Drukuj Powrót do artykułu

Czy Państwo Polskie uzna język św. Józefa Bilczewskiego?

01 października 2025 | 19:29 | Muzeum Kultury Wilamowskiej w Wilamowicach | Wilamowice Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. Wikipedia

Po decyzji Sejmu i Senatu teraz tylko podpis prezydenta Karola Nawrockiego dzieli język wilamowski od uznania za drugi (po kaszubskim) język regionalny. Mowa używana przez część mieszkańców niewielkiego miasteczka na południu Polski była pierwszym językiem pochodzącego z Wilamowic świętego Józefa Bilczewskiego.

26 kwietnia roku 1860 w Wilamowicach na zachodnim skraju ówczesnej Galicji przyszedł na świat Józef Biba. Owo miasteczko różniło się od szeregu miejscowości w okolicy. Mówiono tu bowiem w odmiennym języku: odrębnym zarówno od polskiego, jak i niemieckiego.

Języka wilamowskiego używano w Wilamowicach w tamtym okresie powszechnie: w domach, na miejskich ulicach i placach. Część źródeł wskazuje ponadto, że był to język modlitwy wielu Wilamowian. W kontaktach z sąsiadami mieszkańcy miasta używali natomiast języka polskiego lub niemieckiego. Tym samym (mimo braku źródeł pisanych) należy założyć, że był to język używany w domu Franciszka Biby i Anny z domu Fajkisz, rodziców Józefa Biby, a więc i pierwszy język poznany przez przyszłego arcybiskupa lwowskiego. Istnieją natomiast wspomnienia jednoznacznie wskazujące, iż będąc już osobą dorosłą właśnie w tym języku rozmawiał z odwiedzającymi go we Lwowie Wilamowianami.

Józef Bilczewski (w seminarium zmienił typowe wilamowskie nazwisko Biba) już jako metropolita lwowski obrządku łacińskiego zabiegał także o to, by odwiedzająca go ukochana matka Anna przyjeżdżała do niego w tradycyjnym, barwnym wilamowskim stroju ludowym. Gdy raz odwiedziła go ubrana inaczej: nie poznał jej.

Przywiązanie do Wilamowic, tutejszej mowy i stroju, nie oznaczało jednak, że Józef Bilczewski dystansował się od polskości. Przeciwnie. Choć języka polskiego nauczył się najpewniej dopiero w galicyjskiej szkole, przez całe życie wykazywał się gorącym polskim patriotyzmem. Jako lwowski metropolita w latach 1900-1923 pozostał w mieście w trudnym okresie I wojny światowej, walk polsko-ukraińskich roku 1918 (czas tzw. orląt lwowskich) czy wojny polsko-bolszewickiej. Dał się poznać także jako wielki czciciel i propagator kultu Matki Bożej Częstochowskiej. Po kradzieży koron, które zdobiły obraz, Józef Bilczewski osobiście zabiegał u papieża Piusa X o nowe, złote korony. Ponadto w swojej diecezji dodał do Litanii Loretańskiej słowa: Królowo Polski, módl się za nami.

Ten gorliwy polski patriota został wyniesiony na ołtarze w roku 2001 przez innego wielkiego Polaka, św. Jan Paweł II (beatyfikacja). W roku 2005 kanonizacji Józefa Bilczewskiego dokonał papież Benedykt XVI.

Dzisiaj język wilamowski, pierwsza mowa św. Józefa Bilczewskiego, może zostać uznany za język regionalny. Oznaczałoby to nadanie mu prawnej opieki i stworzenie systemu wsparcia w jego ochronie, np. poprzez umożliwienie nauczania go w miejscowej szkole. Pozwoliłoby to znacząco rozszerzyć zakres działań rewitalizacyjnych prowadzonych oddolnie przez samych Wilamowian od wielu lat. Przyjęcie ustawy i objęcie języka wilamowskiego formalną ochroną byłoby niezwykle pożyteczne także dlatego, że po latach brutalnych komunistycznych represji wymierzonych w użytkowników tego języka dziś mowa jest poważnie zagrożona. Jednocześnie dla samych Wilamowian, także tych, którzy w wyniku prześladowań nie mogli nauczyć się języka swoich przodków, nadanie wilamowskiej mowie takiego statusu stanowiłoby symboliczne uznanie przez Polskę, że potępia komunistyczne zbrodnie (w tym pobicia, zabójstwa, gwałty, masowe osadzanie w obozach i ubeckich więzieniach oraz wywożenie na Sybir dziesiątek osób) popełniane w miasteczku wobec jego mieszkańców i ich unikatowej kultury.

Ustawa, po zyskaniu poparcia w Sejmie i Senacie, trafiła do prezydenta Karola Nawrockiego i czeka na jego podpis.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.