Kazanie bp. Tadeusza Płoskiego podczas polowej Mszy św. pod Pomnikiem Poległym i Pomordowanym na Wschodzie 17 września 2009 roku

Rok: 2009
Autor: przemówienia polskich biskupów

„Nawet w otchłani cierpienia może zwyciężyć miłość”

Boże, Mścicielu, Panie,
Boże, Mścicielu, ukaż się!
Powstań Ty, który sądzisz ziemię,
daj pysznym odpłatę!

Jak długo występni, o Panie,
jak długo będą się chełpić występni,
będą pleść i gadać bezczelnie,
i chwalić się będą wszyscy złoczyńcy?

Lud Twój, o Panie, depczą
i uciskają Twoje dziedzictwo,
mordują wdowę i przychodnia
i zabijają sieroty.

A mówią: „Pan nie widzi,
nie dostrzega [tego] Bóg Jakuba”.
Pomnijcie, głupcy w narodzie!
Kiedy zmądrzejecie, bezrozumni? (Ps 94, 1-7)

17 września 1939 roku o świcie odwieczny wróg napadł na Polskę. Wojska ZSRR bez wypowiedzenia wojny dokonały agresji na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, naruszając jej suwerenność i łamiąc zasady prawa międzynarodowego. Agresja Rosji zwanej wówczas Związkiem Sowieckim była skoordynowana z agresją Niemiec zwanych wtedy III Rzeszą, które napadły na nas 1 września. Podstawę do inwazji Armii Czerwonej dał Pakt Ribbentrop-Mołotow, zawarty między ZSRR i hitlerowskimi Niemcami 23 sierpnia 1939 roku. W ten sposób dokonano IV rozbioru Polski. Rzeczpospolita padła ofiarą dwóch totalitaryzmów: nazizmu i komunizmu.

Już od 1 września trwała współpraca Niemców i Rosjan przeciwko Polsce: sowieckie stacje radiolokacyjne naprowadzały naloty bombowców Luftwaffe na jednostki Wojska Polskiego na wschód od Wisły.

Napad rosyjski był zdradziecki, wiarołomny, bez wypowiedzenia wojny, był dla Polski zabójczym ciosem w plecy. Dlatego jest historycznym fałszerstwem używanie takich eufemizmów jak: „Armia Radziecka przekroczyła granicę polską” albo „Armia Radziecka wkroczyła”, albo „Armia Radziecka dokonała inwazji”. Nie mówimy przecież, że Wehrmacht wkroczył do Polski, tylko że to Niemcy na Polskę napadły. Tak samo należy określać atak z 17 września: Rosja napadła na Polskę! I nie „radziecka” tylko „sowiecka”, bo taka była nazwa tego państwa. Dyktator tego imperium Stalin planował likwidację państwa polskiego wspólnie z Leninem jeszcze w listopadzie 1918 roku!

Wkroczenie Armii Czerwonej otworzyło kolejny tragiczny rozdział historii Polski i całej Europy Środkowo-Wschodniej. Brutalna inwazja na Polskę była aktem prymitywnej zemsty Związku Sowieckiego za polskie zwycięstwo w wojnie polsko-bolszewickiej 1920 roku. Tryskający jadem nienawiści Mołotow odrzekł z satysfakcją, że wreszcie zginął i nigdy się już nie odrodzi „pokraczny bękart traktatu wersalskiego”. Dla milionów polskich obywateli sowiecki atak był wielkim wstrząsem, prawdziwym ciosem, nożem w plecy.

Autorem planu agresji z 17 września był marszałek Borys Szaposznikow – szef sowieckiego sztabu generalnego, całością sił dowodził marszałek Woroszyłow, a na Polskę ruszyli najwybitniejsi sowieccy generałowie: Timoszenko, Czujkow, Batow, Kowaliow, Tieliegin. W pierwszym rzucie strategicznym uderzyło na Polskę ponad pół miliona żołnierzy.

Pierwsze uderzenie spadło o trzeciej nad ranem na Podwołoczyska, Czortków, Skałę i Husiatyń. Pułk Korpusu Ochrony Pogranicza (KOP Czortków) był najdalej na wschód wysuniętą placówką obronną Rzeczypospolitej. Nieliczni i słabo uzbrojeni żołnierze dowodzeni przez ppłka Marcelego Kotarbę podjęli natychmiast pełną determinacji walkę w obronie napadniętej Ojczyzny. Stawili czoło całemu korpusowi sowieckiemu złożonemu z czołgów i kawalerii. Bohaterstwo tych kilkuset żołnierzy KOP ppłka Kotarby porównywalne jest z bohaterstwem żołnierzy majora Sucharskiego broniących Westerplatte. Jeżeli o Westerplatte napisano tysiące publikacji, książek i powstało wiele filmów, to o żołnierzach KOP Czortków nadal trwa zmowa milczenia. Wojsko Polskie podjęło walkę z Armią Czerwoną m.in. w obronie Grodna, Wilna, Podola. Bitwy z rosyjskim najeźdźcą stoczono pod Tomaszowem Lubelskim, pod Szackiem i Wytycznem. Lwów i Brześć oblegali wspólnie Rosjanie i Niemcy. Podobnie pod Kockiem 4 i 5 października grupa operacyjna „Polesie” generała Franciszka Kleeberga stoczyła ostatni bój w obronie Polski otoczona przez dywizje sowieckie i niemieckie.

W zdobytych polskich miastach, m.in. w Białymstoku, Brześciu, Przemyślu, oddziały Armii Czerwonej i Wehrmachtu odbywały wspólne defilady. W Krakowie tuż obok siedziby gubernatora Hansa Franka utworzony został konsulat generalny Związku Sowieckiego. To właśnie tutaj NKWD i gestapo wspólnie ustalały szczegóły ludobójstwa niemieckiego i sowieckiego, w tym eksterminację elit polskiej inteligencji. Do niewoli sowieckiej dostało się około ćwierć miliona podoficerów, oficerów i generałów Wojska Polskiego. Oprócz nich Rosjanie zagarnęli ponad 120 tysięcy funkcjonariuszy KOP, policji, straży więziennej, straży leśnej, a także urzędników państwowych, bankowych oraz księży. Spośród nich nad dołami śmierci w Katyniu NKWD zamordowało „tylko” 4600 bezbronnych jeńców – oficerów Wojska Polskiego. Zbrodni katyńskiej nie wolno nam postrzegać tylko w kontekście zła, które niesie wojna. To było ludobójstwo popełnione na elitach polskiego społeczeństwa. Prawdziwą liczbę ofiar zbrodni sowieckiego ludobójstwa po 17 września 1939 roku kryją moskiewskie archiwa (J. Szaniawski).

Te sowieckie zbrodnie rozpoczęły szereg aktów przemocy, składających się na tragedię Golgoty Wschodu. Los Polski podzieliło wiele innych narodów Europy Środkowo-Wschodniej. Suwerenność straciły Litwa, Łotwa i Estonia, a Finlandia i Rumunia były zagrożone pod tym względem. „Archipelag Gułag pochłonął setki tysięcy istnień ludzkich wszystkich narodów tego regionu, w tym obywateli ZSRR. Organizacja systemu, długotrwałość i skala zjawiska nadały tym zbrodniom, w tym zbrodni katyńskiej, znamiona ludobójstwa” (projekt uchwały sejmowej).

Ojciec Święty Jan Paweł II w 1996 roku podczas spotkania z „Rodzinami Katyńskimi” nawoływał do przebaczenia zbrodniarzom, aby nie zmarnować tak wielkiej ofiary krwi, jaką złożyli w Katyniu na ołtarzu ojczyzny nasi przodkowie.

Nikt do tej pory Rosjanom nie powiedział, że to, co zrobił Stalin, to było ludobójstwo. Ktoś może powiedzieć, że oni tego nie chcą. Niemcy też nie chcieli procesu norymberskiego, dopiero po pół wieku uznali, że Norymberga przyniosła owoce. I w przypadku zbrodni katyńskiej powinno być podobnie. Społeczeństwo rosyjskie powinno mieć taki drogowskaz. Nawet jeśli owoce tego pojawiłyby się za kilkadziesiąt lat.

Z inicjatywy Parlamentu Europej­skiego dzień 23 sierpnia od 2009 roku jest obchodzony jako Ogólnoeuropejski Dzień Pamięci Ofiar Stalinizmu i Nazizmu. Moskwa zaprotestowała. Podobnie uczyniła, gdy w 2009 roku OBWE 213 głosami „za” przy 8 „przeciw” przyjęła rezolucję, w której uznano oba totalitaryzmy – niemiecki i radziecki – za zbrodnicze. Rezolucję tę Moskwa nazwała kpiną z historii.

Pojednanie polsko-rosyjskie wymaga poszanowania historycznej prawdy. „Nie wolno jej przemilczać, ani nią manipulować”. Należy potępić wszelkie próby fałszowania historii. Tu od Pomnika Poległym i Pomordowanym na Wschodzie apelujemy do wszystkich ludzi dobrej woli w Federacji Rosyjskiej o wspólne, solidarne działanie na rzecz ujawnienia i potępienia zbrodni czasów stalinowskich.

Każda zbrodnia jest wykroczeniem przeciwko prawom Bożym i ludzkim. O żadnej nie wolno milczeć, bo na zbrodni można zbudować tylko niesprawiedliwość i nieprawość. Owocem zbrodni były dwa totalitaryzmy XX wieku: nazizm i komunizm. Ich ofiarą jest także Polska.

II wojna światowa była przełomem dla całej ówczesnej cywilizacji. Zginęło w niej pięćdziesiąt sześć milionów ludzi, w tym ponad sześć milionów Polaków. Wojna przyzwyczaiła ludzi do nieznanej wcześniej pogardy dla człowieka i gwałcenia jego praw. Była mobilizacją nienawiści depczącą człowieka i wszystko to, co ludzkie w imię zabójczej nienawiści i ideologii. Stało się tak dlatego, ponieważ ludzie zbuntowali się przeciwko prawdziwemu chrześcijaństwu. Stworzyli nową religię bez duszy albo też duszę bez religii.

Po wtrąceniu ducha w przepaść moralną przez oddalenie go od Boga nie pozostawało nic innego, jak tylko zwrócić myśli i zamiary ludzkie do świata materialnego. Zazdrość, podejrzliwość i pycha, szerząc się wśród narodów, zagroziły pokojowi i spowodowały wojnę. Pośród tych niesprawiedliwości szczególnie dał o sobie znać nacjonalizm. Dramat tamtych dni został wywołany przez ludzi, którzy chcieli żyć tak, jakby Boga nie było i zabrakło im wiary. Chrześcijanie jednak wpatrzeni w ukrzyżowanego i zmartwychwstałego Chrystusa wierzą, że nawet w otchłani cierpienia może zwyciężyć miłość.

Dziś, po siedemdziesięciu latach od rozpoczęcia wojny, trzeba się ciągle modlić o pokój na świecie. Modlitwa nie może być czymś drugorzędnym do wysiłków dyplomatycznych. Przeciwnie – ma być samym sercem usiłowań zmierzających do budowania pokoju, sprawiedliwości i wolności. „Europie i światu potrzebna jest dzisiaj wspólnota ducha. Budujmy ją na Chrystusie i Jego Ewangelii, na fundamencie
miłości i prawdy” – to apel Ojca Świętego Benedykta XVI.

Chrystus przemawia dzisiaj do nas w sposób szczególny mocą swego Słowa: „Słyszeliście, że powiedziano: Będziesz miłował swego bliźniego, a nieprzyjaciela swego będziesz nienawidził. A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują; tak będziecie synami Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych (Mt 5,43-45).

W naszych modlitwach za wszystkich wiernych zmarłych może nieraz nieświadomie modlimy się za naszych wrogów: politycznych, narodowych, osobistych, wyznaniowych, religijnych i innych. A może to właśnie modlitwa żywego wroga za zmarłego wroga jest tym bardziej miła Bogu, bo wymaga od człowieka choćby najmniejszych oznak przebaczenia i miłosierdzia? A przebaczenie i miłosierdzie tym bardziej podkreśla, że pamiętamy o przeszłości związanej z naszym wrogiem, nie udajemy, że wszystko było ładnie i pięknie. W żadnym razie nie chodzi zatem o tuszowanie czy fałszowanie historii. Bo jej tragiczne i grzeszne karty mogą w przyszłości obrócić się ku dobru, dzięki Bożej pomocy, w myśl słów św. Pawła: „gdzie jednak wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej rozlała się łaska” (Rz 5,20).

Tamten wrzesień szkolnym dzwonkiem się nie zaczął.
sennym świtem spłoszył ptaki syren jęk.
Drgał wściekłością i zdumieniem, i rozpaczą,
A na niebie czarnym krzyżem zawisł lęk.
Polski żołnierz bój nierówny z wrogiem toczył.
Nagie męstwo o pancerną biło stal,
Bo umiało patrzeć śmierci prosto w oczy
I umierać nie cofając się o cal.

Zapamiętaj tamten wrzesień,
Czerwień łun i czerwień krwi.
Niech pieśń o nim wiatr poniesie
Jak memento w przyszłe dni.
Tych znad Bzury i tych z Helu
Przez bitewny dostrzeż pył.
Tamten wrzesień dla nich wielu
Już ostatnim wrześniem był.

Tamten wrzesień sojuszników jeszcze czekał
I z nadzieją zmieniał w twierdzę każdy próg,
Gdy ze wschodu śmierć i wzgardę dla człowieka
Na bagnetach wniósł w granice drugi wróg.
I na lata nad Ojczyzną stratowaną
Zaciągnęła się przemocy duszna mgła,
Lecz z pamięci użyźnionej krwią przelaną,
Wolna Polska odrodziła się i trwa.

Zapamiętaj tamten wrzesień,
Czerwień łun i czerwień krwi.
Niech pieśń o nim wiatr poniesie,
Jak memento w przyszłe dni.
Tych znad Bzury i tych z Helu
Przez bitewny dostrzeż pył.
Tamten wrzesień dla nich wielu
Już ostatnim wrześniem był.

Zapamiętaj tamten wrzesień

I żołnierzy z tamtych dni.
Pod spróchniałym krzyżem w lesie
Czyjaś krótka młodość śpi.
Ile marzeń jej i celów
Pod wilgotną ściółką skrył
Wrzesień, który dla tak wielu
Ich ostatnim wrześniem był.

Zapamiętaj tamten wrzesień
I żołnierzy z tamtych dni.
Niech pieśń o nich wiatr poniesie
Hen, na próg Niebiańskich drzwi.
(W. Kejne)

+ Tadeusz Płoski
Biskup Polowy Wojska Polowy

Warszawa, 17 września 2009 roku

Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.