Chrystusowiec z Brazylii: Brazylijczycy z wiarą przyjęli papieża Franciszka
15 marca 2013 | 16:10 | dziar Ⓒ Ⓟ
„Katolicy z kraju Krzyża Południa z wiarą przyjęli papieża Franciszka, ufając, że w pierwszą zagraniczną podróż nowy Ojciec Święty uda się do Brazylii, by uczestniczyć w Światowych Dniach Młodzieży w Rio de Janeiro w lipcu tego roku” – mówi KAI Ks. Kazimierz Długosz. Pochodzący z Kielc przełożony prowincji południowoamerykańskiej Towarzystwa Chrystusowego pracuje w Brazylii od 22 lat.
Ks. Długosz zauważa, że podczas konklawe zawiodły „ludzkie spekulacje”, które okazały się „dalekie od Bożych planów”. Podkreśla także swoje zainteresowanie, z którym śledził opinie o papieżu z Argentyny w kontekście „odwiecznego współzawodnictwa między Brazylią i Argentyną”, które „nie sprowadza się wyłącznie do meczy piłki nożnej”.
Jezuita cytuje wpisy młodych Brazylijczyków z Facebooka. Pisali, że są szczęśliwi nie dlatego, że Następcą św. Piotra został kardynał z Ameryki Południowej, ale z tego powodu, że „jak się wydaje – będzie kontynuował linię swoich poprzedników, stał w obronie rodziny i życia ludzkiego, a wszystko inne to tanie dziennikarskie spekulacje”. W wypowiedziach podkreślano także jego prostotę i podobieństwo w tym do Jana Pawła II.
„Przyznam się, że byłem tym zaskoczony. W Brazylii pracuję od 22 lat i wiele razy byłem świadkiem, jak bardzo mieszkańcy tego kraju cieszą się, gdy ich rodak zostaje wyświęcony na kapłana, czy biskupa. Jak są z tego dumni, że tutejszy Kościół ma coraz więcej powołań”. Tymczasem, w tej historycznej chwili gdy papieżem został Argentyńczyk, Brazylijczycy potrafili jednak odrzucić uprzedzenia narodowe, dumę i animozje – ocenia ks. Długosz.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.