Drukuj Powrót do artykułu

Chrześcijaństwo jednoczy Sudan Południowy. Papież może tam wiele zdziałać

05 lutego 2023 | 14:33 | Krzysztof Dudek SJ/vaticannews.va | Dżuba Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. Martin Bekerman / Unsplash

Chrześcijaństwo w Sudanie Południowym zadziałało jak klej, który trzyma razem najróżniejsze grupy – podkreśla Miklos Gosztonyi, analityk i pracownik humanitarny. Dodaje, że właśnie ze względu na rolę wiary w Chrystusa w tym kraju papieska wizyta będzie miała duże znaczenie.

Działacz wskazuje, że społeczność międzynarodowa zwracała dużą uwagę na Sudan Południowy po rozejmie z 2005 r. i potem po odzyskaniu niepodległości. Niestety, kiedy wybuchła najnowsza wojna domowa, kraj został zapomniany, co tylko jeszcze bardziej go pogrążało. Choć „sytuacja jest bardzo, bardzo trudna, niełatwo o jedzenie, to ludzie wciąż trwają, i to w sposób radosny”. Spotkanie z nimi naprawdę przemienia życia – zaznacza Miklos Gosztonyi.

Zwrócił uwagę, że Papież może wiele zdziałać. „Spójrzmy na historię kraju. Ruch Wyzwolenia Sudanu – a więc ci, którzy są dziś u władzy – rozpoczynając wojnę domową w 1983 r., miał proste przesłanie: chodziło o naprawienie historycznych krzywd, jakie zadano mieszkańcom Sudanu Południowego. Rząd w Chartumie zaniedbywał ich, był wobec nich opresyjny i w ogóle nie inwestował w rozwój regionu. Ironia polega na tym, że kiedy Ruch Wyzwolenia przejął władzę w 2005 r. i potem kontynuował po uzyskaniu niepodległości, to ostatecznie zachowywał się wobec populacji dokładnie tak, jak wcześniej rząd w Chartumie. I to było niezwykłe rozczarowanie” – mówi Gosztonyi.

Jego zdaniem Sudańczycy z południa nadal są głęboko zaniedbywani, prześladowani, a nawet zabijani przez ich własny rząd. „Papieska wizyta daje szansę [na zmianę], bo przybywa ktoś, kogo się powszechnie szanuje i podziwia w Sudanie Południowym. [To okazja], aby przynieść przesłanie oraz podkreślić, że należy powrócić do tego, od czego zaczynali rebelianci, i starać się o zmianę, o rozwój kraju, a także o poszanowanie praw człowieka“ – podkreśla Miklos Gosztonyi.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.