Homilia Prymasa Józefa Kowalczyka podczas ingresu do Katedry Gnieźnieńskiej 26 czerwca 2010

Rok: 2010
Autor: Inny

Miłość Boga Ojca, łaska naszego Pana Jezusa Chrystusa i dar jedności w Duchu Świętym niech będą z wami wszystkimi!

To powitanie i pozdrowienie kieruję do was wszystkich, Bracia i Siostry, tak licznie zgromadzonych na dzisiejszej uroczystości. Tymi samymi słowami pozdrowiłem już w liście pasterskim całą Archidiecezję Gnieźnieńską oraz samo Gniezno, pierwszą stolicę Polski, i wszystkich jej mieszkańców. To bardzo wymowne, że tu znajdujemy się w pierwszej stolicy Polski i dziękuję wam za to, że dochowujecie wierności powierzonym wam wartościom wynikającym z Chrztu świętego przyjętego przez pierwszego władcę państwa polskiego i jesteście troskliwymi kustoszami relikwii św. Wojciecha, misjonarza i męczennika.

Od dziś moim szczególnym przywilejem i obowiązkiem będzie modlitwa za Kościół Gnieźnieński, który na przestrzeni ponad tysiąca lat strzegł i odpowiedzialnie pomnażał bogactwo wiary, nadziei i miłości. Dokonywało się to we współpracy z kapłanami diecezjalnymi i zakonnymi, wspólnotami charyzmatycznymi męskimi i żeńskimi, pod przewodnictwem biskupów, metropolitów, prymasów Polski związanych z tą archidiecezją i metropolią.

Pragnę w tym miejscu złożyć hołd wdzięczności Arcybiskupom Prymasom, zwłaszcza tym, których przynajmniej niektórzy z nas jeszcze pamiętają: Edmundowi Dalborowi, Augustowi Hlondowi, Stefanowi Wyszyńskiemu i Józefowi Glempowi. Słowa szczególnego podzięko-wania kieruję do mojego bezpośredniego poprzednika, Księdza Prymasa Henryka Muszyńskiego, który dziś przekazał mi odpowiedzialność za to patrymonium, wręczając pastorał jako symbol władzy pasterskiej w tym Kościele. Czynię to słowami, które wcześniej zostały mu już przekazane w formie pisemnej, a teraz chcę je wypowiedzieć wobec wszystkich:
„Ojciec Święty składa Waszej Ekscelencji serdeczne podziękowanie za posługę kapłańską i biskupią, pełnioną najpierw w charakterze biskupa pomocniczego diecezji pelplińskiej, a następnie jako biskupa włocławskiego i arcybiskupa metropolity gnieźnieńskiego, a od 19 grudnia 2009 r. również Prymasa Polski.

Wniósł Ksiądz Arcybiskup nieoceniony wkład w życie duchowe tej najstarszej metropolii na ziemiach Polski. Wizytacje kanoniczne, głoszenie Słowa Bożego, posługa sakramentalna, a zwłaszcza udzielanie sakramentu bierzmowania, obowiązki związane z administracyjnym funkcjonowaniem Archidiecezji – posługi te Wasza Ekscelencja pełnił z zaangażowaniem i kompetencją dla dobra wiernych swojej Archidiecezji. Szerokim echem w Polsce i świecie odbiły się organizowane przez Waszą Ekscelencję „Zjazdy Gnieźnieńskie”.

Osobne słowa uznania należą się Księdzu Arcybiskupowi za wkład w prace Konferencji Episkopatu Polski, jako jej wiceprzewodniczący oraz w jej Radzie Stałej i Komisji ds. Nauki Wiary oraz za wkład w prace Stolicy Apostolskiej, jako członek Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan i Kongregacji ds. Nauki Wiary. Jakże cenny też był wkład Księdza Arcy-biskupa w dialog z Kościołami partykularnymi w krajach ościennych oraz dialog z Judaizmem.

Może przeto Ksiądz Arcybiskup-Prymas – w roku srebrnego jubileuszu święceń biskupich – powiedzieć w pokorze ducha za św. Pawłem: Pan stanął przy mnie, żeby się przeze mnie dopełniło głoszenie Ewangelii. Do tych słów dołączam również moje wyrazy podziękowania i uznania. Bóg zapłać za ten apostolski trud!”

Drodzy Bracia i Siostry!

Znajdujemy się w gnieźnieńskiej bazylice archikatedralnej, która jest matką kościołów archi-diecezji, metropolii, a w pewnym sensie także całej Polski. Wzniesiona została na Wzgórzu Lecha, gdzie znajdują się relikwie św. Wojciecha, Patrona Polski, przechowywane tu i strzeżone od ponad tysiąca lat. To właśnie tu, przy grobie św. Wojciecha, została powołana przez papieża Sylwestra II pierwsza w Polsce metropolia, do której zostały przyłączone biskupstwa w Krakowie, Wrocławiu i Kołobrzegu. Do tej pierwszej metropolii i pierwszej stolicy Polski pielgrzymował nie tylko cesarz Otto III, ale także legat papieża Sylwestra II i Sługa Boży Jan Paweł II podczas swoich pielgrzymek do Ojczyzny. Właśnie on wypowiedział tu, na ziemi gnieźnieńskiej, słowa, które w dniu dzisiejszym należy przypomnieć i na nowo zgłębić ich treść:

„Witam ze czcią samo gniazdo piastowskie, początek dziejów Ojczyzny, a równocześnie kolebkę Kościoła, w którym praojcowie zjednoczyli się jednością wiary z Ojcem, Synem i Duchem Świętym. […] Pragnę dzisiaj stanąć wraz z wami tu, w tym piastowskim «gnieździe», w tej kolebce Kościoła — tu, gdzie zaczęła się przed tysiącem z górą lat katecheza na polskiej ziemi.” (Gębarzewo, powitanie, 3 czerwca 1979).
„Jesteśmy obecni tutaj: w tym wieczerniku naszego polskiego Milenium, gdzie przemawia do nas z jednakową zawsze mocą tajemnicza data tego początku, od którego liczymy historię ojczyzny i Kościoła zarazem w dziejach ojczyzny. Historię Polski zawsze wiernej” (Gniezno, homilia, 3 czerwca 1979).

Tak przemawiał Papież-Polak przed ponad trzydziestu laty. A ileż bogatych treści z całego Milenium możemy usłyszeć, gdy przyłożymy ucho do murów tej świątyni, która w swoim dzisiejszym wystroju przemawia głosem tysiącletniej historii, odbijającym się szerokim echem po całej polskiej ziemi. Wsłuchani w ten głos powtarzamy z radością słowa Psalmu 126: Mówiono wtedy między poganami: «Wielkie rzeczy im Pan uczynił!» Pan uczynił dla nas wielkie rzeczy i ogarnęła nas radość. Bo rzeczywiście wielkie rzeczy uczynił Pan ojczyźnie naszej przed tysiącem lat, dzięki czemu mogła ona wkroczyć na drogę ewangeliczne-go budowania wspólnoty państwowej i kościelnej ożywianej jednym duchem.

Drodzy Bracia i Siostry!

Przychodząc dzisiaj do was i rozpoczynając posługę biskupa wśród Was, wobec Was i z Wa-mi, mam pełną świadomość tego dziedzictwa, które stanowi patrymonium Gniezna, Kościoła, który jest w Polsce, i całej ojczyzny. Ta świadomość była obecna w moich pracach i w mojej refleksji od lat, w szczególny zaś sposób wtedy, gdy Ojciec Święty Jan Paweł II zlecił mi przygotowanie zmian podziału administracyjnego struktury diecezjalnej w Polsce. Był on w pełni świadom nowej sytuacji tego Kościoła po zmianach w 1989 roku. Widział potrzebę wzmocnienia struktury Konferencji Episkopatu Polski, ale także potrzebę utworzenia nowych diecezji celem łatwiejszego kontaktu ludu Bożego ze swoim pasterzem i odwrotnie. Bardzo przy tym doceniał znaczenie, jakie dla historii Kościoła i historii Polski miała pierwsza metropolia i posługa biskupa gnieźnieńskiego, z którą związany jest tytuł Prymasa Polski.

Staję więc dziś przed Wami z tym zapleczem refleksji, a zarazem świadom zadań i obowiązków, że mamy teraz, wspólnie z całym ludem Bożym, robić wszystko, co możliwe, nie tylko dla podtrzymania, ale dla pogłębiania i rozwijania wspólnoty ludu Bożego i więzi opartej na Ewangelii, na wierze w Jezusa Chrystusa, ukrzyżowanego i zmartwychwstałego; Tego, który nas umiłował do końca, który nas zbawił, który nas powołał do wspólnoty Kościoła, abyśmy świadczyli o Nim nie tylko słowem, ale przede wszystkim postawą i czynem; abyśmy dzielili się z innymi wrażliwością na godność człowieka, na wartość ludzkiego życia; abyśmy chroni-li środowisko społeczne przed egoizmem i tym, co zniewala i spycha na margines, i pozbawia „motywów życia i nadziei” osoby, środowiska społeczne, a czasem cały naród. Moim pragnieniem jest, aby wspólny wysiłek pogłębiania więzi opartej na wierze w Jezusa Chrystusa stał się spoiwem dla wszystkich rodzin, dla parafii i wspólnot lokalnych, ale też swoistym znakiem jedności dla całej ojczyzny. W tym miejscu warto przypomnieć słowa Jana Pawła II wypowiedziane tutaj 3 czerwca 1997 roku, które są niejako testamentem i zadaniem dla naszego pokolenia i przyszłych pokoleń:
„«Z tego miejsca rozlała się potężna fala, moc Ducha Świętego». Tutaj zaczęła przybierać konkretne formy myśl o nowej ewangelizacji. W tym czasie dokonały się wielkie przemiany, powstały nowe możliwości, pojawili się inni ludzie. Runął mur dzielący Europę. […] Dlatego tutaj, u grobu św. Wojciecha, składam dziś Bogu Wszechmogącemu dziękczynienie za wielki dar wolności, jaki otrzymały narody Europy.” (Gniezno, homilia, 3 czerwca 1997).

Drodzy Bracia i Siostry!

To przypominanie naszych dziejów niech nas usposobi i kieruje nasze oczy, myśli i działania ku przyszłości, aby nasze wspólne wysiłki na rzecz nowej ewangelizacji przynosiły konkretne owoce. W narodzie polskim tkwi ogromny potencjał. Jest przecież w Polakach tyle dobra, tyle twórczej energii. Umiejmy to dostrzec, pokazać i wykorzystać, aby tym dobrem zło zwyciężać. Wszak dokonały się w naszej ojczyźnie wielkie przemiany, pojawiły się nowe możliwości, nowi ludzie; runęły mury materialne, choć jeszcze nie został zburzony mur, który wznosi się w naszych sercach. Budujemy, co prawda, wspólnotę europejską, ale opiera się ona raczej na wspólnej polityce czy ekonomii, natomiast brakuje wyrazistej jedności ducha. Odnosi się wrażenie, jakby ta wspólnota chciała się odciąć od swoich chrześcijańskich korzeni, od ewangelicznego przesłania, które na nasze ziemie dotarło przed tysiącem lat. Dostrzegł to Sługa Boży Jan Paweł II, kiedy dzielił się swoimi krytycznymi spostrzeżeniami i przekładał je na język zadań stojących przed Polską i przed całą chrześcijańską Europą. Tu, w Gnieźnie, w obecności prezydentów krajów związanych z misją św. Wojciecha, mówił przed trzynastu laty:
„Do prawdziwego zjednoczenia kontynentu europejskiego droga jest jeszcze daleka. Nie będzie jedności Europy, dopóki nie będzie ona wspólnotą ducha. Ten najgłębszy fundament jedności przyniosło Europie i przez wieki go umacniało chrześcijaństwo, ze swoją Ewangelią, ze swoim rozumieniem człowieka i wkładem w rozwój dziejów ludów i narodów. Nie jest to zawłaszczanie historii. Jest bowiem historia Europy wielką rzeką, do której wpadają rozliczne dopływy i strumienie, a różnorodność tworzących ją tradycji i kultur jest jej wielkim bogactwem. Zrąb tożsamości Europy jest zbudowany na chrześcijaństwie. A obecny brak jej duchowej jedności wynika głównie z kryzysu tej chrześcijańskiej samoświadomości.” (Gniezno, homilia, 3 czerwca 1997).

Mam nadzieję, że przy szczerej współpracy, do której wzywam wszystkich ludzi dobrej woli, uda nam się zrobić zauważalny krok na drodze chrześcijańskiego powołania. Kościół jest przecież w drodze. Znakiem jedności na tej drodze jest dla nas teraz następca Jana Pawła II, papież Benedykt XVI. Warto przypomnieć, że swoją pierwszą zagraniczną pielgrzymkę odbył on właśnie do ojczyzny swego Poprzednika, do Polski, aby wszystkich nas zachęcić i usposobić do wytrwałości w naszym pielgrzymowaniu, co dobrze wyraża hasło jego pielgrzymki: Trwajcie mocni w wierze.

Przed nami wielkie zadania. Musimy podchodzić do nich z wielką pokorą wynikającą ze świadomości naszych słabości, a równocześnie z głęboką wiarą i nadzieją, że Pan Bóg, który nas powołuje do podejmowania i realizowania tych zadań, wspomoże nas swoją łaską. Dlatego nie może zabraknąć w tych poczynaniach żarliwej modlitwy całego Kościoła gnieźnieńskiego o dar Ducha Świętego, o umiejętność odczytywania wyzwań współczesności i dawania na nie dojrzałej odpowiedzi, inspirowanej miłością Boga i bliźniego, nawet gdyby te wyzwania wynikały z ludzkiej złej woli czy intencji osłabiania wiary w społeczeństwie i podważania znaczenia wartości chrześcijańskich w budowaniu wspólnoty Kościoła i wspólnoty narodu. Niech Duch Święty usposobi nas do tego, byśmy jeszcze szerzej otworzyli drzwi Chrystusowi, drzwi naszych umysłów i serc, naszej kultury, osobistej i wspólnotowej. Wszak On i tylko On doskonale wie, co jest w człowieku, co jest w każdym z nas. On niczego nam nie zabiera, a wszystko daje — jak nam to często przypominali następcy św. Piotra, Sługa Boży Jan Paweł II i Benedykt XVI.

Dlatego też naród polski i wszyscy, którzy Polskę stanowią, z tą samą odwagą i mądrością powinni dzielić teraz wytrwale odpowiedzialność za dar posiadanej wolności, suwerenności i podmiotowości; twórczo uczestniczyć w życiu publicznym dla dobra wszystkich. W tym kontekście warto przytoczyć słowa wielkiego męża stanu II Rzeczypospolitej (Wincentego Witosa): „Potęgi państwa i jego przyszłości nie zabezpieczy żaden choćby największy geniusz. Uczynić to może cały, świadomy swych praw i obowiązków naród”. Nie uczyni też tego — w wymiarze religijnym — żaden prymas ani żaden pojedynczy biskup; uczynić to może zespolony z pasterzami Kościoła cały lud Boży, świadomy praw człowieka wierzącego i jego obowiązków.

Byłby więc czas najwyższy aby po 20 latach skończyć te bezpłodne dyskusje, bezsensowne kłótnie, a podjąć pracę organiczną i wytrwałą nad budową dobra społecznego. To jest nasze zadanie, to nas łączy, nie dzieli. Wszelkie podziały czynione tu i ówdzie – nie wiem skąd wynikają: czy z woli zaistnienia, jako taka czy inna siła polityczna, czy też rzeczywiście z troski i wielkiego przekonania, że tylko ja i moja siła polityczna ma receptę na największe dobro narodu i państwa. To jest egoizm, a nie współdziałanie. Polska dzisiaj powinna zespolić swoje siły do tego, ażby po kilku latach wytężonej pracy w duchu solidarności i miłości Boga i człowieka zbudować ten dobrobyt, który jest w zasięgu jej ręki – byle ta ręka była otwarta na współpracę z współbratem.

Pozwólcie, drodzy Bracia i Siostry, że na koniec raz jeszcze odwołam się do słów naszego wielkiego Rodaka, które wypowiedział na zakończenie swojej pierwszej pielgrzymki do Polski w 1979 roku. Zawierają one głęboką treść i są aktualne także po trzydziestu latach.

„Zanim stąd odejdę, proszę was, abyście całe to duchowe dziedzictwo, któremu na imię «Polska», raz jeszcze przyjęli z wiarą, nadzieją i miłością — taką, jaką zaszczepia w nas Chrystus na chrzcie świętym,
— abyście nigdy nie zwątpili i nie znużyli się, i nie zniechęcili,
— abyście sami nie podcinali tych korzeni, z których wyrastamy.
Proszę was:
— abyście mieli ufność nawet wbrew każdej swojej słabości, abyście zawsze szukali duchowej pomocy u Tego, u którego tyle pokoleń ojców naszych i matek ją znajdowało,
— abyście od Niego nigdy nie odstąpili,
— abyście nigdy nie utracili tej wolności ducha, do której On «wyzwala» człowieka,
— abyście nigdy nie wzgardzili tą Miłością, która jest «największa», która się wyraziła przez Krzyż, a bez której życie ludzkie nie ma korzenia ani sensu.” (Kraków, 10 czerwca 1979).

Mocne to słowa i prorocze, stanowiące testament dla nas, wypowiedziane w drugiej stolicy Polski, aktualnie brzmią również w tej pierwszej.
Niech te pełne wiary i troski o umiłowaną ojczyznę słowa Ojca Świętego będą dla nas wszystkich programem pracy duszpasterskiej i zachętą do podejmowania codziennego wysiłku wierności Bogu i Chrystusowej Ewangelii, do wytrwania w wierze, którą otrzymaliśmy na chrzcie świętym.

Matka Boska Wniebowzięta, która patronuje tej świątyni, św. Wojciech męczennik, patron ładu hierarchicznego w Polsce, którego relikwie stanowią fundament tego Kościoła, oraz św. Stanisław, patron ładu moralnego w ojczyźnie, niech nas umacniają swoim świadectwem głębokiej wiary, miłości i nadziei w mężnym zmierzeniu się ze wszystkim, co spotka nas na drodze naszego wspólnego pielgrzymowania ziemskiego, którą Opatrzność Boża wyznaczyła nam do przebycia. Szczęść Boże na tej drodze, którą mamy do przebycia.
Amen.

Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.