Drukuj Powrót do artykułu

DLA DUCHA Czuwajcie, bo nie wiecie

30 listopada 2008 | 09:30 | a. Ⓒ Ⓟ

W krótkim fragmencie Ewangelii według św. Marka aż cztery razy jest mowa o czuwaniu. Co to znaczy czuwać?

I Niedziela Adwentu B

Iz 63, 16b-17.19b;64, 3-7; 1 Kor 1, 3-9; Mk 13, 33-37

Słowa Ewangelii według świętego Marka

Jezus powiedział do swoich uczniów:

„Uważajcie i czuwajcie, bo nie wiecie, kiedy czas ten nadejdzie. Bo rzecz ma się podobnie jak z człowiekiem, który udał się w podróż. Zostawił swój dom, powierzył swoim sługom staranie o wszystko, każdemu wyznaczył zajęcie, a odźwiernemu przykazał, żeby czuwał.

Czuwajcie więc, bo nie wiecie, kiedy pan domu przyjdzie: z wieczora czy o północy, czy o pianiu kogutów, czy rankiem. By niespodzianie przyszedłszy, nie zastał was śpiących. Lecz co wam mówię, mówię wszystkim: Czuwajcie”.

Czuwajcie, bo nie wiecie

W krótkim fragmencie Ewangelii według św. Marka aż cztery razy jest mowa o czuwaniu. Co to znaczy czuwać?

Według słownika czuwać, to odmawiać sobie snu w nocy. Czuwania nie należy mylić z bezsennością. Czuwa się z jakiegoś powodu. Na przykład, żeby złapać złodzieja. Albo żeby przyjąć wracającego z daleka domownika. Albo żeby się nie dać zaskoczyć burzy na morzu. Lub nieprzyjacielowi na wojnie.

Dzisiaj w języku polskim mówi się też o urządzeniach będących „w stanie czuwania”. Ale ta interpretacja może mylić. Wierne tłumaczenie angielskiego „stand by” nie oznacza czuwania. Oznacza trwanie w bezczynności. A prawdziwe czuwanie nie jest bezczynnością. Jest „byciem w gotowości”. A więc stanem przygotowania.

„Słownik teologii biblijnej” wskazuje trzy aspekty, w jakich Pismo Święte mówi o czuwaniu.

Najpierw wskazuje na czuwanie, jako gotowość na przyjęcie powracającego Pana. Trzeba czuwać, ponieważ nie wiadomo, kiedy Pan wróci. Nie ma co liczyć, że uprzedzi przez komórkę „już nadchodzę”. Dlatego Jezus mówi „Czuwajcie, bo nie wiecie”. Nie wiemy. I nie będziemy wiedzieć. A lepiej, żeby nas nie zaskoczył na braku gotowości.

Biblia mówi również o czuwaniu jako trzymaniu się na baczności wobec codziennych pokus. Jak to czuwanie ma wyglądać Chrystus pokazał w Getsemani. On czuwał, by wypełnić wolę Ojca. Tego samego oczekiwał od swoich uczniów. Ale oni nie dali rady. Jak wielu innych chrześcijan, którzy ulegają szatanowi tracąc czujność, dają się zwieść i popełniają grzech. Zwłaszcza, gdy przestają się modlić.

Bo trzeci aspekt, w którym Pismo Święte mówi o czuwaniu, o spędzanie nocy na modlitwie. Jak wielokrotnie – zwłaszcza przed ważnymi decyzjami – czynił Jezus. Jak radzi św. Paweł w liście do Efezjan: „Przy każdej sposobności módlcie się w Duchu. Nad tym właśnie czuwajcie z cała usilnością”.

Człowiek, który naprawdę wierzy w to, że nadejdzie dzień Pański, że nastąpi Paruzja, powrót Chrystusa w chwale pod koniec dziejów, rozumie potrzebę czuwania. Czuwanie wymaga wiary.


 

PYTANIE DNIA

Czy wierzysz, że Jezus Chrystus powtórnie przyjdzie na ziemię na końcu czasów, aby sądzić żywych i umarłych?


Jan Paweł II wyjaśnia słowo „czuwam”

Trudno wyobrazić sobie lepszą katechezę o czuwaniu niż ta, wygłoszona przez Jana Pawła II do młodych na Jasnej Górze 18 czerwca 1983 roku:

Czuwam! Jakże dobrze, iż w Apelu Jasnogórskim znalazło się to słowo. Posiada ono swój głęboki rodowód ewangeliczny: Chrystus wiele razy mówił „czuwajcie!” (Mt 26,41). Chyba też z Ewangelii przeszło ono do tradycji ruchu harcerskiego. W Apelu Jasnogórskim słowo „czuwam” jest istotnym członem tej odpowiedzi, jaką pragniemy dawać na Miłość, którą jesteśmy ogarnięci w znaku jasnogórskiej Ikony.

Odpowiedzią na tę Miłość musi był właśnie to, że czuwam!

Co to znaczy: „czuwam”?

To znaczy, że staram się być człowiekiem sumienia. Że tego sumienia nie zagłuszam i nie zniekształcam. Nazywam po imieniu dobro i zło, a nie zamazuję.

Wypracowuję w sobie dobro, a ze zła staram się poprawiać, przezwyciężając je w sobie. To taka bardzo podstawowa sprawa, której nigdy nie można pomniejszyć, zepchnąć na dalszy plan. Nie. Nie! Ona jest wszędzie i zawsze pierwszoplanowa. Jest zaś tym ważniejsza, im więcej okoliczności zdaje się sprzyjać temu, abyśmy tolerowali zło, abyśmy łatwo się z niego rozgrzeszali. Zwłaszcza, jeżeli tak postępują inni.

Moi Drodzy Przyjaciele! Do Was należy, położyć zdecydowaną zaporę demoralizacji – zaporę tym wadom społecznym, których ja tu nie będę nazywał po imieniu, ale o których Wy sami doskonale wiecie. Musicie od siebie wymagać, nawet gdyby inni od Was nie wymagali. Doświadczenia historyczne mówią nam o tym, ile kosztowała cały naród okresowa demoralizacja. Dzisiaj, kiedy zmagamy się o przyszły kształt naszego życia społecznego, pamiętajcie, że ten kształt zależy od tego, jaki będzie człowiek. A więc: czuwajcie!

Chrystus powiedział podczas modlitwy w Ogrójcu apostołom: „czuwajcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie” (tamże).

Czuwam – to znaczy dalej: dostrzegam drugiego. Nie zamykam się w sobie, w ciasnym podwórku własnych interesów czy też nawet własnych osądów.

Czuwam – to znaczy: miłość bliźniego – to znaczy: podstawowa międzyludzka solidarność.

Wobec Matki Jasnogórskiej pragnę podziękować za wszystkie dowody tej solidarności, jakie dali moi Rodacy, w tym również Młodzież polska, w trudnym okresie niedawnych miesięcy. Niełatwo byłoby mi tutaj wymieniać wszystkie formy tej troski, jaką otoczone były osoby internowanych, uwięzionych, zwalnianych z pracy, a także ich rodziny. Wy wiecie o tym lepiej ode mnie. Do mnie tylko dochodziły sporadyczne, choć częste wiadomości.

Niech to dobro, które się wyzwoliło w tylu miejscach, na tyle sposobów, nie ustaje na ziemi polskiej. Niech stale potwierdza owo „czuwam” z Apelu Jasnogórskiego, które jest odpowiedzią na obecność Matki Chrystusa w wielkiej rodzinie Polaków.

Czuwam – to znaczy także: czuję się odpowiedzialny za to wielkie, wspólne dziedzictwo, któremu na imię Polska. To imię nas wszystkich określa. To imię nas wszystkich zobowiązuje. To imię nas wszystkich kosztuje.

Może czasem zazdrościmy Francuzom, Niemcom czy Amerykanom, że ich imię nie jest związane z takim kosztem historii. Że o wiele łatwiej są wolni. Podczas gdy nasza polska wolność tak dużo kosztuje.

Nie będę, moi Drodzy, przeprowadzał analizy porównawczej. Powiem tylko, że to, co kosztuje, właśnie stanowi wartość. Nie można zaś być prawdziwie wolnym bez rzetelnego i głębokiego stosunku do wartości. Nie pragnijmy takiej Polski, która by nas nic nie kosztowała. Natomiast – czuwajmy przy wszystkim, co stanowi autentyczne dziedzictwo pokoleń, starając się wzbogacić to dziedzictwo. Naród zaś jest przede wszystkim bogaty ludźmi. Bogaty człowiekiem. Bogaty młodzieżą! Bogaty każdym, który czuwa w imię prawdy, ona bowiem nadaje kształt miłości.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.