Drukuj Powrót do artykułu

Czorsztyn: były nuncjusz Józef Wesołowski spoczął w rodzinnych stronach

05 września 2015 | 15:34 | jg Ⓒ Ⓟ

– Byliście z niego zawsze bardzo dumni. Teraz powierzamy go opiece Matki Boskiej – mówił bp Jan Szkodoń, biskup pomocniczy z Krakowa do mieszkańców Czorsztyna, gdzie dzisiaj odbyły się uroczystości pogrzebowe abp. Józefa Wesołowskiego, byłego nuncjusza apostolskiego w Dominikanie. Hierarcha przywołał też znane słowa z Listu św Pawła: „Zło dobrem zwyciężaj”.

– Razem ze zmarłym prosimy o przebaczenie. Kto jest bez grzechu, niech pierwszy kamień rzuci, niech rzuci – mówił bp Szkodoń. Wspólnie z nim Mszę św. celebrowało kilkunastu kapłanów, obecni byli m.in. koledzy z roku seminaryjnego byłego arcybiskupa. Dojechał m.in. ks. dr Wacław Gubała z Krakowa, którego hierarcha odwiedzał.

Po odczytaniu ewangelii ks. Tadeusz Dybeł, dziekan dekanatu niedzickiego, zgodnie z wolą biskupa poprosił wszystkich o dłuższą kontemplację Słowa Bożego.

Po modlitwie ciało Zmarłego w asyście odprowadzono na parafialny cmentarz, gdzie bp Szkodoń poprowadził modlitwę nad trumną zmarłego kapłana.

Jeden z członków rodziny odczytał słowo pożegnania byłego nuncjusza. – W listach kierowanych do nas do końca przyznawał, że jest bez winy – podkreślał. Cytował też jego słowa z oświadczenia, jakim dysponuje rodzina. „Zarzuca mi się czyny, których nigdy nie popełniłem i znajomości z ludźmi, których nie znałem” – zapewniał były nuncjusz na Dominikanie.

Krewny Zmarłego przypomniał jego zasługi podczas posługi w wielu krajach, m.in. jak niósł pomoc na Haiti po trzęsieniu ziemi. – Był pierwszym, który nie zważając na niebezpieczeństwo powtórzenia dramatu żywiołu, groźby zarażenia chorobami zakaźnymi, pomagał osobiście, bo zabrakło do tego ochotników – mówił krewny byłego księdza arcybiskupa.

Oprócz parafian, najbliższej rodziny w pogrzebie uczestniczyli bardzo liczni dziennikarze. Nie zostali jednak wpuszczeni do świątyni. Niektórym udało się wejść i wewnątrz świątyni robili zdjęcia telefonami komórkowymi. Nie doszło mimo tego do żadnych incydentów. Porządku strzegli strażacy.

Józef Wesołowski pochodzi z Mizernej koło Czorsztyna. Jest absolwentem LO im. Seweryna Goszczyńskiego w Nowym Targu. Szkołę średnią ukończył także kard. Stanisław Dziwisz i ks. prof. Józef Tischner. Święcenia kapłańskie przyjął w 1972 z rąk kard. Karola Wojtyły w katedrze na Wawelu. Od 1980 do 2014 był pracownikiem watykańskiej służby dyplomatycznej, między innymi w nuncjaturach w RPA, Kostaryce, Japonii, Szwajcarii, Indiach i Danii.

Były abp Józef Wesołowski zmarł w Watykanie 27 sierpnia. W lipcu br. wytoczono mu przed Trybunałem Państwa Watykańskiego proces z oskarżenia o pedofilię i posiadanie pornografii dziecięcej. W chwili pogrzebu wyrok w sprawie wydalenia kapłana ze stanu duchownego nie uprawomocnił się. Do końca życia był księdzem. Stąd na krzyżu, który stanął na grobie zmarłego widniał napis: ks. Józef Wesołowski. Nie uwzględniono tytułu arcybiskupa.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.