Czy rzeczywiście podążamy za papieżem Franciszkiem?

Katoliccy biskupi Stanów Zjednoczonych, zebrani na swym wiosennym zgromadzeniu plenarnym w Saint Louis, podjęli publiczną dyskusję nad tym czy ich priorytety duszpasterskie rzeczywiście odzwierciedlają te, które stawia papież Franciszek. Jest wśród nich troska o ludzi zepchniętych na margines, od imigrantów po osoby starsze.

Konferencja Katolickich Biskupów Stanów Zjednoczonych wypracowuje właśnie swe priorytety do końca obecnej dekady. Metropolita Chicago, abp Blase Cupich zauważył, że w proponowanym dokumencie słowo „obrona” występuje jeden raz – w odniesieniu do wolności religijnej, ale już nie w kwestii imigrantów, podczas gdy zmiany w polityce imigracyjnej USA mają olbrzymi wpływ na małżeństwo i rodzinę.

Abp Joseph Tobin z Indianapolis wyraził opinię, że dokument ten wskazuje „priorytety przyjęte w przeszłości” zamiast „nowości wniesionej przez Franciszka”. Zasugerował, by włączyć do nich „opcję na rzecz zepchniętych na margines”. Również zdaniem ordynariusza diecezji Helena, bp. George’a Thomasa dokument musi bardziej odzwierciedlać trudny los ubogich i bezrobotnych.

Ze swej strony emerytowany metropolita Waszyngtonu kard. Theodore McCarrick przypomina, że amerykańscy biskupi od dawna świadczą kompleksową pomoc ubogim, ale powinni to wpisać do swego programu, szczególnie przed pierwszą wizytą Franciszka w USA we wrześniu br. – Nie zapominajcie o ubogich. To naprawdę jest słowo kluczowe – przekonuje 85-letni purpurat.

Stanowiska próbuje pogodzić abp William Lori z Baltimore, który podkreśla, że istnieje związek między wolnością religijną i misją Kościoła na rzecz ubogich. Jeśli bowiem Sąd Najwyższy zalegalizuje w tym miesiącu małżeństwa homoseksualne, kościelne organizacje pomocowe, zatrudniające tysiące pracowników, nie będą mogły dłużej działać, bo musiałyby uznawać takie małżeństwa. – Potrzebujemy wolności religijnej, by służyć w zgodzie z własnym nauczaniem – wyjaśnił hierarcha.