Debata „Co się stało w Nicei?”
07 czerwca 2025 | 11:27 | mraj | Wrocław Ⓒ Ⓟ

W auli Papieskiego Wydziału Teologicznego we Wrocławiu odbyła się dyskusja panelowa z okazji 1700 lat od soboru nicejskiego. Wydarzenie wpisuje się w trwający Synod Archidiecezji Wrocławskiej oraz diecezjalne obchody uroczystości Zesłania Ducha Świętego.
Prelegenci przypomnieli zebranym kontekst czasów Soboru w Nicei, czyli IV w.n.e.
– Pojawienie się chrześcijańskiego cesarstwa otwiera kolejną epokę. Rzym stworzył przestrzeń komunikacją dla głoszenia Ewangelii całej ludzkości. Cesarz Konstantyn Wielki był traktowany jako ten, który uczestniczy w porządku boskim. On jednak stawał się moim zdaniem coraz bardziej Chrystusowy. Miał poczucie misji, że w jego czasach dokonuje się coś szczególnego. Wziął odpowiedzialność za państwo, które wewnętrznie mogło się sypać. Dążył do wprowadzenia ładu w społeczeństwie i dlatego zajął się Kościołem – mówił prof. Stanisław Rosik, historyk z Wrocławia.
Przypomniał, że sobór został zwołany by rozwiązać wiele problemów. Wtedy właśnie powstało nicejskie wyznanie wiary (Credo), które nas – chrześcijan – do dzisiaj obowiązuje i stało się pewnym fundamentem Kościoła.
– Sobór to był czas wielkiej pracy teologicznej. Wykonywali ją biskupi, a Konstantyn im nie przeszkadzał, a nawet ich mobilizował. Uznawał, że biskupi wyrażają głos ludu. Dlatego sobór był przemawianiem całego kościoła. Głos ludu jest głosem Boga – tak głosiła stara rzymska zasada – opowiadał prof. Rosik.
Ks. Wojciech Baran z Krakowa spojrzał na spotkanie biskupów w Nicei od strony teologicznej
– Wtedy zastanawiano się nad naturą Jezusa. Próbowano odpowiedzieć na pytanie: „kim jest Jezus?”. A zatem był to sam początek kształtowania się teologii. Kościół uczył się, jak wierzyć w Jezusa i podjął się wyjaśnienia Jego boskiej i mesjańskiej natury – mówił kapłan.
Tłumaczył, że do tych kwestii podchodzono w świecie starożytnym z dwóch stron. Jedna szkoła znajdowała się w Aleksandrii, a druga w Antiochii. W tej pierwszej punktem wyjścia było Słowo, które stało się ciałem i zamieszkało między nami. To perspektywa odgórna. Zaś ta druga zaczynała od tego, że Jezus jest synem Maryi. Znano zatem jego krewnych. Był namacalnym, konkretnym człowiekiem. I potem dopiero teologowie dochodzili u Niego do Bożego synostwa.
– Na soborze nicejskim Kościół jednak odważył się mówić na temat wiary przy pomocy języka zrozumiałego przez świat, nie posługując się tylko językiem biblijnym. To był wielki krok dla rozwoju teologii – podsumował ks. Baran.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.