Centrum Formacji Misyjnej istnieje od 20 lat
12 lutego 2004 | 17:37 | im //per Ⓒ Ⓟ
Dwudziestolecie istnienia obchodzi Centrum Formacji Misyjnej w Warszawie. Jest to jedno z trzech narodowych centrów misyjnych w Europie – podobne istnieją jeszcze tylko w Hiszpanii i Belgii.
Przez dwie dekady w warszawskim Centrum wykształciło się 641 misjonarzy. Ogółem na świecie pracuje ponad 2 tys. Polaków w 94 krajach. Wśród nich zaledwie 48 to osoby świeckie.
W Centrum Formacji Misyjnej zarówno księża diecezjalni, zakonni, zakonnice, jak i świeccy uczą się języków krajów, do których zostaną posłani, tradycji, misjologii oraz przechodzą formację duchową. Każdy z kandydatów na misjonarza spędza w Centrum jeden rok akademicki. Spośród 641 misjonarzy, którzy ukończyli szkolenie, 299 to księża diecezjalni, 88 – księża zakonni, 184 – siostry zakonne, 19 – bracia zakonni, a 51 to osoby świeckie.
– *To nie mury tworzą to miejsce, ale mieszkający i uczący się tu ludzie* – podkreślił biskup tarnowski Wiktor Skworc, przewodniczący Komisji Episkopatu ds. Misji, podczas jubileuszowej Mszy św. w kaplicy Centrum. Przypomniał, że praca misjonarzy to nie tylko głoszenie Ewangelii – co jest ich głównym i pierwszym zadaniem – ale również niesienie zdobyczy cywilizacyjnych do najbardziej ubogich krajów. Misjonarze uczą, leczą, budują i pomagają w rolnictwie.
Bp Skworc wręczył również nominację na kapelana Jego Świątobliwości, czyli prałata, ks. Janowi Piotrowskiemu, dyrektorowi Papieskich Dzieł Misyjnych w Polsce, który należał do pierwszego pokolenia misjonarzy kształcących się w Centrum.
– Podziękowania należą się ludziom, którzy przez dwadzieścia lat tworzyli Centrum oraz wiernym Kościoła w Polsce, bo to dzięki ich ofiarom, które rzucają na tacę, czy wysyłają na konto Komisji ds. Misji, Centrum może funkcjonować – powiedział jego dyrektor ks. Czesław Noworolnik. W roku akademickim 2003-2004 naukę w Centrum rozpoczęły 33 osoby, dwie już wyjechały na misje.
– *We wrześniu Centrum przyjmie dziesięciu nowych kandydatów na świeckich misjonarzy* – zapewnił ks. Romuald Szczodrowski, odpowiedzialny za formację świeckich. – Misje w Polsce idą właśnie w tym kierunku, ponieważ liczba misjonarzy – zakonnic i księży – znacznie maleje, więc musimy tę lukę wypełnić świeckimi. Na szczęście kandydatów jest bardzo dużo – dodał.
W tym roku akademickim kurs rozpoczęło 6 osób, jedna z nich już wyjechała do Tanzanii, druga wyjedzie w najbliższych dniach do Zambii. – Kandydatów zgłasza się bardzo dużo: tygodniowo 40-50 podań przychodzi pocztą tradycyjną, elektroniczną, czasem ludzie po prostu dzwonią do nas z „ofertą” – powiedział ks. Szczodrowski. – Niektóre podania są infantylne, ale część jest bardzo dobra. Staramy się wybierać najlepszych i tych wysyłamy na misje.
Są też świeccy, którzy wyjeżdżają na misje bez formacji w Centrum, jeśli otrzymali odpowiednie rekomendacje od biskupów z własnych diecezji. Przykładem są państwo Kowalczykowie z Warszawy. Oboje są nadzwyczajnymi szafarzami Eucharystii, po formacji w Ruchu Światło-Życie, doskonale znają język angielski, ponieważ przez wiele lat mieszkali w Londynie. Oboje mają po 55 lat i już niedługo, dzięki rekomendacji swojego biskupa, wyjadą na misje.
*Centrum Formacji Misyjnej* w Warszawie to jedno z zaledwie trzech narodowych centrów misyjnych: podobne są jeszcze w Hiszpanii i Belgii. W innych państwach misjonarze kształcą się w diecezjalnych lub regionalnych ośrodkach. Centrum prowadzi też animację misyjną, czyli organizuje w parafiach spotkania z misjonarzami, wysyła ulotki, sprawozdania z działalności i podziękowania za ofiary. Zachęca też kleryków w seminariach do zaangażowania się w dzieło misji, a także do wyjazdu na misje. W krajach misyjnych najbardziej brakuje kapłanów.
Patronami Centrum Formacji Misyjnej w Warszawie są święci Cyryl i Metody – apostołowie Słowian – których Kościół katolicki wspomina 14 lutego.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.