Płock, Ciechanów i Pułtusk to trzy miasta w diecezji płockiej, w których 15 maja odbyły się Marsze dla Życia i Rodziny, pod hasłem „Każde życie jest bezcenne”. Imprezami towarzyszącymi były m. in. konkurs na drzewo genealogiczne, konkurs fotograficzny „Życie cudem jest” i pikniki rodzinne.

Płocki V Marsz dla Życia i Rodziny poprzedziła Msza św. w katedrze. Przewodniczył jej biskup płocki Piotr Libera. W homilii przekonywał, że udział w takich marszach pokazuje, że Polacy są ludźmi, którzy cieszą się życiem i kochają swoje rodziny, nie godzą się na tak popularne w Europie promowanie postaw hedonistycznych. Podkreślił, że za słowami: mama – tata, syn – córka, babcia – dziadek, a nie za słowami: rodzic A i rodzic B, kryją się „najbardziej podstawowe i najpiękniejsze wartości, które uobecnia zdrowa rodzina”.

Piękną oprawę muzyczną Mszy św. zapewnił utytułowany płocki chór Pueri et Puellae Cantores Plocenses, pod dyrekcją Anny Bramskiej.

Następnie uczestnicy Mszy św. przeszli w barwnym korowodzie, niosąc flagi papieskie i narodowe, na teren Wyższego Seminarium Duchownego. Na czele powozami jechały małżeńskie pary: nowożeńcy oraz jubilaci obchodzący w tym roku 50. i 25. rocznicę ślubu, a także Mieszko I z Dobrawą – w 1050. rocznicę chrztu Polski. Uczestnikom marszu towarzyszyła też laweta muzyczna, z zespołem muzycznym duszpasterstwa „Petroklezja” przy płockiej parafii św. Stanisława Kostki.

Po drodze uczestnicy marszu zatrzymali się przy pomniku Jana Pawła II – Papieża Rodzin, gdzie złożyli kwiaty i zaśpiewali „Barkę”. Następnie na dziedzińcu seminarium płocczanie uczestniczyli w pikniku rodzinnym, z wieloma atrakcjami: pokazami samoobrony, konkursami sportowymi, promocją Światowych Dni Młodzieży wystawą prac konkursowych na drzewo genealogiczne.

Pierwsze miejsce zajęła w nim rodzina Renaty i Piotra Adamskich z synem Pawłem, uczniem Szkoły Podstawowej nr 23, pochodzący z parafii Świętego Krzyża. Nagrody w konkursie ufundował biskup płocki Piotr Libera.

W Ciechanowie marsz wyruszył po raz czwarty, z Placu Jana Pawła II na tzw. Farską Górę, gdzie znajduje się pomnik Papieża Polaka. Na czele szła wielodzietna rodzina Uczestnicy skandowali hasła prorodzinne na przykład „Niskie podatki dla ojca i matki”. Zatrzymali się między innymi przy pomniku św. Piotra Apostoła – patrona miasta.

Na Farskiej Górze zorganizowano festyn rodzinny, z zabawami i konkursami dla dzieci oraz wystawą prac konkursu fotograficznego „Życie cudem jest”. Zwieńczeniem spotkania była Msza św. w ciechanowskiej farze.

Z kolei w Pułtusku marsz przeszedł ze Szkoły Podstawowej nr 3 na teren Domu Polonii. Tam m.in. odbyło się zawierzenie Bogu mieszkańców miasta Na zakończenie przy tawernie Domu Polonii chętni mogli uczestniczyć w pikniku rodzinnym.

We wszystkich miastach diecezji w organizację Marszów dla Życia i Rodziny włączyły się parafie, ruchy i stowarzyszenia religijne, stowarzyszenia świeckie, harcerze, ośrodki kultury, parlamentarzyści i władze samorządowe.

W trzech marszach w diecezji płockiej wzięło udział około 2 tysięcy wiernych. Na znacznie obniżoną w tym roku frekwencję wpływ miała zimna i deszczowa pogoda.

Zbiórka krwi w Ciechanowie, zbiórka środków na kolonie dla dzieci w Pułtusku oraz konkurs na spot filmowy o rodzinie w Płocku towarzyszyły Marszom dla Życia i Rodziny, które 31 maja odbyły się w tych trzech miastach diecezji płockiej: „Nie wstydzimy się być nie-europejscy, jeśli europejskość oznacza chrystofobię – strach przed Chrystusem” – wzywał w homilii w bazylice katedralnej bp Piotr Libera. W marszach wzięło udział około 6 tysięcy wiernych.

W homilii bp Libera prosił, by podczas Marszu dla Życia i Rodziny dać świadectwo, że rodzina jest ważna, macierzyństwo i ojcostwo są piękne, dobre i kochane jest każde dziecko, także to wzrastające po sercem matki, że kochana jest babcia i że ważni są dziadkowie oraz że „w chrześcijańskiej kulturze nikt nie straszy nikogo starością i eutanazją”.

„Pokażmy, że wiara to nie folklor, to nie dekoracja, to nie zabawa, ale piękno i trud życia z Bogiem, życia modlitwy, życia duchowego, życia moralnego w jedności z Chrystusem. I że mamy prawo i obowiązek manifestować swoje przekonania: na ulicy, w szpitalu, w aptece, w służbie publicznej, w wychowywaniu dzieci i młodzieży”, zwracał się do wiernych hierarcha.
Prosił, by płocczanie nie wstydzili się „być nie-europejscy, jeśli europejskość oznacza chrystofobię – strach przed Chrystusem” oraz by nie wstydzili się przyznawać do swoich chrześcijańskich korzeni, pobożności maryjnej, ufności opartej na Bogu, przynależności do rodziny parafialnej.

Do istniejących negatywnych zjawisk społecznych zaliczył m.in. seksualizację młodego potomstwa, akceptację wobec wszechobecnego w mediach „taniego kabareciarstwa” i pornografii, przyjęcie konwencji, która źródła przemocy widzi w religii i w tradycyjnym modelu rodziny czy wprowadzanie „monstrualnych `małżeństw jednopłciowych`”.

W Płocku od katedry do Starego Rynku w IV Marszu dla Życia i Rodziny pod hasłem „Rodzina – Wspólnota – Polska” przeszło około 2.500 tysiąca osób. Na czele jechały dorożki: w pierwszej siedzieli nowożeńcy Małgorzata i Dawid z bp. Piotrem Liberą i prezydentem miasta Andrzejem Nowakowskim, a w drugiej Janina i Konrad Michalscy z 50-letnim stażem małżeńskim oraz Elżbieta i Dariusz Małeccy – 25 lat po ślubie.

Przemarszowi towarzyszyła laweta muzyczna, która inicjowała wspólny śpiew oraz orkiestra dęta z Gozdowa. W programie było też świadectwo Artura Wiśniewskiego – dyrektora Płockiego Ośrodka Kultury i Sztuki, męża Aldony i ojca pięciorga dzieci, tworzących wspólny Zespół „Moja Rodzina”. Na Starym Rynku przygotowano piknik z atrakcjami dla całych rodzin.

W konkursie na spot filmowy o rodzinie wygrała rodzina Hanny, Zbigniewa i Joanny Pomianowskich z Płocka, a w konkursie plastycznym – rodzina Anety, Roberta i Oliwiera Stegent z Maszewa Dużego.

W Ciechanowie w trzecim z kolei Marszu dla Życia i Rodziny wzięło udział około 900 osób. Podczas Mszy św. inaugurującej marsz ks. kan. Zbigniew Adamkowski, proboszcz par. św. Józefa w Ciechanowie zaznaczał, że mimo jednoznacznych zapisów w Konstytucji RP, mówiących o prawnej ochronie rodziny, macierzyństwa i rodzicielstwa oraz zdefiniowania małżeństwa jako związku mężczyzny i kobiety „ciągle i nachalnie obserwujemy próby `obejścia` tej legislacji przez krzykliwe, lewackie środowiska`.

Ciechanowski marsz tradycyjnie przeszedł od fary do Placu Jana Pawła II m.in. z udziałem rodzin ze stowarzyszenia „Serce Matki” – jego członkami są rodziny wielodzietne, orkiestry OSP, parlamentarzystów, przedstawicieli samorządu lokalnego, w tym starosty Sławomira Morawskiego i prezydenta Krzysztof Kosińskiego. Nad maszerującymi powiewały flagi narodowe i papieskie.

Pod pomnikiem patrona miasta św. Piotra Apostoła dzieci w strojach ludowych złożyły kwiaty, poza tym wypuszczone zostały gołębie pocztowe, symbolizujące w różnych kulturach szczęście i pokój, ale też Ducha Świętego. Odbył się też koncert znanej ciechanowianki Sylwii Lewandowskiej. Ponadto zorganizowano zbiórkę krwi w ramach akcji „Motoserce” – dla potrzebujących wierni oddali 30 litrów życiodajnego płynu.

Dużą frekwencją cieszył się również trzeci z kolei Marsz dla Życia i Rodziny w Pułtusku – z udziałem około 2.200 osób. Wierni przeszli od Szkoły Podstawowej nr 3 do amfiteatru przy Domu Polonii. Ważnym wydarzeniem towarzyszącym koncert ewangelizacyjny zespołu „Moja Rodzina” z Glinojecka, występy zespołów ludowych z Pniewa i dzieci z przedszkola nr 5, a także zespołu „Made in Haeven” z parafii Miłosierdzia Bożego w Pułtusku-Popławach.

Był też piknik rodzinny z wieloma atrakcjami oraz darmowy posiłek dla wszystkich uczestników marszu. Przeprowadzono również akcję charytatywną – uczniowie LO im. P. Skargi zbierali do puszek środki na organizację kolonii dla dzieci z ubogich rodzin.

We wszystkich miastach w organizację marszy włączyły się parafie, ruchy i stowarzyszenia religijne, stowarzyszenia świeckie, harcerze, ośrodki kultury, parlamentarzyści i władze samorządowe.