Drukuj Powrót do artykułu

Czy papież Leon XIV odwiedzi Chiny?

17 grudnia 2025 | 18:03 | jol | Rzym Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. Jorge Bacani / śdm flickr

– Moim chińskim marzeniem jest być pomostem między chrześcijaństwem a Chinami: mam nadzieję, że papież odwiedzi mój kraj i że Chiny przyjmą światło Ewangelii – wyznał mieszkający w Szanghaju Chiaretto Yan. Podczas prywatnego spotkania w Watykanie, podarował on Leonowi XIV swą książkę zatytułowaną „Moje chińskie marzenie. Rozmowy i spotkania z chrześcijaństwem” i zaprosił papieża do odwiedzenia swej ojczyzny.

– Byłby to wielki krok na drodze budowania pokoju oraz ewangelizacji Chin – wyznał w czasie watykańskiej prezentacji swej książki. W wydarzeniu, które odbyło się w siedzibie Radia Watykańskiego, wzięli udział m.in. dwaj jezuici zaangażowani w dialog z Państwem Środka: ojciec Federico Lombardi, prezes Watykańskiej Fundacji Josepha Ratzingera – Benedykta XVI oraz ojciec Antonio Spadaro, podsekretarz Dykasterii ds. Kultury i Edukacji. 

Leon XIV pierwszym papieżem, który był już w Chinach

Chiaretto Yan Kin Sheung wyznał, że w czasie krótkiego spotkania z Leonem XIV ten mu powiedział, że „zna Chiny i już odwiedził ten kraj”. Zapytany, czy zamierza tam wrócić jako papież, odpowiedział: „Mam nadzieję, że tak”. 

Mieszkający na stałe w Szanghaju Chiaretto Yan jest członkiem Ruchu Focolari. Studiował m.in. na Papieskim Uniwersytecie Gregoriana w Rzymie, gdzie uzyskał doktorat z misjologii. Ponadto formował się na Uniwersytecie św. Tomasza w Manili, gdzie zrobił specjalizację na kierunku Religie i Kultury. Obecnie wykłada na Uniwersytecie św. Józefa w Makao oraz w ogólnokrajowym seminarium duchownym Kościoła katolickiego w Pekinie. W swej pracy naukowej, a także codziennym życiu wiarą, głosi mocne przekonanie, że „chrześcijaństwo nie jest obcym elementem chińskiej kultury, ale potencjalnym partnerem do dialogu”. 

Zbliżyć do Boga inne kultury

Chiński chrześcijanin podkreśla, że „w każdym człowieku żyje uniwersalne pragnienie prawdy, dobra, piękna i miłości, głęboka tęsknota, która przenika różne kultury i tradycje, a która w chrześcijaństwie znajduje propozycję osobistej relacji z Bogiem”. Dodaje, że jego osobiste doświadczenie wzbogacone jest przez to, że z jednej strony jest katolikiem, a z drugiej strony Chińczykiem. – Wiara chrześcijańska mówi mi, że Bóg wychodzi nam naprzeciw, stał się człowiekiem z miłości do ludzi. Ta inicjatywa Boga wobec człowieka jest Objawieniem. Inne kultury, podobnie jak inne religie, są również wysiłkiem człowieka w poszukiwaniu Boga: dlatego uważam, że te dwa kierunki się spotykają, nie są sprzeczne – podkreślał w czasie prezentacji książki o swym chińskim marzeniu. 

Kierując się tym duchem, w swej pracy naukowej i wynikającej z niej publikacji, postanowił skupić się na pięciu obszarach badań, które mogą łączyć chińską kulturę i chrześcijaństwo. Są to filozofia, ekologia, polityka, ekonomia i dialog kulturowy. – Wszystkie te tematy są bardzo aktualne i stanowią wspólne wyzwanie dla całej ludzkości. Widzieliśmy to w pontyfikacie papieża Franciszka, w encyklikach „Laudato sì” i „Fratelli Tutti”, ale widzimy to również we współczesnej chińskiej debacie. Dążenie do lepszego życia dla Chin nie jest tylko celem narodowym, jest to powszechne dążenie, które dotyczy wszystkich i odnosi się do dobra wspólnego – wskazał chiński naukowiec. Zauważył, że bliskość intencji opiera się również na chińskiej tradycji, „której myśl obejmuje konfucjanizm, taoizm i buddyzm”. Przywołał powiedzenie Konfucjusza, że „nie możemy wiedzieć wystarczająco dużo o tym życiu, więc nie zgłębimy wiedzy o życiu pozagrobowym”. Dodał, że z kolei myśliciel Laozi mawiał: „Kto wie, nie mówi, kto mówi, nie wie”. 

Chiński katolik wskazał, że te stwierdzenia nie odnoszą się do odrzucenia transcendencji, ale do postawy pokory: życie pozagrobowe jest tajemnicą i człowiek jej nie posiada, może się tylko do niej zbliżyć. W gruncie rzeczy jest to postawa otwartości, która uznaje ograniczenia języka i rozumu, ale znajduje punkt styczności z chrześcijaństwem. Chiaretto Yan przypomniał, że o ile na Zachodzie dialektyka była często postrzegana jako konflikt, zgodnie z filozofią Hegla, to w taoizmie przybiera ona raczej formę harmonii: yin i yang nie przeciwstawiają się sobie, aby się znosić, ale wzajemnie się uzupełniają.  W tej logice autor dostrzega „dialektykę miłości” właściwą chrześcijaństwu, a w szczególności tajemnicę Chrystusa na krzyżu, który unicestwia się, robi miejsce, przyjmuje pustkę, aby wypełnić wolę Ojca: „Również w chińskim języku filozoficznym – zauważył Chiaretto Yan – relacja między bytem a niebytem nie jest destrukcyjna, ale generatywna: to z ich relacji rodzi się harmonia. I to właśnie tutaj dialog staje się głębszy, aż pozwala mówić”.

Ewangelia za Wielkim Murem

Zaprezentowana w Watykanie książka nie jest pierwszą publikacją tego chińskiego naukowca. Przed dekadą napisał on tom zatytułowany „Ewangelia za Wielkim Murem”, który był nie tylko prezentacją chińskiego chrześcijaństwa, ale otwierał czytelników na procesy inicjowane Ewangelią i dokonujące się w Państwie Środka. W tym kontekście wskazano na wartość czasu i znaczenie otwartości w relacjach między Chinami a chrześcijaństwem. Uczestnicy spotkania przypomnieli, że „ważniejszy od wszelkich porozumień jest dialog, chęć znalezienia wspólnego rozwiązania problemów i pozostawienia otwartej furtki dla nadziei”. 

Ojciec Antonio Spadaro wskazał na odwagę zawartą w najnowszej książce Chiaretto Yana. – Chiny to nie przeszłość ani teraźniejszość, ale przyszłość. A przyszłość wyraża się właśnie słowem marzenie. Marzenie Chiaretto, które w gruncie rzeczy jest naszym marzeniem. Nie jest to abstrakcyjna utopia ani kategoria ideologiczna: chodzi o realną możliwość spotkania. Aby tak się stało, konieczna jest jednak zmiana perspektywy – podkreślił włoski jezuita. Dodał, że w tym właśnie tkwi istota terminu „sinizacja”: świadomość, że Chiny mogą wnieść fundamentalny wkład w uniwersalne chrześcijaństwo. Pozostawia to otwartym pytanie, w jaki sposób filozofia taoistyczna może kształtować i przemyśleć chrześcijaństwo dzisiaj.

Wytrzymywać, znosić, czekać

Na nie jedno, ale na aż trzy marzenia znajdujące się w książce chińskiego katolika, zwrócił uwagę ojciec Federico Lombardi. Wskazał, że chodzi o marzenie narodu chińskiego, czyli dążenie do odzyskania godności pozycji Chin w świecie; marzenie Franciszka, wokół którego obraca się ta książka i które papież Bergoglio, napędzany wiarą i nadzieją, wytrwale realizował; wreszcie marzenie Chiaretto, które łączy i spaja te dwa wymiary. – Ta perspektywa ożywia wymiar zbyt często pomijany, gdy mowa o wierze i Chinach, a mianowicie zaangażowanie ludzi, społeczności. Jednocześnie jednak perspektywa ta bardzo dobrze wpisuje się w pogłębienie i wzbogacenie dialogu dotyczącego Kościoła i Watykanu, który postrzegam jako most wciąż w budowie – wskazał jezuita. 

Uczestnicy prezentacji unikatowej w swej perspektywie książki „Moje chińskie marzenie. Rozmowy i spotkania z chrześcijaństwem” wskazali, że trzeba wiele cierpliwości, a dialog między kulturą chińską a chrześcijaństwem nie może się odbywać bez świadomości historycznej. W tym kontekście autor odwołał się do pamięci historycznej, która na Zachodzie jest często niedoceniana: tak zwanego „wieku upokorzenia”, naznaczonego kolonializmem i inwazjami, który rozpoczął się od wojny o opium, a zakończył inwazją japońską. – Jest to rana, która nadal wpływa na stosunki Chin z Zachodem. Dlatego też głoszenie Ewangelii nie może być postrzegane jako szybka lub liniowa operacja. Jest to raczej długa droga, wymagająca szacunku, cierpliwości i umiejętności słuchania. Ważne jest, aby rozpocząć ten proces, zamiast od razu dążyć do celu – wskazał Chiaretto Yan. Przypomniał, że papież Franciszek wiele mówił o kulturze spotkania. Również Chiny mówią dziś o wzajemnym szacunku, aby osiągnąć wspólną cywilizację spotkania. 

Czy papież odwiedzi Chiny?

Chiński katolik, wykładowca i pisarz w czasie swej wizyty w Watykanie podkreślił, że liczy, iż papież w końcu stanie na chińskiej ziemi. – Było to ogromnym marzeniem papieża Franciszka, wierzę, że Leon XIV będzie mógł je zrealizować – powiedział w jednym z wywiadów. Przypomniał, że pragnienie zbliżenia Stolicy Apostolskiej z Chinami widoczne było już w czasie wielu wcześniejszych pontyfikatów. – Możliwość papieskiej wizyty, wśród wielu czynników, zależy także od geopolityki. Myślę, że można powiedzieć, że z łaską Bożą, wizyta papieża w Chinach miałaby ogromny wpływ na drogę pokoju i polepszenie kontekstu geopolitycznego. Prawdą jest jednak to, że polepszenie obustronnych relacji ułatwiłoby taką wizytę – wskazał Chiaretto Yan. Dodał, że „sytuację Kościoła w Chinach można dziś przyrównać do Wielkiej Soboty: czasu oczekiwania na światło Zmartwychwstania, przeżywanego z nadzieją”. Przypomniał, że pierwsze miesiące pontyfikatu Leona XIV przyniosły kontynuację w normalizacji relacji Stolicy Apostolskiej z Chinami, a to pozwala mieć nadzieję na dalsze polepszenie relacji i wizytę Następcy św. Piotra w Państwie Środka.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.