Drukuj Powrót do artykułu

Dlaczego i jak państwo powinno wspierać rodzinę?

22 czerwca 2013 | 17:40 | lk / br Ⓒ Ⓟ

Im większy jest udział rodziny w wychowywaniu dzieci i więcej może na ten cel łożyć, tym kapitał ludzki jest wartościowszy i tym lepiej rokuje na przyszłość danego społeczeństwa – mówił dr Stanisław Kluza z SGH.

Jan Tombiński zaś, ambasador UE na Ukrainie i członek Związku Dużych Rodzin podkreślił, że społeczeństwa o bardziej tradycyjnym modelu rodziny łatwiej sobie radzą ze społecznymi skutkami kryzysu ekonomicznego. Obaj prelegenci uczestniczyli w konferencji „Dlaczego i jak państwo powinno wspierać rodzinę?", która odbyła się 22 czerwca w Grodzisku Mazowieckim w ramach I Ogólnopolskich Dni Dużych Rodzin.

Irena Wóycicka omówiła program polityki rodzinnej prezydenta RP pod nazwą „Dobry klimat dla rodziny”. Opiera się on się na kilku zasadach. Traktuje politykę rodzinną jako inwestycję w potencjał rozwojowy społeczeństwa polskiego. Zakłada też wypracowanie trwałych i konsekwentnych rozwiązań, które stworzą stabilne warunki do decyzji o rodzicielstwie. Jak tłumaczyła min. Wóycicka, prezydencki program ma ambicję stworzenia mechanizmów, które zostaną przyjęte na okres dłuższy niż jedna kadencja parlamentu.

Po trzecie, prezydent RP widzi potrzebę zyskania szerokiej akceptacji społecznej i politycznej, w tym współdziałania z samorządami, związkami zawodowymi, Kościołami oraz mediami. Wychodzi nadto z założenia, że polityka rodzinna musi być elastyczna i nie może narzucać rodzinom jednego modelu. Polityka ta powinna też uwzględniać kontekst kulturowy Polski.

Wśród konkretnych zmian prezydent Komorowski postuluje m.in. ustanowienie kwoty wolnej od podatku, uzależnionej od liczby dzieci w rodzinie i zastąpienie nią obecnego sposobu obliczania ulgi na wychowanie dziecka. Im w rodzinie jest więcej dzieci, tym kwota wolna od podatku będzie wyższa. Zmiana ta umożliwi znacznie szersze korzystanie z tego rodzaju wsparcia przez rodziny, gdyż obecnie z ulgi podatkowej na dziecko może skorzystać zaledwie ok. 2/3 podatników.

Prezydent proponuje także wprowadzenie Ogólnopolskiej Karty Dużych Rodzin, ustanawiającej powszechne zniżki w opłatach za usługi publiczne dla rodzin wielodzietnych.

Program prezydencki zawiera także postulat „wzmocnienia samodzielności mieszkaniowej młodych rodzin” przez wprowadzenie m.in. wspieranego ze środków publicznych programu społecznych mieszkań czynszowych (publicznych i prywatnych), czyli rozwoju mieszkań na wynajem o umiarkowanych, regulowanych czynszach.

Prezydent postuluje także m.in. taką organizację czasu pracy, aby był on przyjazny rodzinom, a szczególnie matkom oraz by ułatwiał on godzenie przez rodziców ról zawodowych i rodzinnych. Przy tym popularyzowanie mechanizmów równości kobiet i mężczyzn w zatrudnieniu.

W ramach ułatwiania godzenia ról zawodowych i rodzinnych program zakłada także rozwój przyjaznych miejsc opieki i edukacji małych dzieci do skończenia przez nich 12 lat: żłobków, przedszkoli i świetlic. – Według diagnozy ekspertów nie jest z tym w Polsce najlepiej. Dla pracujących matek rozpoczęcie edukacji szkolnej przez dzieci jest ogromnym kłopotem właśnie ze względu na brak dobrej opieki po godzinach lekcyjnych: opieki i edukacji, która wspiera rozwój dzieci, a nie jest tylko przechowalnią – argumentowała min. Wóycicka.

Dr Stanisław Kluza ze Szkoły Głównej Handlowej poruszył temat państwa jako beneficjenta nakładów na kapitał ludzki ponoszonych przez rodziny. Tłumaczył, że im większy jest udział rodziny w wychowywaniu dzieci i więcej może na ten cel łożyć, tym kapitał ludzki jest wartościowszy i tym lepiej rokuje na przyszłość danego społeczeństwa. Owa wartość realizuje się w trzech wymiarach: edukacji, zdrowia i etycznym. – Zdecydowanie więcej wartości jest przekazywanych w rodzinach niż w różnego rodzaju formach opieki zastępczej nad dziećmi – argumentował Kluza i przypomniał słowa dr Chłoń-Domińczak, że gdy dzieci dorosną, w sensie ekonomicznym stają podatnikami.

Kluza przytoczył też prognozy OECD dla średnich i dużych światowych gospodarek, które opierają się na sytuacji demograficznej danego kraju. Według nich, w perspektywie najbliższych 50 lat Polska stanie się jednym z trzech krajów o potencjalnie najniższej konkurencyjności i najniższym potencjale do dalszego rozwoju.

Zwrócił uwagę, że jednocześnie daje się zauważyć inna sprzeczność, która pokazuje konsekwencje długoletnich zaniedbań w polityce rodzinnej naszego kraju. Polska jest jednym z trzech państw w Unii Europejskiej o najwyższym współczynniku deklaracji wśród młodych ludzi, którzy chcą założyć rodzinę i mieć dzieci, najchętniej troje lub więcej. A jednocześnie plasujemy się wśród trzech państw, które najsłabiej te deklaracje urzeczywistniają. – Ta różnica między deklaracjami a realizacją powinna być zagospodarowana przez politykę demograficzną państwa – stwierdził dr Kluza.

Prof. Bożena Balcerzak-Paradowska z Instytutu Pracy i Spraw Socjalnych omówiła preferencje dla rodzin w systemie świadczeń pieniężnych i systemie podatkowym oraz w systemach urlopów macierzyńskich i wychowawczych. Ubolewała, że w okresie ostatnich kilkunastu lat po transformacji ustrojowej największą wadą starań politycznych na rzecz rodzin, w tym wielodzietnych, był brak konsekwencji w działaniu, co z kolei przyczyniało się do powstania chaosu legislacyjnego. Dopiero ostatnie lata, w tym wiele działań oddolnych, społecznych, rokują na wprowadzenie konkretnej polityki rodzinnej państwa.

Zdaniem dr Ireny Kowalskiej z SGH do katastrofalnego stanu sytuacji demograficznej w Polsce przyczyniło się w ostatnich latach także kilka innych zjawisk, w tym wzrost związków nieformalnych zastępujących małżeństwo, rosnąca liczba dzieci pozamałżeńskich, wzrost liczby rozwodów jako zjawiska dezintegrującego małżeństwo. Nie bez znaczenia są też próby zmian w konstytucji, których celem jest wprowadzenie alternatywnych definicji rodziny oraz pomniejszanie rangi rodzicielstwa i „dobra konkurencyjnego w stosunku do osiągnięć zawodowych i dobrobytu materialnego”.

Jan Tombiński, członek Związku Dużych Rodzin „3+” i ambasador UE na Ukrainie przypomniał, że Unia nie prowadzi centralnej polityki rodzinnej, a każde państwo jest w tym zakresie autonomiczne i „kształtuje tę politykę według własnych wzorców”. – Co nie oznacza, że nie dokonuje się coś w rodzaju demontażu rodziny i jej roli – zaznaczył.

Tombiński stwierdził, że czasy kryzysu są dobrą okazją do tego, by mówić o kondycji rodziny. Jak tłumaczył, społeczeństwa o bardziej tradycyjnym modelu rodziny, łatwiej sobie radzą ze społecznymi skutkami kryzysu. – Hiszpania, która ma ponad 50 proc. bezrobocia wśród młodych, jest w stanie dużą część problemów związanych z tym bezrobociem absorbować dzięki temu, że utrzymują się silne więzy rodzinne – tłumaczył.

Osoby mające na utrzymaniu rodziny, z punktu widzenia pracodawcy są znacznie lepszymi biorcami pracy – argumentował Tombiński. Znacznie bardziej zależy im na zatrzymaniu pracy, gdyż skutki społeczne przeniesienia takiej osoby na bezrobocie są znacznie większe niż osoby nie mającej innych na utrzymaniu. – Efekty takiej decyzji ponosi bowiem później całe społeczeństwo – dodał.

„Rodzina jest ponadto pierwszą szkołą życia dla młodych ludzi np. w zakresie wolontariatu, w zakresie wzajemnych relacji, także emocjonalnych. To skutkuje także tym, jak takie osoby będą później postrzegały swoją rolę w życiu dorosłym” – dodał amb. Tombiński.

W konferencji wzięli udział socjologowie, demografowie i eksperci polityki rodzinnej. Wśród tematów spotkania były m.in. ocena polityki rodzinnej na rzecz rodzin wielodzietnych w naszym kraju, w tym działania rządu w tym zakresie, sytuacja demograficzna Polski oraz idea Ogólnopolskiej Karty Dużej Rodziny.

Jeszcze dziś podczas drugiego dnia Ogólnopolskich Dni Dużych Rodzin zaplanowano wspólny przemarsz krokiem „Poloneza” spod pomnika Józefa Chełmońskiego do Parku Skarbków. O 16.30 rozpocznie się program sceniczny dla dzieci „Warzywolandia” z Centrum Uśmiechu, zaś o 17.45 koncert Joszko Brody z dziećmi w Parku Skarbków. O godz. 20.00 rozpocznie się koncert „Klasyka w plenerze” w wykonaniu Filharmonii Lwowskiej.

Niedziela 23 czerwca rozpocznie się Mszą świętą w Parku Skarbków, celebrowaną przez kardynała Kazimierza Nycza. W samo południe w Parku Skarbków rozpocznie się spotkanie ze znanymi rodzinami (państwo Królikowscy, Ziemcowie, Radziwiłłowie, Wardakowie).

Grodzisk Mazowiecki nie bez przyczyny został wybrany na miejsce zjazdu dużych rodzin. Burmistrz miasta Grzegorz Benedykciński pięć lat temu wprowadził Kartę Dużej Rodziny, uprawniającą rodziny wielodzietne do zniżek na basen, do kina, komunikacji i związane z przedszkolami. Korzysta z nich 400 rodzin. Dzięki temu dzietność w Grodzisku Mazowieckim, która w 2006 roku wynosiła 1,3, obecnie wzrosła do 1,7. Burmistrz podkreśla też, że dzięki większej liczbie dzieci nie trzeba zamykać szkół ani zwalniać nauczycieli.

 

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Drukuj Powrót do artykułu

Dlaczego i jak państwo powinno wspierać rodzinę?

05 czerwca 2013 | 16:06 | im / pm Ⓒ Ⓟ

Dlaczego i jak państwo powinno wspierać rodzinę? – to tytuł konferencji, którą zaplanowano w ramach I Ogólnopolskich Dni Dużych Rodzin w Grodzisku Mazowieckim 21-23 czerwca.

O sytuacji wielodzietnych rodzin w Polsce i kryzysie demograficznym mówiono podczas spotkania organizatorów z dziennikarzami w siedzibie Sekretariatu Konferencji Episkopatu Polski Warszawie.

Joanna Krupska, prezes współorganizującego zjazd Związku Dużych Rodzin Trzy Plus podkreśliła, że celem istnienia związku jest troska o to, by rodziny wielodzietne mogły się wzajemnie wspierać i walczyć o lepsze traktowanie ze strony państwa oraz zmianę niesprawiedliwego wizerunku w opinii społecznej. Dlatego zjazd będzie mieć nie tylko wymiar spotkania, ale również stanowić będzie ważny element publicznej dyskusji o potrzebie polityki rodzinnej.

Krupska zwróciła uwagę, że brak systemowej pomocy rodzinom ze strony państwa skutkuje tym, że najwięcej polskich dzieci rodzi się na emigracji. W Polsce rodziny wielodzietne zagrożone są ubóstwem nie ze względu na nieporadność – zwykle ich dochody są wyższe – ale ze względu na to, że środki dzielone są na większą liczbę osób. Matki często rezygnują z pracy zarobkowej na rzecz opieki nad dziećmi, co zmniejsza dochody rodziny, ale też pozbawia kobietę prawa do emerytury.

Dr Irena Kowalska ze Szkoły Głównej Handlowej przedstawiła sytuację demograficzną Polski. Od 2008 roku rodzi się coraz mniej dzieci (na początku lat 90. – 550 tys. dzieci, w 2008 – 415 tys., w 2011 – 388 tys.)

Obecnie na 100 kobiet w wieku 15-49 lat przypada 130 urodzeń, w tym 63 córki. Dwadzieścia lat temu na 100 kobiet rodziło się 199 dzieci, w tym 93 córki. Do zastąpienia dzisiejszych matek przez przyszłe córki potrzeba 211 dzieci na 100 kobiet. Taki wynik Polska po raz ostatni osiągnęła w 1988 roku.

Córki urodzone obecnie i potencjalne kandydatki na przyszłe matki zastąpią w przyszłości obecną generację matek tylko w 63 proc., czyli kolejne pokolenie będzie mniej liczne o 37 proc. A więc sytuacja staje się niemal dramatyczna.

Gwałtownie zwiększa się ilość osób starszych, zwłaszcza między 80. a 90. rokiem życia. w 2011 roku było ich 556 tys. Spada równocześnie liczba zawieranych małżeństw – w 2008 roku było ich 258 tys., w 2011 228,3 tys. par.

W 2010 roku na mapie malejącej dzietności wśród 223 krajów świata Polska zajęła 209. miejsce. Przewiduje się, że w ciągu następnych 25 lat liczba osób w wieku produkcyjnym spadnie o 50 proc. Natomiast liczba tych, którzy będą pozostawać na ich utrzymaniu wzrośnie o 60 proc.

Ta dysproporcja – podkreślił Marcin Przeciszewski z KAI – spowoduje konieczność szybkiego wzrostu wydatków państwa na ZUS, który już dziś ma kilkumiliardowy deficyt. A skoro państwo jest ustawowo zobowiązane do pokrywania tego deficytu (który będzie rosnąć w tempie geometrycznym), skutkiem może być załamanie finansów publicznych. A pociągnie to za sobą trwały kryzys gospodarczy. Jedynym ratunkiem jest wprowadzenie takiej polityki państwa, która doprowadzi do zmiany istniejących tendencji demograficznych.

Dr Konstanty Radziwiłł, wiceprezes zarządu Związku Dużych Rodzin Trzy Plus mówił o niezbędnych zmianach w polityce rodzinnej i o konieczności wprowadzenia w Polce systemowych rozwiązań w tym zakresie. Za wzór powinny posłużyć kraje o rozwiniętej demokracji, które – tak jak Francja – potrafiły uporać się z tym problemem i osiągnęły już zastępowalność pokoleń.

Postulował zatem możliwość rozliczania się z wraz dziećmi także w pełnych rodzinach, gdyż obecnie mają do tego prawo tylko samotni rodzice. Zauważył, że nie tylko rodzina jest beneficjentem polityki rodzinnej, ale jest nim także państwo, gdyż popyt tworzony przez rodziny wspiera rozwój gospodarczy i generuje miejsca pracy.

Niezbędny jest także ryczałtowy zwrot VAT, akcyzy i ceł od określonego koszyka towarów i usług na członka rodziny. Obecnie bowiem to właśnie rodziny wielodzietne są największym płatnikiem podatku VAT.

Niezbędne jest uznanie pracy rodzica, który zostaje w domu, by opiekować się dziećmi jako pracę równorzędną z etatową i odprowadzanie składek emerytalnych z tego tytułu. Podkreślił, ze obecnie matki, które decydują się na pozostanie przez lata w domu, celem wychowania dzieci, faktycznie są "karane" za to brakiem emerytury na starość, lub emeryturą o wiele niższą.

Ważne byłoby także uzależnienie wysokości świadczenia emerytalnego od liczby dzieci.

Ważne jest też przyznanie prawa do płatnego urlopu macierzyńskiego także kobietom, które nie mają etatu – uczennicom, studentkom oraz pracującym na tzw. umowach śmieciowych.

Pochwalając politykę państwa mającą na celu zwiększenie ilości przedszkoli i żłobków, Radziwiłł postulował wprowadzenie bonu wychowawczego dla rodzin, które wychowują swoje dzieci w domu – nie posyłają ich do żłobka ani przedszkola.

W sytuacji narastającego ubóstwa rodzin wielodzietnych niezbędne jest także podniesienie progów dochodowych uprawniających do pomocy socjalnej. Konieczne są również tanie kredyty gwarantowane przez państwo i budownictwo komunalne.

Niezbędnej jest również wprowadzenie rozwiązań systemowych mających na celu ograniczenie dyskryminacji rodziców na rynku pracy, w tym ułatwiających powrót do zatrudnienia po urlopie wychowawczym.

Postulował tez – podobnie jak jest to w wielu krajach – nałożenie obowiązku na autorów projektów regulacji normatywnych, by przeprowadzali analizy ich skutków – jak wpłyną one na sytuację rodzin.

Zdaniem dr. Radziwiłła środki w budżecie są, należy je po prostu odpowiednio lokować.

Związek Dużych Rodzin Trzy Plus apeluje też o wprowadzenie Ogólnopolskiej Karty Dużych Rodzin, upoważniających rodziny wielodzietne do zniżek, np. w komunikacji miejskiej, wejściówek na basen, biletów do kina, w restauracjach czy ulg w opłatach za przedszkole. Jak dotąd Karty wprowadzane są stopniowo w gminach. Na 2 tys. gmin, Kartę Dużych Rodzin wprowadziło u siebie 60 z nich.

Świetnym przykładem tego jak Karty Dużych Rodzin wpływają na dzietność jest Grodzisk Mazowiecki. Burmistrz Grzegorz Benedykciński pięć lat temu wprowadził Kartę, uprawniającą do zniżek rodziny wielodzietne na basen, do kina, na komunikację i ulgi w opłatach za przedszkole. Korzysta z nich 400 rodzin. Karty Dużej Rodziny obciążają budżet gminy kwotą w wysokości 150 tys. zł rocznie, ale przynosi też wymierne korzyści przez np. większą frekwencję na pływalni czy w kinie. Dzięki temu dzietność w Grodzisku Mazowieckim, która w 2006 roku wynosiła 1,3, obecnie wzrosła do 1,7. Burmistrz Benedykciński podkreśla też, że dzięki większej liczbie dzieci nie trzeba zamykać szkół ani zwalniać nauczycieli. Grodzisk Mazowiecki był jednym z pierwszych samorządów, który wprowadził zniżki dla rodzin wielodzietnych.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.