Chciałbym Kościoła ubogiego
18 kwietnia 2013 | 15:06 | aw, im, br / pm Ⓒ Ⓟ
Słowa papieża Franciszka o pragnieniu Kościoła ubogiego komentują: Ryszard Montusiewicz, s. Anna Bałchan i Bogdan Białek.
Katolicka Agencja Informacyjna przeprowadziła sondę nt. słów papieża Franciszka: „Chciałbym Kościoła ubogiego, dla ubogich”. Naszych rozmówców zapytaliśmy o to, jak rozumieją te słowa oraz do czego zobowiązują one zarówno ich osobiście jak i Kościół Polsce. 13 kwietnia minie pierwszy miesiąc pontyfikatu papieża Franciszka.
Ryszard Montusiewicz, dziennikarz, członek Neokatechumenatu:
Papież chce Kościoła dla ubogich, ale warto spytać – kim jest ubogi? Gdyż bieda współczesnego człowieka nie ogranicza się do spraw materialnych, bieda współczesnego człowieka polega na jego wewnętrznej nagości. W wielu wymiarach ludzie zatracili dziś cel swojego życia, sens miłości, porządek wartości, dali się uwieść i zmanipulować różnym ideologiom. Jest zsekularyzowany, odarty z sacrum i to wewnętrzne ubóstwo odbiera mu ostatecznie radość życia, bo uwierzył, że nie warto kochać, a trzeba żyć wyłącznie dla siebie. Wewnętrznie ubogi człowiek jest też zewnętrznie samotny. Chrześcijanie powinni rozpoznać ubóstwo osób ze swojego otoczenia i głosić im Dobrą Nowinę. Wiara rodzi się ze słuchania.
I takim ubogim będzie służył papież Franciszek. Nie chodzi tu o kontestowanie rozwoju mediów czy współczesnych technologii, rezygnowanie ze wszystkiego, co proponuje nam współczesność. Papież będzie głosił Ewangelię bezpośrednio.
Kościół ubogi, czyli prosty, ma iść do tych ludzi. Także tu, w Polsce, jesteśmy zaproszeni do apostolskiego ubóstwa, czyli opierania swojego życia o wartości proste, wyrażone w modelu biblijnym: „W pocie czoła będziesz uprawiał ziemię” czy w benedyktyńskim „Módl się i pracuj”. Powinniśmy się otworzyć na życie. Ubóstwo nie jest przekleństwem, a bogactwem, ubóstwo duchowe, czyli prostota duchowa, daje pewną wolność i usuwa to, co dusi, pęta, ogranicza. Musimy wyruszyć w drogę.
S. Anna Bałchan, założycielka Stowarzyszenia im. Maryi Niepokalanej na rzecz Pomocy Dziewczętom i Kobietom:
To są słowa nie tyle papieża Franciszka, co słowa Jezusa, który dał nam nowe życie, tzn. świadomość, że każdy człowiek jest ważny, że nikt nie może być niewolnikiem drugiej osoby, niezależnie czy źródłem ubóstwa jest brak materialny, czy brak zdrowia fizycznego, psychicznego, czy pewne układy społeczne. Można być też bogatym materialnie i intelektualnie, a życie może nie mieć głębokiego sensu, poczucia wartości. Człowiek „ubogi” to dla mnie człowiek „u Boga”. Inaczej mówiąc: Bóg jest najbliżej tych którzy są ubodzy, którzy cierpią z różnych powodów. Każdy z nas może zmieniać świat na lepszy, począwszy od swojego serca i uczynienia jakiegoś maleńkiego dobra.
Jak wiadomo, ocean składa się z miliardów kropel, ważne jest to, by zrobić to, co możemy zrobić, a nie skupiać się na tym czego nie możemy. To do dzieła!
Bogdan Białek, redaktor naczelny miesięcznika „Charaktery”
Kościół ubogi to przede wszystkim Wspólnota sióstr i braci, która jest razem z powodu Jezusa i z powodu Ewangelii. Innych przyczyn mieć nie może. To Kościół mocny przede wszystkim słabością Jezusa, który przed pojmaniem nakazał Piotrowi schować miecz.
Kościół dla ubogich to Wspólnota dostrzegająca jako całość, (a nie jedynie przez „oddelegowane” osoby lub organizacje), głodnych, bezdomnych, bezradnych, chorych, słabych, nie w pełni sprawnych, odrzucanych, wyszydzonych, prześladowanych, cierpiących. Dostrzegająca w każdym człowieku Jezusa, przede wszystkim w nieprzyjaciołach lub wrogach. Kościół dla ubogich na nikogo nie krzyczy, nikomu nie wygraża, nad nikim się nie wynosi. Kościół dla ubogich to Kościół dla wszystkich, gdyż wszyscy jesteśmy ubodzy, każdy inaczej. Bogacze są bardzo ubodzy, bo mają jedynie pieniądze.
Słowa papieża zobowiązują mnie do tego, abym skupiał się na innych, nie na swoim ego. Abym oddał Bogu wszystko, co mam. To znaczy, abym nauczył się modlitwą, codzienną i nieustanną, zapierać się siebie i dążył do służenia innym. I w tym znajdował sens swojego życia, jego wartość i cel.
Takie słowa papieskie zobowiązują Kościół w Polsce (co na razie w naszym kraju oznacza właściwie hierarchię i duchowieństwo) do porzucenia moralnej wyższości w stosunku do reszty społeczeństwa i uzyskania duchowej niezależności od jakichkolwiek ugrupowań politycznych. Zobowiązują Kościół do powrotu do ludu, to znaczy do wejścia w lud. Zatem rozumiem to wezwanie dla Kościoła w Polsce jako przede wszystkim apel o rezygnację z zabiegania o władzę, o siłę i moc, a za to jako prośbę o dążenie do pokory.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.