Co Papież będzie jadł w Krakowie?

Posiłki Jana Pawła II w Domu Arcybiskupów Krakowskich będą lekkostrawne, domowe i przygotowane z sercem – zapewnia s. Ludmiła, która gotowała dla niego jeszcze w czasach, gdy był tu biskupem.

Sędziwa zakonnica nie zna jeszcze do końca spisu potraw, które znajdą się na papieskim stole, ale doskonale zna upodobania Ojca Świętego.
Serce podpowiada, że potrawy dla Ojca Świętego nie mogą być ciężkostrawne. Odpada wieprzowina, mięsa smażone czy pieczone – tłumaczy s. Ludmiła. Jej zdaniem, na papieskim stole powinna znaleźć się chuda cielęcina, bo za drobiem Jan Paweł II nie przepada. Obowiązkowa jest także ryba – gotowana lub duszona. Do tego ziemniaki, zielona sałata lub marchewka. – To są tylko moje plany, jeszcze nie wiem, co ugotuję Ojcu Świętemu, bo wciąż mamy mnóstwo pracy – zastrzega zakonnica. S. Ludmiła wie jednak, że dużą radość sprawiłby Janowi Pawłowi II… salceson. – Teraz trudno znaleźć taki salceson, który można by podać na stół dla Papieża – mówi z troską. Siostra nie wyklucza jednak, że będzie szukała kogoś, kto specjalnie dla Ojca Świętego przyrządzi ten rarytas. Zakonnica chciałaby też przyrządzić gołąbki z grzybami, kulebiak i bitki. Nie będzie specjalnego deseru, bo Jan Paweł II lubi domowe ciasto. Prawdopodobnie będzie upieczona babka piaskowa. – Kiedyś podałam tort, który przyniósł ktoś z zewnątrz. Od razu rozpoznał, że to nie nasze. Lubił się ze mną przekomarzać – wspomina s. Ludmiła.
Zakonnica przyznaje, że gotowanie dla Ojca Świętego sprawia jej dużo radości. – Kiedyś, na samym początku, kiedy dopiero trafiłam tu do kuchni, byłam bardzo zestresowana. Ale to szybko minęło, bo Ojciec Święty nigdy nie grymasił, jako kardynał lubił schodzić do kuchni, by podziękować za posiłek – opowiada. S. Ludmiła gotowała mu przez 12 lat, gdy był arcybiskupem krakowskim, później przygotowywała posiłki dla Ojca Świętego podczas wszystkich jego wizyt w Krakowie.