Drukuj Powrót do artykułu

Chiny: władze łagodzą politykę jednego dziecka

27 maja 2008 | 09:57 | rk//po Ⓒ Ⓟ

Chińskie władze odstąpiły od surowej polityki kontroli urodzin wobec rodziców, którzy stracili swoje dzieci podczas trzęsienia ziemi w Syczuanie.

Rodziny dotknięte tragedią nie będą musiały stosować się do obowiązującej w kraju polityki jednego dziecka – donosi dziennik „International Herald Tribune”.

Przedstawiciele komitetu ds. ludności i planowania rodziny w Czengdu poinformowali, że rodzice, którzy stracili dziecko lub zostało ono ciężko ranne w wyniku kataklizmu, mogą ubiegać się o legalne pozwolenie na posiadanie potomka. Stanowisko lokalnych władz jest reakcją na żądania tysięcy rodziców pogrążonych w żałobie po tym jak ich jedyne dzieci zginęły pod gruzami zawalonych szkół. Szacuje się, że w wyniku trzęsienia ziemi, które nawiedziło ten rejon Chin 12 maja, mogło zginąć nawet 10 tysięcy uczniów. Łączna liczba ofiar przekroczyła już 62 tysiące, 23 tysiące osób uznaje się za zaginione.

Władze chińskie sprecyzowały, że rodzice, którzy stracili „legalne” dziecko i pozostają wciąż z „nielegalnym” w wieku poniżej 18 lat, teraz będą mogli je „zalegalizować”. Takie dziecko uzyska niedostępne przedtem prawa i świadczenia. Do tej pory dziecko takie nie mogło korzystać m.in. z bezpłatnej nauki. Rodzice nie będą także narażeni na dotkliwe kary finansowe spowodowane posiadaniem „niedozwolonego” potomka, choć grzywny, które dotąd zapłacili z tego powodu, nie zostaną im zwrócone.

Zdaniem ekspertów zmiany zaproponowane przez komunistyczne władze mogą w wielu przypadkach stanowić niewystarczające pocieszenie dla zrozpaczonych matek i ojców. Zdaniem Zhongxina Suna, socjologa z Uniwersytetu Fudan w Szanghaju, wiele kobiet jest już za starych, by mogły począć nowe dzieci, inne przeszły natomiast przymusową sterylizację. „Dla chińskich rodziców stracić dziecko, to jak stracić wszystko. Dziecko jest tu jedyna nadzieją” – podkreśla profesor.

Politykę jednego dziecka wprowadziła Komunistyczna Partia Chin w 1979 r., gdy liczba Chińczyków przekroczyła miliard. Efektem przepisów jest ścisła kontrola urodzin. Kobiety zmusza się do aborcji, nawet w zaawansowanej ciąży. W tym celu stosowne są także wszelkie środki wczesnoporonne. Narzuca się także przymusową sterylizację po urodzeniu pierwszego dziecka. Za ukrywanie ciąży grożą wysokie kary. W niektórych regionach Chin burzono nawet domy tym rodzinom, które nie chciały podporządkować się rygorystycznemu prawu.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.