Drukuj Powrót do artykułu

Co Papież powiedział o UE? – komentarze

21 maja 2003 | 14:57 | md, ml, per //per Ⓒ Ⓟ

Co Papież powiedział w poniedziałek o naszym wstąpieniu do Unii Europejskiej? Wydaje się, że słowa Jana Pawła II o wejściu Polski w struktury UE jako „wyrazie dziejowej sprawiedliwości” są jasne. Okazało się, że nie dla wszystkich.

Wielu eurosceptyków akcentuje tylko te słowa Papieża, w których docenia on ich troskę o „zachowanie kulturalnej i religijnej tożsamości naszego Narodu” oraz podziela niepokoje związane z „gospodarczym układem sił, w którym Polska – po latach rabunkowej gospodarki minionego systemu – jawi się jako kraj o dużych możliwościach, ale też o niewielkich środkach”.

Dalej jednak Papież podkreśla, że „Polska zawsze stanowiła ważną część Europy i dziś nie może wyłączać się z tej wspólnoty, która wprawdzie na różnych płaszczyznach przeżywa kryzysy, ale która stanowi jedną rodzinę narodów, opartą na wspólnej chrześcijańskiej tradycji”. Zaznacza, że „wejście w struktury Unii Europejskiej, na równych prawach z innymi państwami, jest dla naszego Narodu i bratnich Narodów słowiańskich wyrazem jakiejś dziejowej sprawiedliwości, a z drugiej strony może stanowić ubogacenie Europy”. – Europa potrzebuje Polski. Kościół w Europie potrzebuje Świadectwa wiary Polaków. Polska potrzebuje Europy – podkreślił Jan Paweł II.

Co Papież tak naprawdę powiedział w poniedziałek?

*o. Maciej Zięba OP, prowincjał polskiej prowincji dominikanów:*

– Nie spodziewałem się, że aż tak wyraziście i mocno zabrzmi głos papieski w sprawie Unii Europejskiej. Ojciec Święty uznaje tę sprawę za szczególnie ważną, skoro zdecydował się ją poruszyć w dniu kanonizacji, swoich urodzin i polskich obchodów 25-lecia pontyfikatu. To jest moment tak gęsty od znaczeń, że jest jak uderzenie pioruna, bo oto wszystko stało się jasne i jednoznaczne.

Już cztery lata temu, gdy Ojciec Święty był w polskim parlamencie, wyraźnie podkreślał, że Stolica Apostolska sprzyja wysiłkom Polski w dążeniu do akcesji z Unią. Niestety, istnieją ludzie, którzy są kuglarzami i starają się przy pomocy różnych sztuczek powyginać słowa, zmienić ich znaczenia i wmówić, że to nauczanie Jana Pawła II. Dziś musieliby okazać się wybitnymi sztukmistrzami, by odwrócić znaczenie tego, co usłyszeliśmy.

Mam nadzieję, że tym razem papieskie przesłanie dotrze do Polaków bez gorszących wykrzywień. Jan Paweł II podziela wiele trosk i obaw ludzi, którzy są przeciwni wejściu Polski do Unii Europejskiej, ale rozumie dziejową konieczność tego procesu. Przypomniał nam o tym w ważnym dla siebie dniu, na kilka tygodni przed referendum, w obecności prezydenta Rzeczypospolitej, którego rodowodu politycznego jest oczywiście świadom.

*bp Kazimierz Nycz, krakowski biskup pomocniczy:*

– Ojciec Święty jest pierwszym spośród autorytetów, których winniśmy szukać podejmując decyzję o naszym wejściu w struktury europejskie. Cieszę się, że w tym kontekście padły słowa jednoznaczne i mocne. Nareszcie nikt nie będzie mógł potraktować papieskiego nauczania wybiórczo.

Narodowa Pielgrzymka do Rzymu i dziękczynienie za 25-lecie pontyfikatu stało się dla Ojca Świętego okazją, by popatrzeć na ten czas i wskazać, co on sam uważa za najważniejsze dla Polaków. W tym kontekście mocne podkreślenie, że Polska potrzebuje Europy, a Europa Polski to wyraz konsekwentnej nauki Jana Pawła II.

Na Placu św. Piotra padły słowa jednoznaczne. Może wreszcie nikt nie będzie mógł wybrać sobie z tego wystąpienia argumentów za czy przeciw. Może wreszcie wsłuchamy się w to, co Papież naprawdę ma nam do powiedzenia. Jan Paweł II jest autorytetem moralnym nie tylko w sprawach wiary. Byłoby nieroztropnością, gdyby ten Papież, który tyle zrobił dla zburzenia muru i zjednoczenia Europy, po upadku komunizmu nie był teraz słuchany i wysłuchiwany. Pokazuje nam przecież naszą przyszłość jako człowiek mądry, doświadczony i charyzmatyczny.

Jan Paweł II dostrzega, rozumie i szanuje obawy Polaków związane z integracją europejską. Gdyby Ojciec Święty mógł więcej czasu poświęcić temu tematowi, Polacy usłyszeliby, że dla Jana Pawła II nie jest lepszym katolikiem ten, który w referendum powie „tak”, a gorszym ten, kto wyrazi swój sprzeciw. Ta decyzja nie należy do doktryny wiary i każdy powinien podjąć ją sam, kierując się swoim sumieniem i poglądami wyrobionymi na ten temat.

Uczestnictwo w referendum jest obowiązkiem każdego Polaka, bo chodzi o to, by w zgodzie ze swoim sumieniem, wyrazić swoje stanowisko po to, by została pokazana cała paleta polskich postaw wobec Unii Europejskiej. Sądzę jednak, że w tym szukaniu argumentów i autorytetów Papież musi być na pierwszym miejscu.

*abp Tadeusz Gocłowski, metropolita gdański:*

To, co Ojciec Święty mówił, było dosyć dużym spotkaniem z tym, co mówił prezydent. Były to ważne głosy wypowiedziane niemal w przededniu referendum unijnego. Ojciec Święty zwrócił uwagę na fakt, że zawsze byliśmy w Europie i dzisiaj w tym momencie dziejowym nie może być inaczej. Polska potrzebuje Europy i Europa potrzebuje Polski w wymiarach gospodarczych, ale przede wszystkim duchowych.

Kościół w Polsce ma coś do zaoferowania Europie. Dlatego wydaje mi się, że ta krótka synteza, której dokonał Ojciec Święty z okazji tego wielkiego wydarzenia, jakim jest kanonizacja i 25. rok jego pontyfikatu, jest nam wszystkim potrzebna. Po to, żeby spokojnie zadumać się nad kondycją Kościoła w Polsce, nad kondycją narodu w tym państwie, no i z myślą, co dalej.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.