Czarny Dunajec: kolejny raz górale i goście posprzątali żydowski cmentarz
07 maja 2019 | 09:56 | jg | Czarny Dunajec Ⓒ Ⓟ
Cmentarz żydowski w Czarnym Dunajcu ponownie posprzątany. Dokonała tego grupa kilkunastu osób nie tylko z Czarnego Dunajca, ale także z innych polskich miejscowości. Nekropolia może wzbogacić się o okolicznościowy pomnik.
Akcja sprzątania świata odbywa się od kilku lat z inicjatywy Michała Szaflarskiego – W tym roku mieliśmy rekordową frekwencję, do Dunajca przyjechało ponad 20 osób, m.in. z Warszawy, Zakopanego, Nowego Targu, Rabki, Raby Wyżnej, byli też mieszkańcy gminy: z Czarnego Dunajca, Czerwiennego, Chochołowa – mówi KAI Michał Szaflarski, który pochodzi z Czarnego Dunajca, a mieszka w Warszawie. W strony rodzinne zagląda kilka razy w roku, m.in. po to, by zaangażować się w akcję sprzątania cmentarza żydowskiego.
Podczas tegorocznej akcji sprzątania miała miejsce wyjątkowa rzecz. – Po raz pierwszy w historii udało nam się odkryć napis na nagrobku. Dzięki dociekliwości i spostrzegawczości Anny Staszel, której historia rodzinna związana jest z tym cmentarzem, odsłoniliśmy napis po niemiecku. Wiemy, że w jednym z grobów pochowana została Amalia Horowicz, miała 68 lat, zmarła 1 lutego 1931 roku – wyjaśnia Michał Szaflarski.
Po raz pierwszy też odczytane zostały nazwiska kilkunastu ofiar Zagłady, które spoczywają na tym cmentarzu. Dr Karolina Panz, która zajmuje się badaniem historii Żydów na Podhalu, przedstawiła zeznania świadków, którzy opisali moment śmierci żydowskich mieszkańców Czarnego Dunajca w 1942 r. Po wymieniu nazwisk zgromadzeni na cmentarzy uczcili ich pamięć minutą ciszy.
Co roku do organizatorów docierają sygnały poparcia dla akcji i podziękowania od instytucji żydowskich i osób prywatnych, m.in. Żydowskiej Gminy Wyznaniowej w Krakowie (za której zgodą organizowana jest akcja na terenie cmentarza).
W akcję zaangażował się i w tym roku czarnodunajecki samorząd. Niezależnie od wiosennej akcji sprzątania cmentarza prace porządkowe w ciągu roku prowadzi też pani Monika Czapla, nauczycielka z Czarnego Dunajca, która przychodzi tam z uczniami. Oni także uczestniczą w corocznej akcji.
Michał Szaflarski chciałby, aby na terenie cmentarza powstał okolicznościowy pomnik. – Niedawno nawiązałem kontakt z Dariuszem Popielą, kajakarzem górskim, olimpijczykiem z Nowego Sącza, który angażuje się m.in. w upamiętnianie ofiar Zagłady. W czerwcu ub. roku dzięki jego staraniom udało się postawić pomnik z nazwiskami wszystkich ofiar w Krościenku, w tym roku trwa podobna akcja w Grybowie. W ramach jego projektu “Ludzie, nie liczby” chcemy zacząć starania o budowę nowego ogrodzenia wokół cmentarza i pomnika z nazwiskami ofiar Zagłady z Czarnego Dunajca – podkreśla Szaflarski.
Przed wojną w Czarnym Dunajcu mieszkało około 400 Żydów. Niektórym udało się uciec przed śmiercią, ale większość zginęła w obozie zagłady w Bełżcu. – Chciałbym, żeby ta pamięć o naszych sąsiadach była podtrzymywana, a coroczna akcja porządkowania tutejszego cmentarza jest symbolicznym przywracaniem pamięci – dodaje Michał Szaflarski, dziękując wszystkim za udział w tegorocznej akcji.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.