Drukuj Powrót do artykułu

Co kryją zasoby Biblioteki Watykańskiej?

19 października 2011 | 09:46 | sal (KAI) / pm Ⓒ Ⓟ

Do Biblioteki Watykańskiej przez długi czas napływały prośby to, by móc zobaczyć „oryginał listu Poncjusza Piłata do Tyberiusza na temat Jezusa”, ujawnił dyrektor działu manuskryptów tej placówki profesor Paolo Vian podczas konferencji na temat znalezienia rękopisu „Etyki” Barucha Spinozy.

Jego wystąpienie podczas tego spotkania przedrukowuje w dzisiejszym wydaniu „L’Osservatore Romano”.
Próbując odpowiedzieć na pytanie, „jak to możliwe, aby w tak często odwiedzanej i przeszukiwanej bibliotece, jak watykańska… mogło dochodzić do takich odkryć, jak znalezienie manuskryptu 'Etyki’ Spinozy?”, profesor Vian zażartował: „Mamy więc uwierzyć, że Vaticana nie wie, co przechowuje, bądź wręcz przeciwnie podejrzewać, że przechowuje ona inne jeszcze tajemnice, być może mające wywrotowe znaczenie dla wiary, a ukrywane przed większością, na fali klimatu na modłę Dana Browna?”.

Wyjawił następnie: „ Spotykałem ludzi, niezupełnie naiwnych, którzy przekonani byli na przykład, że Vaticana posiada bogate zbiory dzieł pornograficznych; a wśród listów najczęściej nadchodzących swego czasu do biblioteki, były listy od tych, którzy w watykańskich zbiorach rękopisów szukali oryginału listu Poncjusza Piłata do Tyberiusza w sprawie Jezusa”.

Mówiąc o konkretnym przypadku dzieła Spinozy dyrektor działu rękopisów Biblioteki Watykańskiej przyznał, że „elementy pozwalające na dokonanie tego odkrycia były zasadniczo znane, widoczne, na oczach wszystkich od dłuższego czasu”. Potrzebna jednak była jeszcze, jak to określił, „inteligentna lektura”. Na zakończenie swego wystąpienia, prof. Paolo Vian zachęcił do odwiedzania bibliotek i archiwów… przeznaczajmy coraz więcej czasu na fizyczną obecność, można by powiedzieć na działania w terenie, w miejscach pamięci. Wówczas biblioteki i archiwa ukażą rzeczywiście swoje tajemnice, odmienne od tych, które wyobraża sobie Dan Brown, zazdrośnie strzeżonych przed większością przez wąską kastę ich depozytariuszy z bractwa iluminatów, są bowiem, po prostu, tym, czym ukazują się pokornemu i upartemu badaczowi, który potrafi jeszcze czytać, porównywać, zestawiać i myśleć”.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.