Drukuj Powrót do artykułu

Czy sympatyk chrześcijaństwa to chrześcijanin?

28 września 2002 | 16:43 | awo //ad Ⓒ Ⓟ

Trzeba zrewidować przekonanie, że jesteśmy społeczeństwem chrześcijańskim – do takich wniosków doszli uczestnicy warszawskiej dyskusji wokół nowej książki założyciela oaz ks. Blachnickiego.

Nowość wydawnicza autorstwa kandydata na ołtarze ks. Franciszka Blachnickiego nosi tytuł „Sympatycy czy chrześcijanie?” i zawiera kilka artykułów i wypowiedzi ks. Blachnickiego na ten palący w Kościele temat. Autor opisuje aktualną i dziś potrzebę formowania do dojrzałego chrześcijaństwa ludzi ochrzczonych oraz zastanawia się nad relacjami „katechumenatu” z duszpasterstwem.
Zbigniew Nosowski, redaktor „Więzi” a niegdyś członek jednej ze wspólnot oazowych, określił nową książkę mianem rewolucujnej. Obok niego na zadany przez autora temat dyskutowali także biskup siedlecki Zbigniew Kiernikowski, moderator generalny Ruchu Światło-Życie ks. Roman Litwińczuk oraz Dorota Franków z wydawnictwa Ruchu.
– To o czym traktuje książka ma uniwersalne znaczenie dla Kościoła, a nie tylko dla samego Ruchu Światło-Życie. Ks. Blachnicki pokazuje *katechumenat jako drogę formowania dojrzałego chrześcijaństwa* – mówił red. Nosowski. – To głos, który był bardzo ważny przed laty i nadal nie przestał być aktualny. Jest to wizja o tyle rewolucyjna, że *idzie pod prąd kościelnych przyzwyczajeń*. Dojrzałe chrześcijaństwo weryfikuje się w życiu, a nie w znajomości katechizmowych odpowiedzi – skonkludował Nosowski.
– Trzeba nam *zrewidować przekonanie, że jesteśmy społeczeństwem chrześcijańskim* – mówił z kolei bp Kiernikowski. Przytaczając starożytną dewizę Tertuliana „chrześcijanami nie rodzimy się, lecz stajemy”, przypominał, że chrześcijaństwo w odróżnieniu od judaizmu nie jest religią, której wyznawcą zostaje się przez sam fakt urodzenia. Potrzebuje jeszcze przekazywania wiary i środowiska jej dojrzewania. – Potrzebne są nowe formy duszpasterstwa wykorzystujące doświadczenia starożytnego katechumenatu. Wszelka działalność pastoralna powinna pomóc „sympatykom” stać się chrześcijanami, przeprowadzić ich *od „zwyczajów religijnych” do wiary*, która odzwierciedla się w życiu.
Z kolei ks. Litwińczuk zwrócił uwagę na różnice pomiędzy katechumenatem a katechizacją. – *Katecheza zakłada u człowieka wiarę, a z tym jest coraz częściej problem*. Okazuje się, że wiara dzisiejszych chrześcijan często jest „w niedorozwoju”. Katechumenat prowadzi do dojrzałej wiary. Jest on drogą we wspólnocie wierzących, bo w niej katechumen „nasiąka” tym, czym chrześcijanie żyją – wyjaśniał. Wspólnota wierzących bierze na siebie obowiązek wychowywania do dojrzałej wiary przez lekturę Słowa Bożego, modlitwę, liturgię. W takiej wspólnocie jest miejsce na dojrzewanie wiary, nawracanie się, ciągłą przemianę i na służbę dla Kościoła.
Ochrzczeni są wszędzie – konkludowali dyskutanci – pozostaje jednak pytanie: jaka jest ich wiara? Dlatego, zdaniem uczestników dyskusji, zwłaszcza ruchy kościelne, korzystające z tradycji katechumenatu powinny *docierać do tzw. „nominalnych chrześcijan”*. Wysoka jakość życia wierzących powinna przyciągać innych do wspólnoty Kościoła. Według bp. Kiernikowskiego, pozostaje jednak kwestia: czy poszukujący, znajdują w Kościele to, co istotne dla chrześcijaństwa? – Nie chodzi o to, żeby na siłę wciągać do Kościoła, wystarczy żeby wspólnota wierzących w Chrystusa była czytelnym znakiem dla „sympatyków”- uważa bp Kiernikowski.
Zmarły przed 15 laty założyciel Ruchu Światło-Życie postulował większe zaangażowanie sił w duszpasterstwo osób dorosłych i rodzin niż w katechizowanie i formację dzieci i młodzieży. Był przeciwny hołdowaniu zasadzie: „zaangażujmy się w pracę z dziećmi, bo z dorosłymi i tak nie da się już nic zrobić”, zwracał uwagę, że „jacy są dorośli, takie będą ich dzieci…”, a nie odwrotnie. Kościół w Polsce może się już chlubić, że formacja dzieci i młodzieży jest prowadzona dobrze. Ale postulat większego zaangażowania w duszpasterstwo ludzi dorosłych wciąż nie został zrealizowany – stwierdził Z. Nosowski. Jego zdaniem, wydana właśnie książka ks. Blachnickiego powinna stać się inspiracją do dyskusji nt. duszpasterstwa w Polsce.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.