Drukuj Powrót do artykułu

Cieszyn: po raz piąty przeszedł Chrześcijański Marsz dla Życia i Rodziny

21 maja 2017 | 20:49 | rk | Cieszyn Ⓒ Ⓟ

Na pytania przygotowane przez cieszyńską młodzież odpowiadała 14-osobowa rodzina z Krakowa – specjalni goście Chrześcijańskiego Marszu dla Życia i Rodziny, który 21 maja przeszedł ulicami Cieszyna. Głównym organizatorem publicznej manifestacji pod hasłem „Wybieram życie” była cieszyńska wspólnota ekumeniczna „Nikodem – Mężczyźni w modlitwie”.

Związany z cieszyńską wspólnotą mężczyzn, francuski obrońca życia Bertrand Bisch przypomniał, że każdy w dzisiejszych czasach staje przed koniecznością wyboru. „To wybór między szczęściem a przyjemnością dla przyjemności, między trudem a tym, co łatwe, czy nawet między życiem a śmiercią. Wybór ten wcale nie należy do prostych” – podkreślił obrońca życia, zauważając, że w dzisiejszym świecie opowiedzenie się za życiem nie jest modne.

Zdaniem Bischa, wierzący powinni nie tylko mówić jak najgłośniej o kochającym miłością bezwarunkową Bogu, ale także pokazywać konkretne szczęśliwe, wielodzietne rodziny. „Szczęśliwi ludzie muszą wyjść na ulice. Zobaczymy wtedy radosne i spełnione kobiety, dumne z bycia matkami i żonami oraz wspaniałych mężczyzn, spędzających czas ze swoimi dziećmi. Jesteśmy szczęśliwi, bo żyjemy miłością. To miłość od poczęcia do naturalnej śmierci ” – dodał.

W tym roku specjalnymi gośćmi marszu była 14-osobowa rodzina Kubisów z Krakowa. Sebastian, mąż Kasi i ojciec siedmiu dziewczyn i pięciu chłopaków, przyznaje, że cała historia ich rodziny to dowód wielkiej troski Pana Boga.

„Ta nasza historia jest zwariowana. Odważyć się mieć tyle dzieci, ile my mamy – to jest pewne wariactwo. Ale teraz, gdy wiemy, że więcej już nie będziemy mieli, żałuję, że nie poświęciłem jeszcze więcej czasu mym dzieciom. To był czas darowany. Żałuję, że za mało się cieszyłem, kiedy mogłem się naprawdę cieszyć. Życie naszej rodziny to dzieło Boże” – podkreślił w rozmowie.

Pani Kasia przyznaje, że od początku marzyła o szóstce dzieci, ale jednocześnie zakładała każdy scenariusz. „Każde dziecko traktowałam jak dar” – podkreśliła, przywołując wspomnienie, gdy po ósmym dziecku otrzymali dom z ogrodem od nieznanego im człowieka. „Nie głodujemy. Mamy dwa bardzo stare auta, którymi udało nam się dziś dotrzeć do Cieszyna” – dodała z uśmiechem.

Cała rodzina Kubisów odpowiadała na pytania przygotowane przez cieszyńską młodzież. Członkowie wielodzietnej rodziny przybliżali zainteresowanym, jak wygląda ich zwykły dzień, o której się zaczyna i kończy, jak dzieci dojeżdżają do szkoły, kto jest najbardziej cierpliwy, kto zajmuje się praniem i kto wymyślał imiona dwanaściorgu dzieciom – Zuzannie, Emilce, Frankowi, Staszkowi, Mariannie, Wiktorii, Krysi, Magdzie, Antkowi, Jurkowi, Jankowi i Łucji.

Przed Marszem Bertrand Bisch zaintonował Modlitwę Pańską. Marsz rozpoczął się tradycyjnie od wspólnego tańca. Uczestnicy, tym razem nie w parach, lecz w piątkach, zatańczyli poloneza na cieszyńskim rynku. Przechodząc obok kawiarni, restauracji, kościołów, muzeów i domów, ludzie skandowali takie hasła jak „Hej, hej, hej –rodzina jest OK” czy „Chłopak i dziewczyna – to prawdziwa rodzina”. Wzbudzali powszechne zainteresowanie.

Po marszu, w którym udział wzięło kilkaset osób, na terenie klasztoru sióstr boromeuszek odbył się piknik rodzinny, z atrakcjami dla dzieci i z poczęstunkiem. Wystąpił Zespół Pieśni i Tańca Ziemi Cieszyńskiej, a na zakończenie odbył się koncert uwielbieniowy.

Udział w wydarzeniu wzięły liczne rodziny z dziećmi i osoby samotne, pojawiła się młodzież i nie zabrakło osób starszych, duchowieństwa i zakonnic. Z kolorowymi balonikami, śpiewem i modlitwą na ustach swe przywiązanie do wartości rodziny i małżeństwa manifestowali podczas kilkukilometrowego marszu przedstawiciele władz miejskich i samorządowych. Wśród uczestników był także przedstawiciel rządu – wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej, Stanisław Szwed.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.