Drukuj Powrót do artykułu

Chiny: pobicia katolików zamiast zwrotu kościoła

12 lipca 2008 | 11:01 | kg [KAI/AsiaNews]//po Ⓒ Ⓟ

Cięższe lub lżejsze pobicia i liczne pogróżki spotkały wiernych z niewielkiej wspólnoty katolickiej w Fanzhi w środkowochińskiej prowincji Shanxi, domagających się zwrotu niektórych budynków kościelnych, zabranych im przez komunistów.

O zdarzeniu, do którego doszło na początku czerwca, światowe media dowiedziały się dopiero teraz. Zgodnie z obowiązującym ustawodawstwem chińskim dotyczącym spraw religijnych, obiekty zagarnięte w przeszłości przez rząd, o ile nie są już wykorzystywane „do celów społecznych”, winny powrócić do dawnych właścicieli. Tymczasem w tym wypadku miejscowe władze sprzedały cały teren, należący niegdyś do katolików, wspólnocie buddyjskiej, która rozpoczęła tam prace nad powiększeniem pagody.

Wierni z Fanzhi (ok. 140 km od stolicy prowincji – Taiyuan), którzy nie mają żadnego miejsca kultu, od dawna próbują odzyskać kilka budynków kościelnych, zabranych im przez rząd jeszcze w latach pięćdziesiątych. W tej sprawie kierowali pisma do władz zarówno miejskich, jak i prowincjonalnych, prosząc o zwrot dawnej własności lub przynajmniej o powstrzymanie prac budowlanych na spornym terenie do czasu wyjaśnienia sprawy, ale nie otrzymali dotychczas żadnej odpowiedzi na swe listy.

Gdy 2 czerwca miejscowy ksiądz wraz z trójką parafian udawali się do siedziby władz, aby omówić całą sprawę z miejscowym kierownictwem, po drodze napadła ich i dotkliwie pobiła grupa mężczyzn. Księdza uderzono kilkakrotnie w plecy, dwóm kobietom złamano ręce, a trzeci wierny doznał lżejszych obrażeń. Później zaczęto im jeszcze grozić telefonicznie, że w ogóle stracą prawo do spotykania się na modlitwie, jeśli doprowadzą do zatrzymania prac budowlanych.

Sporny teren to 2 tys. metrów kwadratowych, na którym wzniesiono niegdyś plebanię, salę katechetyczną i stajnię. Po wywłaszczeniu władze zbudowały tam małą fabrykę, którą w 2005 zamknięto. W 2 lata później ziemię tę kupiła miejscowa wspólnota buddyjska, aby rozszerzyć swą świątynię. W wyniku zabiegów i protestów społeczności katolickiej prace budowlane wstrzymano, jak obiecały władze lokalne, do czasu znalezienia rozwiązania. Później jednak budowę wznowiono.

Rząd prowincji oznajmił, że wspólnota katolicka nie może przedstawić żadnego dokumentu potwierdzającego jej tytuł własności do tego obszaru. W odpowiedzi wierni twierdzą, że stracili wszystkie dokumenty z powodu wywłaszczenia i zniszczeń w minionych dziesięcioleciach.

Wspólnota w Fanzhi liczy nieco ponad 80 wiernych. Z braku własnego kościoła spotykają się na modlitwie w jednym z domów. Przed 1949 w miasteczku żyło 3 tys. katolików.

Sytuacja w tym regionie jest podobna do położenia wielu innych wspólnot w Chinach, gdzie miejscowe władze łamią wytyczne rządu centralnego, mówiące o konieczności zwrotu zagarniętych majątków ich prawowitym właścicielom.

W minionych latach dochodziło do przypadków pobicia kilku sióstr w Xi-An oraz księży i sióstr w Tianjinie – każdorazowo bronili oni własności kościelnej. Śledzący na bieżąco sytuację religijną w Chinach Ośrodek Badawczy pw. Ducha Świętego w Hongkongu ocenia, że własność kościelna, którą władze państwowe winny zwrócić dawnym właścicielom, jest warta mniej więcej 13 mld euro.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.