Drukuj Powrót do artykułu

Czym jest patriotyzm?

29 kwietnia 2017 | 10:34 | Warszawa / tk, mip, abd / bd Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. pixabay.com

28 kwietnia br. w Warszawie został zaprezentowany dokument Episkopatu Polski pt.: „Chrześcijański kształt patriotyzmu”. Jak rozumieją go polscy biskupi i jak będzie rozumiany przez przyszłe pokolenia Polaków – zastanawiają się w komentarzach dla KAI nt. dokumentu nasi rozmówcy.

Nacjonalizm nie ma nic wspólnego z nienawiścią

O tym, że w polskiej tradycji ideowo-politycznej nacjonalizm nie ma nic wspólnego z nienawiścią i dlatego trzeba go jasno oddzielić od nazizmu, mówił w rozmowie z KAI senator prof. Jan Żaryn. Historyk UKSW zwrócił uwagę, że jego sprzeciw w ogłoszonym dokumencie Konferencji Episkopatu Polski o patriotyzmie, budzi zapis o nadużywaniu historii, jako argumentu przeciwko współczesnym relacjom społeczno-politycznym.

Jego zdaniem powstanie listu biskupów jest spowodowane zauważalnym „renesansem” postaw patriotycznych, jakie obserwuje się we współczesnym społeczeństwie, zwłaszcza wśród ludzi młodych.

Czytaj także: Nowy dokument Episkopatu: „Chrześcijański kształt patriotyzmu”

– To pierwszy dokument episkopatu na temat patriotyzmu w blisko 28-letniej historii wolnej Polski – stwierdził prof. Jan Żaryn. Przypomniał, że dokument zwraca uwagę na patriotyzm, jako jeden z wymiarów miłości – miłości do narodu i wspólnoty, miłości zawartej w Piśmie Świętym i wyrastającej z chrześcijańskiego przykazania: miłuj bliźniego, jak siebie samego – przypomniał senator.

– W tym dokumencie widać próbę wyartykułowania zagrożeń dla patriotyzmu – powiedział prof. Żaryn. Jego zdaniem, niektórym wskazanym przez biskupów zagrożeniom nie można udzielić akceptacji.

Kontrowersje budzi w polityku przede wszystkim stwierdzenie o nadużywaniu historii jako argumentu, który może być potraktowany jako nienawistna pałka do burzenia współczesnych relacji społeczno-gospodarczych czy politycznych. – Próbuję zrozumieć to jako przestrogę dla tych, którzy podobnie jak ja, zaangażowali się w jednoznaczne stwierdzenie, że relacje polsko-ukraińskie nie będą relacjami właściwymi, dopóki w sposób jednoznaczny nie będzie wyjaśniona kwestia ludobójstwa. Jeśli tak mam odczytywać ten dokument, to nie mogę się z nim zgodzić – powiedział profesor.

Historyk wskazał, że historia nie jest czymś, co zostało wymyślone przez nas, ale jest zjawiskiem oddziałującym na współczesność, niezależnym, które dane jest nam do rozpoznania. – Historia jednak jest nauką życia i jeżeli nie jest właściwie rozliczana, to pokolenie współczesnych ludzi jest gotowe czarne karty swojej historii powtórzyć. Nie jest to nadużywanie historii, a rozumienie jej – powiedział.

Profesor ma również zastrzeżenia wobec – jego zdaniem – nadużywania pojęcia nacjonalizmu i jednoznacznego potępienia go. – Jesteśmy wychowywani w tradycji, w której nacjonalizm należy odczytywać przez pryzmat nazizmu. Natomiast w przypadku polskiej szkoły myślenia ideowo-politycznego, nacjonalizm, nawet jeśli dzisiaj jest nieakceptowalny przez nauczanie Kościoła, to nie ma nic wspólnego z nienawiścią – stwierdził.

– Znam liczne wypowiedzi i postawy polskich biskupów II RP, którzy bardziej utożsamiali się z chrześcijańskim nacjonalizmem, niż raczkującym, w sensie definicji, zjawiskiem nazywanym społeczną nauką Kościoła – przypomniał prof. Żaryn.

Historyk docenił natomiast, że jednym z wymiarów patriotyzmu, przywołanym w liście episkopatu, jest wychowanie w rodzinie oraz to, co nazywamy wychowaniem w polskiej historii i dziedzictwie. – Rozpoznanie kształtu polskości jest warunkiem sine qua non, do tego, by ta wspólnota narodowa mogła być kochana – wskazał historyk UKSW.

Punkt orientacyjny dla przyszłych pokoleń Polaków

To tekst, który będzie ważny i za dwieście lat, stanowiąc punkt orientacyjny także dla przyszłych pokoleń Polaków – tak z kolei opublikowany dokument Episkopatu pt. „Chrześcijański kształt patriotyzmu” ocenia o. Maciej Zięba. Teolog przypomina jeden z głównych wątków dokumentu, który mówi, że nacjonalizm jest nie tylko deformacją patriotyzmu, ale jest też niechrześcijański.

Czytaj także: Przewodniczący KEP: patriotyzm to rozumna miłość ojczyzny

To bardzo ważny dokument dla nas wszystkich, ludzi jakoś pogubionych, bombardowanych przez dwie mocno zarysowane opcje ideowe. Pierwszą – w pewnym uproszczeniu – nazywam liberalno-lewicowo-postępową. Ruguje ona patriotyzm opierając się na, skądinąd słusznym twierdzeniu, że obydwie wojny światowe wywołał nacjonalizmy. Ale remedium: eliminowanie patriotyzmu – jest fałszywe. W tej optyce patriotyzm jest czymś anachronicznym, niebezpiecznym i należy go rugować z życia publicznego bowiem grozi nacjonalizmem, a ten – faszyzmem. Trzeba zatem ów potencjalny nacjonalizm tępić w zarodku.

Druga strona odpowiada na to, że taka postawa jest narodową zdradą i porzuceniem najwyższych wartości, bo tożsamość narodowa jest najważniejsza i ten kto neguje, że jest cząstką wspólnoty narodowej jest godzien pogardy. Dlatego fundamentem życia społecznego jest sfera wspólnych symboli i manifestowanie wspólnoty.

Czy istnieje zatem chrześcijańska przestrzeń pomiędzy tymi dwoma postawami, w których dominują epitety „faszyści” lub „zdrajcy”? Odpowiedzią jest patriotyzm, wpisany w porządek miłości, w IV przykazanie Dekalogu. Jest on czymś, co rozwija zarówno jednostkę jak społeczeństwo, czymś co jest twórcze i ważne, a zarazem nie jest nacjonalizmem. Nacjonalizm jest bowiem nie tylko deformacją patriotyzmu, ale jest też niechrześcijański, jest pogański.

Dokument Episkopatu pomaga wszystkim członkom Kościoła w chrześcijańskim opisie otaczającego nas świata. Jeżeli bowiem chrześcijanin nie dysponuje ewangelicznym opisem rzeczywistości, w której żyje, to zaczyna swoją wiarę redukować do przestrzeni kościelnej. A Ewangelia zredukowana do takiej przestrzeni przestaje być Ewangelią, staje się rytuałem. Chrześcijaństwo musi opisywać i przemieniać wszystkie wymiary naszego życia. Dlatego dokument ten służy również ewangelizacji, precyzyjniej mówiąc pre-ewangelizacji, gdyż pokazuje, jak w sposób ewangeliczny patrzeć na relacje z narodową wspólnotą i jak ją budować. Jest to zarazem dokument, który tworzy przestrzeń do spotkania i współ-myślenia dla Polaków o bardzo różnych przekonaniach.

Oczywiście, trudno, żeby w blisko 40-milionowym kraju wszyscy i w zupełności się z tym dokumentem zgodzili. Na pewno jednak pomoże on, by zwolennicy postaw skrajnych – z lewej czy prawej strony – nie dominowali dyskursu publicznego, narzucając wszystkim swój opis rzeczywistości i swój agresywny język. List biskupów jest głosem zabranym w imieniu znakomitej większości Polaków. I także dlatego jest tak ważny.

Głos Kościoła, przez dziesiątki lat artykułowany przez Jana Pawła II, jasno mówił, że solidarność musi iść przed walką, że nie ma wolności bez solidarności i nie ma solidarności bez miłości. Wskazywał, że Polska to jest wielkie wspólne dobro. I teraz, widząc pęknięcia i podziały w dzisiejszej Polsce, biskupi przypominają i odnoszą papieski głos do naszej rzeczywistości.

Obecna namiętność sporu politycznego konstytuuje dwa obce, wrogie sobie plemiona. To jest szkodliwe dla Polski i jest niechrześcijańskie. Dlatego tak ważny jest wyważony, spokojny, ponadczasowy ton dokumentu Episkopatu. Ponadto pozwala on nazwać bardzo ważny, dzisiejszy problem społeczny, który nie jest tylko naszym problemem. Spójrzmy na Węgry, Francję, Anglię, Holandię, Austrię, Stany Zjednoczone… Tam borykają się z podobnymi wyzwaniami. Ale u nas, gdzie chrześcijaństwo jest żywe i masowe, taki głos jest szczególnie potrzebny i, jak wspomniałem, ma nie tylko wymiar społeczny, ale i pre-ewangelizacyjny.

Przypominają się słowa słynnego wiersza Słowackiego: „Szli krzycząc Polska! Polska!”, na co, jak pamiętamy, Pan Bóg „spojrzał na te krzyczące i zapytał: Jaka?”. To jest bowiem fundamentalne pytanie: czy mówimy o Polsce, która jest wierna fundamentom chrześcijańskim, otwarta i ofiarna, gościnna, pamiętająca o uchodźcach, o ludziach słabszych i z nimi solidarna? Czy też mówimy o Polsce, która głównie objawia się w symbolach i pochodach, pohukiwaniu na innych i odgradzaniu się od obcych, bo jesteśmy narodem lepszym od sąsiadów?

Biskupi wyraźnie mówią na jakich fundamentach winna budowana być Polska, pomagają odpowiedzieć na pytanie, jakie Bóg dziś nam stawia słowami wieszcza. I dlatego jestem pewien, że ten tekst będzie ważny i za sto lat, i za dwieście, stanowiąc punkt orientacyjny nie tylko dziś, lecz także dla przyszłych pokoleń Polaków.

Ojciec Maciej Zięba, jest teologiem, pisarzem, publicystą, twórcą Instytutu Tertio Millenio, podejmującego liczne inicjatywy związane z popularyzowaniem dziedzictwa Jana Pawła II. Instytut jest ważnym ośrodkiem tworzenia debaty pomiędzy ludźmi nauki, polityki i kultury.

Potrzebna autorytatywna refleksja chrześcijańska na temat patriotyzmu

Publikację dokumentu biskupów o chrześcijańskiej wizji patriotyzmu otwartego uważam za ważne wydarzenie. Ożywienie postaw patriotycznych jest znaczącym faktem społecznym – podobnie jak odradzanie się nacjonalizmów, nie tylko w Polsce. Potrzebna więc była autorytatywna refleksja chrześcijańska na ten temat. Czy jednak za ogłoszeniem dokumentu KEP pójdzie kościelna praca formacyjna w tej dziedzinie? – zastanawia się w komentarzu dla KAI Zbigniew Nosowski, redaktor naczelny kwartalnika „Więź”.

Abp Stanisław Gądecki od dawna występował z ostrą krytyką nacjonalizmu. Do tej pory były to jednak jego wypowiedzi indywidualne. I choć przewodniczący KEP powoływał się niezmiennie na św. Jana Pawła II, to niektórzy uznawali jego słowa za prywatne opinie. Brakowało stanowczego przypomnienia tych zasad przez szerokie grono biskupów. Dziś można już powiedzieć, że jest to także stanowisko całej Konferencji Episkopatu Polski, która przyjęła w marcu br. tekst przygotowany przez Radę ds. Społecznych.

Przyjmuję ten dokument z uznaniem jako przypomnienie ważnych zasad chrześcijańskiego myślenia społecznego. Mój niepokój dotyczy jedynie ciągu dalszego. „Chrześcijański kształt patriotyzmu” to nie list pasterski przeznaczony do odczytywania w kościołach. W takiej sytuacji dokumentowi powinien towarzyszyć plan działań na rzecz promowania w różnych środowiskach tej właśnie wizji patriotyzmu, która zyskała aprobatę całej Konferencji Episkopatu Polski.

Czy duchowni w parafiach zechcą podjąć zadanie kształtowania polskiego patriotyzmu w duchu stanowiska KEP, czy raczej będą przywiązani do promowania w kościołach swoich osobistych opcji ideowych? W jaki sposób biskupi zamierzają zmierzyć się z reakcjami środowisk wewnątrzkościelnych, które mimo wszystko uparcie utożsamiają patriotyzm z nacjonalizmem, i to powołując się na Prymasa Wyszyńskiego? Czy odbędą się teraz np. spotkania duszpasterzy kibiców, uczące ich wrażliwości i mądrego reagowania na zachowania ich „owieczek” w duchu apelu biskupów, by patriotyzm kibiców nie był „nigdy uzasadnieniem dla wrogości, pogardy i agresji”.

Pytania dotyczą także działań samej Konferencji Episkopatu. Czy odpowiednie biskupie komisje wyjdą z milczącego cienia i będą potrafiły odpowiednio reagować, gdy w życiu publicznym łamana będzie podstawowa zasada ich refleksji, że patriotyzm ma być „bez przemocy i pogardy”, że ma być „wrażliwy także na cierpienie i krzywdę, która dotyka innych ludzi i inne narody”?

Jeśli takich działań duszpasterskich nie będzie, to z mądrej refleksji biskupów mogą pozostać jedynie piękne słowa – kończy Zbigniew Nosowski.

Przyjęty przez Konferencję Episkopatu Polski dokument pt.: „Chrześcijański kształt patriotyzmu”, został przygotowany przez Radę ds. Społecznych KEP, kierowaną przez abp. Józefa Kupnego.

Biskupi zwracają uwagę na obecny renesans polskiego patriotyzmu oraz realne jego zagrożenia. Ich dokument, jak tłumaczą, jest spojrzeniem na te zjawiska z perspektywy nauczania Kościoła katolickiego.

Autorzy apelują o „patriotyzm otwarty na solidarną współpracę z innymi narodami i oparty na szacunku dla innych kultur i języków”. Podkreślają też, że nacjonalizm jest przeciwieństwem patriotyzmu.

Biskupi przypominają, że swój wkład do życia i rozwoju naszej ojczyzny wnoszą wszyscy polscy obywatele. Współczesny polski patriotyzm „zawsze winien żywić szacunek i poczucie wspólnoty wobec wszystkich obywateli, bez względu na ich wyznanie” – czytamy w dokumencie.

Prezentacja dokumentu odbyła się 28 kwietnia br. w siedzibie Sekretariatu Konferencji Episkopatu Polski w Warszawie. Organizatorem konferencji była Katolicka Agencja Informacyjna i Biuro Prasowe Konferencji Episkopatu Polski.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku

Przeczytaj także

28 kwietnia 2017 10:59

Papieska pielgrzymka do Egiptu [relacja]

Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.