Drukuj Powrót do artykułu

Czy Kościół potrzebuje Dnia Modlitwy i Pokuty za grzech wykorzystania seksualnego małoletnich?

22 lutego 2021 | 16:00 | dg | Warszawa Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. Anemone123 / Pixabay

– Bardzo zdecydowanie i stanowczo chciałabym nie zgodzić się na wszystkie wypowiedzi ostatnich dni, autorów podpisujących się jako „głos pokrzywdzonych”, o tym że Dzień Modlitwy i Pokuty za grzech wykorzystania nie jest potrzebny w Kościele, że jest to tylko odwrócenie uwagi od prawdziwego rozwiązywania problemów, że nie ma potrzeby aż tak nagłaśniać obchodów tego dnia – pisze w przesłanej KAI refleksji Diana, osoba w małoletności skrzywdzona wykorzystaniem seksualnym.

Publikujemy pełną treść przesłanego komentarza:

Z wielkim drżeniem serca przeżywałam kolejny Dzień Modlitwy i Pokuty za grzech wykorzystania seksualnego, obchodzony w miniony piątek. Myślałam o tym i przygotowywałam się na to wydarzenie na długo przed tym. Tak jak przez okres Wielkiego Postu przygotowujemy się do obchodów Wielkiej Nocy, tak w swoim sercu i myślach czekałam na pierwszy piątek Wielkiego Postu.

Dlaczego jest to dla mnie takie znaczące i ważne, można by zapytać. I myślę, że jest to tak, jak z pytaniem, dlaczego okres oczekiwania na Święta Zmartwychwstania nazywamy Wielkim? Można odpowiedzieć po prostu, że trwa 40 dni. A może dlatego, że jest czasem upragnionym: „oto teraz czas upragniony, oto teraz dzień zbawienia” (2Kor 6,2) – upragniony dla naszego szczęścia, ważny dla nas i konieczny dla doświadczenia naszego życia.

Tak jak w okresie Wielkiego Postu jesteśmy zachęcani do czynienia wysiłku, by bardziej i głębiej przeżyć i doświadczyć radości ze Zmartwychwstania Pana Jezusa, tak w miniony piątek poprzez modlitwę i łączność z osobami skrzywdzonymi, cała wspólnota Kościoła chciała niejako zrealizować postanowienie wielkopostne: „będę bardziej słuchał, głębiej rozmawiał”. Taka szczerość rozmowy o tym, co nas boli i dotyka, przemienia wzajemnie i „zaraża” swoją głębią też innych, może mniej przekonanych co do słuszności i potrzeby takiego dnia.

Jak Wielkim Poście możemy zapytać o cel pokuty i wyrzeczenia, tak dobrze jest odpowiedzieć na to pytanie też w kontekście dnia modlitwy w intencji osób skrzywdzonych: jaki jest tego sens? Wolą Boga jest to, żebyśmy byli szczęśliwi także tutaj na ziemi, a w tym czasie pokuty ograniczamy to, co nie pozwala nam doświadczać i odkrywać tej pełni szczęścia. Każdy z nas jest powołany do szczęścia, jak pisze papież Franciszek w Evangelii Gaudium: “człowiek jest szczęśliwy, kiedy jego serce jest wypełnione twarzami i imionami”. Co to znaczy? To znaczy, że człowiek żyje relacjami z innymi, żyje współodczuwaniem, żyje we wspólnocie. Nie ma w życiu innej drogi do bycia szczęśliwym, jak być człowiekiem głęboko przeżywanych ludzkich więzi. Gdy serce nie jest wypełnione twarzami i imionami, jest puste.

Słysząc doniesienia o historiach zaniedbań, lekceważenia w rozwiązywaniu takich spraw, ja też jestem jakoś w tym ogólnym rozgoryczeniu ludzi, w poczuciu zawodu… Ale też zauważyłam coś zupełnie innego, i to jest dla mnie samej odkrywcze. Coraz częściej przerażają mnie wyrazy „agresywnego zgorszenia”, takiej walki o prawdę w sposób nieszanujący niczego i nikogo po drodze.

Bardzo zdecydowanie i stanowczo chciałabym nie zgodzić się na wszystkie wypowiedzi ostatnich dni, autorów podpisujących się jako „głos pokrzywdzonych”, o tym że dzień modlitwy i pokuty za grzech wykorzystania nie jest potrzebny w Kościele, że jest to tylko odwrócenie uwagi od prawdziwego rozwiązywania problemów, że nie ma potrzeby aż tak nagłaśniać obchodów tego dnia. Wszystkim tym autorom chciałabym powiedzieć: to co daje siły, pozwala po raz kolejny podnosić się i stawiać czoła w niełatwym procesie dochodzenia, który toczy się latami, są słowa, które usłyszałam od ks. Piotra Studnickiego: „wierzę pani” i Marty Titaniec: „nie była to pani wina”. Usłyszałam je podczas pierwszej naszej rozmowy, kiedy to opowiadałam swoją historię, która wydarzyła się przed laty i żmudne zmagania w dochodzeniu do prawdy i sprawiedliwości, które nadal trwają.

Dziękuję wszystkim osobom szczerze zaangażowanym w pomoc doświadczonych zranieniem w Kościele, za pokorę dawania czasu i przestrzeni do dzielenia się i przeżywania swojego bólu we Wspólnocie Kościoła.

I wciąż mam nadzieję, cytując słowa Apelu Jasnogórskiego rozpoczynającego modlitwę w intencji osób pokrzywdzonych tego roku: ”Skoro bowiem Matka Boża Niepokalana, ma odwagę w takim miejscu jak to pokazać swoją ranę, to łatwiej uwierzyć i zaufać, że nasze niezagojone, bo od zawsze skrywane rany, gdy zostaną odsłonięte mogą boleć mniej; mogą pozwolić żyć od nowa – żyć naprawdę szczęśliwie”.

***
Diana – kobieta skrzywdzona wykorzystywaniem seksualnym w okresie małoletności, autorka jednego z rozważań Drogi Krzyżowej przygotowanej na tegoroczny Dzień Modlitwy i Pokuty za grzech wykorzystania seksualnego, obchodzony pod hasłem “Wspólnota ze zranionymi”

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.