys finansowy – jak dowodził – tworzy olbrzymie globalne szkody. Koszt tego kryzysu przekracza 50 trylionów dolarów. Powoduje bardzo znaczny wzrost bezrobocia, np. 20 % bezrobocia w Hiszpanii. Spowodował nowe niebezpieczeństwo dla 50 mln osób w Afryce, które popadły ponownie w biedę, choć już z biedy zaczynali się oni wydostawać.

Kryzys – zdaniem Camdessusa ma wiele twarzy. Najgroźniejszą pomyłką byłoby uznanie go tyko za wstrząs koniunkturalny. „Nie jest to kolejny kryzys globalizacji, ale pierwszy kryzys globalizacji” – zaznaczył.

Kryzys ten przebiega na wielu płaszczyznach i łączy się z innymi partykularnymi kryzysami: kryzys biedy, klimatyczny, kulturalny, zarządzania światowego i innych. „Musimy pamiętać o wszystkich jeśli chcemy zaradzić chociaż jednemu” – wyjaśniał.

Dodał, że istnieje jeden wspólny mianownik wszystkich tych objawów kryzysu. „Znajdują one korzenie w indywidualnej i zbiorowej zachłanności, w preferowaniu mieć nad być” – stwierdził dobitnie.

Powodem obecnego kryzysu – zdaniem prelegenta jest fakt – że w świecie w którym ludzie odpowiedzialni za olbrzymie przestrzenie gospodarki zostali przekonani przez neoliberalistów, że wolny rynek rozwiąże wszelkie problemy”. Międzynarodowy rynek finansowy został więc pozostawiony sam sobie, „pozbawiony zasad i instytucji nadzoru”.

W ten sposób – wyjaśniał – doszliśmy do niesamowitej regulacji, w której popełniano błędy techniczne i moralne.

„Lista błędów moralnych długa – wykazywał Camdessus. – Świat okrzepł w nieumiarkowaniu, a społeczeństwa nie stworzyły żadnego oporu wobec takiego myślenia. Ludzie odpowiedzialni za gospodarkę dali się wciągnąć w ten mechanizm braku kontroli. Wyjaśniał, że postawy te „zostały bardzo silnie zakorzenione w kulturze, że pokusa pieniądza była tak silna, że doprowadziła do wielkiej ślepoty ogóły ludzkości”.

W ślad za tym – jak analizował Camdessus: „Człowiek zredukowany został do funkcji ekonomicznej. Konsumpcja stała się jego przeznaczeniem, a życie zostało pozbawione innego sensu. Chciwość natomiast została być postrzegana jako poprawna politycznie. Wszyscy zaczęliśmy czcić złotego cielca”.

„W ten sposób powstał teren pod nadużycia sfery finansowej, które doprowadziły do jej upadku, któremu na imię współczesny kryzys finasowy” – skonstatował.

Zdaniem Camdessusa, „jeżeli nie rozwiążemy wskazanych wyżej problemów kulturowych, to jutro doprowadzą one do jeszcze większych szkód”. „Rządy nie zrobią tego same. Wszystkie religie stają wobec olbrzymiej odpowiedzialności.” – dodał.

„Wszystkie religie mogą dać wizję człowieka i etyki – kontynuował. – Chodzi o wyrwanie ludzi z okowów bałwochwalstwa, by przywrócić im wiarę i nadzieję”.

„Kryzys zachęca nas , aby na nowo zdefiniować etykę światową – skonstatował mówca. – Obok kodeksu etycznego należy zatem określić elementy światowego dobra wspólnego”.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.