Drukuj Powrót do artykułu

Czarne i białe – rzecz o spowiedzi

25 października 2011 | 21:58 | Misja Kamerun Ⓒ Ⓟ

Sample

Zaraz (3 tygodnie) po święceniach kapłańskich w 1993 roku wyjechałem z Polski. Najpierw byłem 3 miesiące w Kamerunie, później 10 miesięcy w Paryżu, i od 1994 roku non-stop tutaj w Kamerunie, z przerwami na urlopy.
Otóż będąc ostatnio w czasie mojego przedłużonego urlopu w klasztorze poznańskim, jak każdy ze współbraci miałem dużo spowiedzi. W okresie przedświątecznym nawet do 6-8 godzin dziennie. Ja nigdy w moim 18 letnim posługiwaniu kapłańskim nie spowiadałem Polaków, oprócz jednej, czy dwóch osób w dzień po święceniach.

Jakież było moje zadziwienie w tych poznańskich ładnych konfesjonałach. Nie będę „polskich grzechów” wymieniał, bo znane są wszystkim, spojrzę tylko na nie z punktu widzenia spowiednika nowicjusza, który do tej pory pasał tylko czarne owieczki.

Może to ze mną coś nie tak w spojrzeniu na tę sprawę, więc proszę o wyrozumiałość i modlitwę.

Nagminnie większość spowiadających się w Poznaniu oskarżała się o rozproszenia na modlitwie, o niezachowywanie piątkowych postów, o spóźnienia na Msze Świętą czy również z brak skupienia na niej, o nieodmawianie pacierza, trochę o grzechy przeciwko 6 przykazaniu. Rzadziej już spowiadała się ze zła wyrządzonego bezpośrednio drugiemu człowiekowi. Pisze bardzo w uproszczeniu o większości, jaka trafiała do mojego konfesjonału, bo oczywiście są też i zupełnie inne spowiedzi, ale trafiają się dużo rzadziej niż te „typowe”.
Tym, co mnie zdziwiło był fakt, że tak mało bliźniego w tych „wymieniankach”. Piszę oczywiście ciągle tylko w porównaniu z moim doświadczeniem spowiedzi w Kamerunie. Nic nie wartościuję i nie osądzam.
I tak, chyba w 90 % przypadków wedle mojego, może zdziczałego już sumienia, po uważnym wysłuchaniu po raz enty prawie identycznej spowiedzi – w ogóle nie odnosząc się do wymienionych grzechów – od razu pytałem prawie każdego penitenta:
„A co ty zrobiłeś dziś dla twojego brata/siostry, a czego dziś nie zrobiłeś? „Byłem, głodny, spragnionym nagi….” Komu ty dzisiaj (i tu wymieniałem datę dzisiejszą) dałeś jeść, komu pić, kogo przyodziałeś, do kogo się uśmiechnąłeś, bo jakiś taki dziś smutny, kogo odwiedziłeś w szpitalu, w domu dziecka, w więzieniu byłeś choć raz w życiu u kogoś? Kogo przytuliłeś dzisiaj, z kim płakałeś, bo stracił pracę, rzuciła go żona, zdradził mąż, bo syn umiera na rak? A z kim poszedłeś na piwo do knajpy, bo do kościoła sam już drogi dawno zapomniał i jedyny jego ratunek i pocieszenie we flaszce; wypiłeś z nim kielicha, wysłuchałeś, zaprzyjaźniłeś się, zaprosiłeś do „innej knajpy”? (Mam nadzieję, że tu nikt się nie gorszy, jak ci, co Jezusa pijakiem nazywali…)

Nie trzeba jechać do Afryki, zobacz ilu ludzi w twojej klatce schodowej woła o miłość, także o twoją miłość… a ty się spowiadasz, ile skwarek było w piątkowej jajecznicy, że się rozproszyłaś na Mszy Świętej, alboś zasnęła na różańcu.

Rożne są te polskie spowiedzi od kameruńskich. Mam mocne wrażenie, że w Polsce spowiadamy się bardziej z pierwszych trzech przykazań, a w Kamerunie bardziej z tych od 4 do 10.
Zachęcałem więc penitentów w Poznaniu, by może zwrócili większą uwagę na kolejne przykazania, te zaczynające się od 4.
W Kamerunie zaś, po spowiadaniu w Polsce, nawołuję teraz do przypomnienia sobie pierwszych trzech, bo tutaj z kolei to wszystko, co w Polsce słychać na spowiedzi nie jest prawie poruszane. Tutaj Bóg jest chyba gdzieś wyżej, za wysoko może, by tak można było od razu bezpośrednio przeciw niemu zgrzeszyć. Choć jednocześnie paradoksalnie jest bardziej obecny w życiu, w mentalności, w myśleniu. On jest i żaden Kameruńczyk nie podda tego w wątpliwość. Tu nie trzeba przedstawiać dowodów na istnienie Boga. Jest i tyle! …że wysoko?, ….ale JEST!
„Trudno” przeciw Niemu bezpośrednio zgrzeszyć, bo jest za wysoko, a bliźni blisko, w tym samym łóżku (cale rodziny razem), na podwórku ( dom jest tylko do spania), przy ognisku, w szkole, na polu w pracy. Wszyscy się znają, wiedzą co, kto, z kim i kiedy i jak. Spowiada się więc Kameruńczyk, że nie pomógł babci, że się posprzeczał i czasem aż do rękoczynu doszło z żoną, że długo zwlekał z przebaczeniem, „ale proszę księdza, już się pogodziliśmy”. Tu nawet dziecko jakoś czuje, że nie może się wyspowiadać z ukradzionego długopisu, jeśli go najpierw nie odda. Gdzieś to pewnie w ich bajkach się pojawia, co od dziadków przy ognisku słyszą. Panuje tutaj wielki respekt starszeństwa, nie tylko dziadków, rodziców, ale brata choćby był 1 dzień starszy (poligamia tu wszechobecna, więc brat dzień starszy nie szokuje) i wykroczenia przeciw temu są również bardzo częstym tematem spowiedzi.

A jakby tak w Polsce przed spowiedzią oprócz o Panu Bogu, biała owieczka przypomniała sobie też o bliźnim, o swoich wobec niego zaniedbaniach. (W minimalnym procencie spowiadamy się w Polsce z grzechów zaniedbania w ogóle.)
A jakby tak w Kamerunie przed spowiedzią czarna owieczka oprócz grzechów przeciwko bliźniemu, przypomniała sobie o Panu Bogu.
To chyba by troszkę lepiej było na świecie!!!

Dariusz Godawa o.p.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.