Drukuj Powrót do artykułu

Dojdzie do spotkania z Chrystusem

16 sierpnia 2011 | 14:06 | rl (KAI) / ms Ⓒ Ⓟ

Podziękowanie pod adresem polskich wolontariuszy oraz nadzieję, że Światowy Dzień Młodzieży zainicjuje spotkanie młodych z Chrystusem wyraził w wywiadzie udzielonym KAI ks. Gregorio Roldan.

Publikujemy pełną treść wywiadu dla KAI:

Kiedy tak naprawdę rozpoczęliście przygotowania do ŚDM? Ile to już trwa?

– Światowy Dzień Młodzieży w Madrycie wymarzyliśmy sobie już w 2002 r. w Toronto i chcieliśmy zorganizować to wydarzenie już w 2004 r. Wtedy przecież przypadała kolej na ŚDM w Europie, bo wydarzenie to na przemian odbywa się na Starym Kontynencie i poza nim. Jednak Jan Paweł II powiedział, że to bardzo ważne, żeby kolejny ŚDM odbył się w Niemczech, aby tchnąć tam ducha ewangelizacji, odnowy. Zamiast tego w 2003 r. na Cuatro Vientos w Madrycie zorganizowano spotkanie Jana Pawła II z młodzieżą. Była to swego rodzaju próba generalna przed Światowym Dniem Młodzieży, o którym nie przestaliśmy marzyć aż do momentu, kiedy papież Benedykt XVI powiedział do nas: „Teraz kolej przypada na Was w Madrycie”.

Domyślam się, że jest dużo problemów przy organizacji takiego spotkania, jakie są największe?

– Pod względem organizacyjnym czy duszpasterskim?

Organizacyjnym.

– Jeśli chodzi o organizację, to wszystko jest problematyczne, ponieważ przygotowanie takiego wydarzenia od zera wiąże się z wieloma trudnościami. Istnieją przecież kwestie leżące w kompetencji administracji państwowej, Wspólnoty Autonomicznej Madrytu, Rady Miasta, rad gminnych. Pierwszym krokiem, by przyjąć pielgrzymów w szkołach i ośrodkach sportowych oraz zorganizować wydarzenia w parkach i na ulicy było zwrócenie się o pozwolenia, których wymaga prawo hiszpańskie, aby wszystkie czynności podejmowane przez nas na tym terenie były chronione prawem, jeśli chodzi o bezpieczeństwo, zdrowie i transport. Poza tym 3 diecezje: Madryt, Alcala i Getafe oraz Ordynariat Polowy, zaangażowały się w organizację ŚDM, pokazując, że jesteśmy jednym Kościołem w komunii. To wymagało przekonania duchownych, sióstr zakonnych, świeckich, że są odpowiedzialni za kwestie duszpasterskie ŚDM, że potrzebne jest ich zaangażowanie w osiągnięcie wspólnego celu, jakim jest duchowe, duszpasterskie i ewangelizacyjne przygotowanie spotkania.

Czy wczesnej przyglądaliście się, jak inne kraje organizowały ŚDM, by czegoś się od nich nauczyć?

– Mam doświadczenie udziału z młodzieżą w ŚDM w Santiago de Compostela, choć wtedy byłem jeszcze młodym księdzem. Choć teren był wcześniej dobrze przygotowany, to wyjechaliśmy stamtąd ubłoceni. Niemniej jednak, to spotkanie bardzo nas poruszyło. Potem pojechaliśmy do Loretto, do Włoch. Braliśmy udział w ŚDM w Paryżu w 1997 r., w 2000 r. w Rzymie, w 2002 w Toronto, w 2005 w Kolonii, w 2008 w Sydney. Tak więc, jest to spore doświadczenie, także dostrzeżenie błędów, których nie powinniśmy popełniać, a które prawdopodobnie powtórzymy. Odwoływaliśmy się przede wszystkim do spotkania w Rzymie, ponieważ sądzimy, że tamten ŚDM był najbardziej podobny do organizowanego przez nas, jeśli chodzi o działalność poszczególnych diecezji, z licznymi ruchami kościelnymi i parafiami.

To jest chyba pierwszy Światowy Dzień Młodzieży, który w całości sam będzie się finansował. Jak ksiądz reaguje na ciągle powtarzane w prasie hiszpańskiej oskarżenia, że podatnik hiszpański płaci za ŚDM?

– Kiedy przyjeżdża do Hiszpanii prezydent Stanów Zjednoczonych lub Polski oczywistym jest, iż zachowanie bezpieczeństwa, na lotnisku, podczas wydarzeń z ich udziałem, kosztuje Hiszpanów. Jakakolwiek wizyta osoby publicznej wymaga organizacji, która jest finansowana z pieniędzy publicznych. Nie możemy powiedzieć, że tak nie dzieje się w Hiszpanii, ponieważ podobnie jest na całym świecie. Dlatego też musimy być świadomi, że to nie tylko wymaga wydatków z pieniędzy publicznych, ale także dobrej administracji publicznej. To kosztuje, jednak olimpiady też kosztują. Tak samo wielkie koncerty organizowane w całej Hiszpanii. Z drugiej strony mamy reakcję społeczeństwa na wydarzenia wymagające zaangażowania środków publicznych. Hiszpania, jak każdy kraj na świecie, ma swoją specyfikę, którą jest antyklerykalizm oraz grupy antykościelne. Wszyscy Hiszpanie mają prawo do wyrażania swoich myśli i musimy szanować opinie innych, np. przynależących do ruchu dążącego do świeckiego charakteru Europy. Ich poglądy powinny być przez nas szanowane, ale prosimy, by był to laicyzm pozytywny, z obustronnym poszanowaniem myśli. Kiedy przyjeżdża papież nie można mówić, że ogranicza to wolność słowa kogokolwiek. Dlatego, odpowiadając na pytanie, uważam, że problem o którym rozmawiamy nie ma charakteru ekonomicznego a raczej ideologiczny.

Jakie ksiądz ma nadzieje w związku z ŚDM w Madrycie, w kontekście skomplikowanej sytuacji religijnej w Hiszpanii. Będzie to wiosna Kościoła hiszpańskiego?

– Kościół zawsze przeżywał momenty wiosny. Jak mawiał papież Jan XXIII dla Kościoła po kryzysach ekonomicznych, politycznych, społecznych zawsze nadchodziła wiosna. Kościół był prześladowany w pierwszych wiekach swego istnienia i przeżywał wiosnę. W średniowieczu Kościół w niektórych momentach pozostawał w uśpieniu, aby obudzić się na nowo. W Kościele hiszpańskim i madryckim nastanie wiosna, ale będzie to kontynuacja tego, co zaczęliśmy już jakiś czas temu. Mówi się, że młodzi oddalają się od Kościoła. Jeśli jednak ktoś wysuwa taki argument, mówię mu: pomyślmy o Augustynie z Hippony, kiedy był młody, albo o Franciszku z Asyżu, kiedy był młody, albo o Ignacym Loyoli, kiedy był młody – cóż, młodzi, niezależnie od wieku, w którym żyją, mają wspólną cechę: poszukiwanie. W końcu w swoim poszukiwaniu trafiają na Jezusa Chrystusa. Dlatego to, co powinniśmy zrobić to głoszenie Ewangelii, organizowanie spotkań z młodzieżą, świadczenie o Jezusie, świętowanie Światowego Dnia Młodzieży, podczas kameralnych i masowych spotkań, ponieważ to, co w czasie ich trwania otrzymuje młoda osoba to odpowiedzi, których poszukuje. Kiedy byłem młody i śpiewałem z 3 kolegami w chórze, moje pokolenie prawie w ogóle nie chodziło do kościoła, teraz okazuje się, że dużo ludzi w moim wieku chodzi do kościoła. Bóg wykorzystuje każdą chwilę w naszym życiu. Patrząc na młodość jako na czas poszukiwań, tworzy ona kontrast z wiekiem trzydziestu lat, aby w wieku późniejszym utwierdzić się w wierze aż do momentu, kiedy Bóg nas wezwie do siebie. Dlatego ŚDM zainicjuje spotkanie młodych z Chrystusem.

Gdy wędruje się po Madrycie, to można bardzo często usłyszeć język polski. Zastanawiam się, pytając nieco żartobliwie, czy poradzilibyście sobie w organizacji ŚDM bez 1,5 tys. Polaków, którzy tu pracują?

– Jeśli do Madrytu przybędzie milion młodych, to oczywiste, że więcej będzie Europejczyków niż Australijczyków, a wśród Europejczyków najwięcej jest młodych Polaków i Włochów. Dlatego chciałbym podziękować Polakom, ponieważ duża liczba pielgrzymów z Polski odpowiada dużej liczbie wolontariuszy, którzy włożyli sporo wysiłku, żeby nauczyć się hiszpańskiego, by dobrze służyć tu, w Madrycie.

Rozmawiał Rafał Łączny (KAI)

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.