Dary od Caritas kieleckiej w drodze do ukraińskiego Jaworowa

Kolejny transport darów od Caritas Diecezji Kieleckiej jest w drodze do ukraińskiego Jaworowa, położonego ok. 20 kilometrów od granicy z Polską, gdzie m.in. żyją potomkowie polskich mieszkańców Kresów, ale i gdzie przebywają wewnętrzni uchodźcy z Ukrainy.

Z transportem jedzie m.in. ks. Krzysztof Banasik, wicedyrektor Caritas kieleckiej. Informuje, że to już drugi transport darów do zaprzyjaźnionej parafii Jaworów. Pierwszy dotarł tam 1 marca. – Przyjaźń z parafią w Jaworowie liczy się na lata. Dla tamtejszych dzieci organizujemy kolonie letnie w Kaczynie, ale na ten moment trudno wyrokować, czy będą one możliwe w tym roku – mówi w rozmowie z KAI.

Bus z darami wyruszył kilkanaście minut po godz. 8.00 sprzed siedziby Caritas w Kielcach. Jeszcze dzisiaj dary powinny trafić do Jaworowa.

Jak tłumaczy ks. Banasik, proboszczem w Jaworowie jest ks. Marek Niedźwiecki, który ma dobre i aktualne rozeznanie potrzeb. – W salkach parafialnych kapłan przyjmuje tych, którzy uciekli z rejonów dotkniętych wojną – mówi ks. Krzysztof Banasik.

W transporcie Caritas kieleckiej jest m.in. żywność z długim terminem przydatności do spożycia, czyli mąka, cukier, konserwy, makaron, a także środki opatrunkowe i dezynfekcyjne, jest nieużywana odzież. -Wieziemy też np. wino mszalne, ponieważ w Ukrainie panuje prohibicja i ks. Marek nie ma się w nie gdzie zaopatrzyć, aby odprawić Msze św. – dodaje ks. Banasik.

Wśród darów są taśmy w kolorze żółtym i niebieskim, którym samoobrona okleja swoje ubrania, jest także agregat prądotwórczy.

W Jaworowie kilka dni temu rosyjskie rakiety spadły na wojskowy poligon.

Jak powiedział ks. Krzysztof Banasik, Caritas kielecka planuje jeszcze wygospodarować miejsca dla ukraińskich dzieci z domu dziecka, chociaż w większości ośrodków jest już komplet, jak np. w Kaczynie, gdzie przebywa 80 osób.