List apostolski o kapłanach i ich tożsamości | 8 grudnia 2025
Rok:
Autor:
LIST APOSTOLSKI
WIERNOŚĆ, KTÓRA RODZI PRZYSZŁOŚĆ
OJCA ŚWIĘTEGO LEONA XIV
Z OKAZJI 60. ROCZNICY
SOBOROWYCH DEKRETÓW
OPTATAM TOTIUS I PRESBYTERORUM ORDINIS
- Wierność, która rodzi przyszłość, jest tym, do czego kapłani są powołani również dzisiaj, mając świadomość, że wytrwałość w misji apostolskiej daje nam możliwość zastanowienia się nad przyszłością posługi i pomagania innym w odczuwaniu radości z powołania kapłańskiego. 60. rocznica Soboru Watykańskiego II, która przypada w tym Roku Jubileuszowym, daje nam okazję do ponownego rozważenia daru tej owocnej wierności, przypominając nauki Dekretów Optatam totius i Presbyterorum ordinis, ogłoszonych odpowiednio 28 października i 7 grudnia 1965 r. Chodzi o dwa teksty zrodzone z jednego tchnienia Kościoła, który czuje się powołany do bycia znakiem i narzędziem jedności dla wszystkich narodów i wezwany do odnowy, świadomy, że „upragniona odnowa całego Kościoła, w dużej mierze zależy od ożywianej duchem Chrystusa posługi kapłańskiej”[1].
- Nie świętujemy tej rocznicy tylko na piśmie! Oba dokumenty opierają się bowiem mocno na rozumieniu Kościoła jako Ludu Bożego, pielgrzymującego w historii, i stanowią kamień milowy w refleksji nad naturą i misją posługi duszpasterskiej oraz przygotowaniem do niej, zachowując przez lata swoją świeżość i aktualność. Zapraszam zatem do dalszego czytania tych tekstów we wspólnotach chrześcijańskich i do ich studiowania, zwłaszcza w seminariach i we wszystkich środowiskach przygotowujących do posługi święceń.
- Dekrety Optatam totius i Presbyterorum ordinis, wpisujące się w tradycję doktrynalną Kościoła dotyczącą sakramentu święceń, zwróciły uwagę Soboru na refleksję nad kapłaństwem ministerialnym i uwypukliły troskę zgromadzenia soborowego o kapłanów. Celem było opracowanie niezbędnych założeń do formacji przyszłych pokoleń kapłanów zgodnie z odnową promowaną przez Sobór, zachowując tożsamość posługi kapłańskiej, a jednocześnie wskazując nowe perspektywy, które uzupełniałyby poprzednią refleksję w perspektywie zdrowego rozwoju doktrynalnego[2]. Należy zatem podtrzymać tę pamięć, odpowiadając na wezwanie do podjęcia zadania, które te Dekrety powierzyły całemu Kościołowi: codziennie ożywiać posługę kapłańską, czerpiąc siłę z jej źródła, jakim jest więź między Chrystusem a Kościołem, aby wraz ze wszystkimi wiernymi i w ich służbie być uczniami-misjonarzami zgodnie z Jego Sercem.
- Jednocześnie w ciągu sześciu dziesięcioleci, które upłynęły od Soboru, ludzkość doświadczyła i nadal doświadcza zmian wymagających ciągłej weryfikacji przebytej drogi i konsekwentnej aktualizacji nauczania soborowego. Równolegle w tych latach Kościół, prowadzony przez Ducha Świętego, rozwijał nauczanie Soboru dotyczące jego natury komunijnej zgodnie z formą synodalną i misyjną[3]. Z tą intencją kieruję niniejszy List apostolski do całego Ludu Bożego, abyśmy wspólnie ponownie rozważyli tożsamość i funkcję posługi święceń w świetle tego, czego Pan dzisiaj wymaga od Kościoła, kontynuując wielkie dzieło aktualizacji (wł. aggiornamento) Soboru Watykańskiego II. Proponuję uczynić to przez pryzmat wierności, która jest jednocześnie łaską Bożą i nieustanną drogą nawrócenia, aby z radością odpowiedzieć na wezwanie Pana Jezusa. Chciałbym przede wszystkim wyrazić wdzięczność za świadectwo i oddanie kapłanów, którzy na całym świecie składają w ofierze życie, sprawują Ofiarę Chrystusa w Eucharystii, głoszą Słowo, odpuszczają grzechy i każdego dnia hojnie poświęcają się swoim braciom i siostrom, służąc im w komunii i jedności, a w szczególności troszcząc się o tych, którzy najbardziej cierpią i żyją w potrzebie.
Wierność i służba
- Każde powołanie w Kościele rodzi się z osobistego spotkania z Chrystusem, „Osobą, która nadaje życiu nową perspektywę, a tym samym decydujące ukierunkowanie”[4]. Przed każdym zobowiązaniem, przed każdą dobrą osobistą aspiracją, przed każdą służbą stoi głos Mistrza, który wzywa: „Pójdź za Mną” (Mk 1, 17). Pan życia zna nas i oświeca nasze serca swoim pełnym miłości spojrzeniem (por. Mk 10, 21). Nie jest to tylko wewnętrzny głos, ale duchowy impuls, który często dociera do nas poprzez przykład innych uczniów Pana i który przybiera formę odważnego wyboru życia. Wierność powołaniu, zwłaszcza w czasie próby i pokusy, umacnia się, gdy nie zapominamy o tym głosie, gdy potrafimy z pasją przypomnieć sobie brzmienie głosu Pana, który nas kocha, wybiera i wzywa, powierzając nas również niezbędnemu towarzyszeniu tych, którzy są doświadczeni w życiu Ducha. Echo tego Słowa jest z czasem początkiem wewnętrznej jedności z Chrystusem, która jest fundamentalna i niezastąpiona w życiu apostolskim.
- Powołanie do posługi święceń jest wolnym i darmowym darem od Boga. Powołanie nie oznacza bowiem przymusu ze strony Pana, ale pełną miłości propozycję projektu zbawienia i wolności dla naszego istnienia, którą otrzymujemy, gdy dzięki łasce Bożej uznajemy, że w centrum naszego życia znajduje się Jezus – Pan. Wtedy powołanie do posługi święceń wzrasta jako darowanie siebie samego Bogu, a zatem Jego świętemu Ludowi. Cały Kościół modli się i raduje się z tego daru z sercem pełnym nadziei i wdzięczności, jak wyraził to Papież Benedykt XVI na zakończenie Roku Kapłańskiego: „Pragnęliśmy na nowo obudzić w sobie radość z faktu, że Bóg jest tak blisko nas, oraz wdzięczność za to, że powierza się naszej słabości, że każdego dnia nas prowadzi i wspiera. Chcieliśmy także na nowo pokazać młodym ludziom, że to powołanie, ta komunia w służbie Bogu i z Bogiem istnieje – a wręcz, że Bóg czeka na nasze «tak»”[5].
- Każde powołanie jest darem Ojca, który wymaga wiernego strzeżenia go w dynamice ciągłego nawracania się. Posłuszeństwo własnemu powołaniu buduje się każdego dnia poprzez słuchanie Słowa Bożego, sprawowanie sakramentów – zwłaszcza Ofiary Eucharystycznej – poprzez ewangelizację, bliskość z najuboższymi i braterstwo kapłańskie, czerpiąc z modlitwy jako znamienitego miejsca spotkania z Panem. Każdego dnia kapłan powraca jakby nad Jezioro Galilejskie – tam, gdzie Jezus zapytał Piotra: „Czy miłujesz Mnie?” (J 21, 15) – aby odnowić swoje „tak”[6]. W tym sensie można zrozumieć, co Optatam totius wskazuje w odniesieniu do formacji kapłańskiej, wyrażając nadzieję, że nie kończy się ona w czasie seminarium (por. nr 22), otwierając drogę do nieustannej, permanentnej formacji, tak aby stworzyć dynamizm ciągłego odnawiania się ludzkiego, duchowego, intelektualnego i duszpasterskiego.
- Dlatego wszyscy prezbiterzy są wezwani do nieustannego dbania o własną formację, aby zachować w życiu dar Boży otrzymany wraz z sakramentem święceń (por. 2 Tm 1, 6). Wierność powołaniu nie jest zatem stagnacją ani zamknięciem się, ale drogą codziennego nawrócenia, które potwierdza i pozwala dojrzewać otrzymanemu powołaniu. W tej perspektywie należy promować inicjatywy, takie jak konferencja poświęcona formacji stałej kapłanów, która odbyła się w Watykanie w dniach 6-10 lutego 2024 r. i zgromadziła ponad osiemset osób z osiemdziesięciu narodów, odpowiedzialnych za formację permanentną. Formacja stała nie jest wysiłkiem intelektualnym ani aktualizacją duszpasterską, ale żywą pamięcią i ciągłym uaktualnianiem własnego powołania na wspólnej drodze.
- Od momentu powołania i początkowej formacji piękno i wytrwałość drogi są strzeżone przez sequela Christi. Każdy pasterz, zanim poświęci się prowadzeniu trzody, musi bowiem nieustannie pamiętać, że sam, wraz z braćmi i siostrami, jest uczniem Mistrza, ponieważ „przez całe życie pozostaje się «uczniami», z nieustannym pragnieniem, aby «upodabniać się» do Chrystusa”[7]. Tylko ta relacja posłusznego naśladowania i wiernego bycia uczniem może utrzymać umysł i serce we właściwym kierunku, pomimo zawirowań, jakie może przynieść życie.
- W ostatnich dziesięcioleciach kryzys zaufania do Kościoła, wywołany nadużyciami popełnionymi przez członków stanu duchownego, które napawają nas wstydem i wzywają do pokory, uświadomił nam jeszcze bardziej pilną potrzebę formacji integralnej, zapewniającej wzrost i dojrzałość ludzką kandydatów do kapłaństwa, wraz z bogatym i solidnym życiem duchowym.
- Kwestia formacji ma również kluczowe znaczenie dla rozwiązania problemu osób, które po kilku latach lub nawet dziesięcioleciach porzucają posługę. Tej bolesnej rzeczywistości nie należy jednak interpretować wyłącznie w kategoriach prawnych, ale trzeba z uwagą i współczuciem przyjrzeć się historii tych braci, a także różnorodnym przyczynom, które mogły doprowadzić ich do podjęcia takiej decyzji. Odpowiedzią na to jest przede wszystkim odnowione zaangażowanie w formację, której celem jest „droga zacieśniania więzi z Panem, angażująca całą osobę, serce, inteligencję, wolność i kształtująca ją na obraz Dobrego Pasterza”[8].
- Co za tym idzie, „seminarium, niezależnie od przyjętej formy, powinno być szkołą uczuć. […] Potrzebujemy uczyć się kochać i czynić to na wzór Jezusa”. Dlatego zachęcam seminarzystów do wewnętrznej pracy nad motywacjami, obejmującej wszystkie aspekty życia: „Bowiem nie ma w was nic, co należałoby odrzucić, lecz wszystko musi zostać przyjęte i przemienione według logiki ziarna, abyście stali się szczęśliwymi ludźmi i kapłanami – «mostami», a nie przeszkodami w spotkaniu z Chrystusem, dla wszystkich, którzy się do was zbliżają”[9]. Tylko prezbiterzy i osoby konsekrowane, po ludzku dojrzałe i duchowo silne, to znaczy osoby, w których wymiar ludzki i duchowy są dobrze zintegrowane i które dzięki temu są zdolne do autentycznych relacji ze wszystkimi, mogą podjąć zobowiązanie celibatu i wiarygodnie głosić Ewangelię Zmartwychwstałego.
- Chodzi zatem o pielęgnowanie i troskę o wzrost powołania w nieustannym procesie nawrócenia i odnowionej wierności, który nigdy nie jest wyłącznie drogą indywidualną, ale zobowiązuje nas do troski o siebie nawzajem. Ta dynamika jest zawsze na nowo dziełem łaski, która obejmuje nasze kruche człowieczeństwo, uzdrawiając je z narcyzmu i egocentryzmu. Z wiarą, nadzieją i miłością jesteśmy wezwani do podejmowania każdego dnia naśladowania Chrystusa, pokładając całą naszą ufność w Panu. Komunia, synodalność i misja nie mogą się bowiem wypełnić, jeśli w sercach kapłanów pokusa autoreferencyjności nie ustąpi miejsca logice słuchania i służby. Jak podkreślił Benedykt XVI, „kapłan jest sługą Chrystusa w tym sensie, że jego życie, ontologicznie upodobnione do Chrystusa, przyjmuje charakter zasadniczo relacyjny: on jest w Chrystusie, przez Chrystusa i z Chrystusem w służbie ludzi. Właśnie dlatego, że należy do Chrystusa, prezbiter pozostaje całkowicie w służbie ludzi: jest szafarzem ich zbawienia, ich szczęścia, ich autentycznego wyzwolenia, dojrzewając w tym stopniowym przyjmowaniu woli Chrystusa, w modlitwie, w obcowaniu z Nim «serce z Sercem»”[10].
Wierność i braterstwo
- Sobór Watykański II umieścił specyficzną posługę kapłanów w obrębie równej godności i braterstwa wszystkich ochrzczonych, o czym świadczy Dekret Presbyterorum ordinis: „Kapłani Nowego Testamentu, chociaż z racji sakramentu święceń wykonują wśród Ludu i dla Ludu Bożego bardzo wzniosłe i nieodzownie potrzebne zadanie ojca i nauczyciela, wspólnie jednak ze wszystkimi wiernymi są uczniami Pana i uczestnikami Jego królestwa dzięki łasce powołującego Boga. Ze wszystkimi bowiem odrodzonymi w chrzcielnym źródle prezbiterzy są braćmi wśród braci jako członkowie jednego i tego samego Ciała Chrystusowego, którego budowanie wszystkim zostało zlecone”[11]. W ramach tej fundamentalnej wspólnoty braterskiej, która ma swoje korzenie w chrzcie i jednoczy cały Lud Boży, Sobór podkreśla szczególną więź braterską między wyświęconymi szafarzami, opartą na samym sakramencie święceń: „Wszyscy prezbiterzy, przez święcenia włączeni do stanu prezbiterów, związani są ze sobą najgłębszym braterstwem sakramentalnym, szczególnie zaś tworzą jedno prezbiterium w diecezji, w której służą pod przewodnictwem własnego biskupa. […] Z innymi więc członkami tegoż prezbiterium każdy kapłan jest związany szczególnymi więzami miłości apostolskiej, posługi i braterstwa”[12]. Braterstwo kapłańskie, zanim stanie się zadaniem do realizacji, jest zatem darem tkwiącym w łasce święceń. Należy uznać, że dar ten nas poprzedza: nie buduje się go wyłącznie dzięki dobrej woli i zbiorowym wysiłkom, ale jest on darem łaski, który pozwala nam uczestniczyć w posłudze biskupa i realizuje się we wspólnocie z nim i z braćmi.
- Właśnie z tego powodu prezbiterzy są wezwani do odpowiadania na łaskę braterstwa, okazując i potwierdzając swoim życiem to, co zostało między nimi zapieczętowane nie tylko przez łaskę chrztu, ale także przez sakrament święceń. Bycie wiernymi komunii oznacza przede wszystkim przezwyciężenie pokusy indywidualizmu, który kłóci się z działalnością misyjną i ewangelizacyjną, dotyczącą zawsze całego Kościoła. Nie bez powodu Sobór Watykański II prawie zawsze mówił o prezbiterach w liczbie mnogiej: żaden pasterz nie istnieje sam! Sam Pan „ustanowił Dwunastu, [których nazwał apostołami,] aby Mu towarzyszyli” (Mk 3, 14): oznacza to, że nie może istnieć posługa odłączona od komunii z Jezusem Chrystusem i Jego Ciałem, którym jest Kościół. Jednym z głównych wyzwań na przyszłość, zwłaszcza w świecie naznaczonym wojnami, podziałami i nieporozumieniami, jest uwidacznianie tego relacyjnego i komunijnego wymiaru posługi kapłańskiej, mając świadomość, że jedność Kościoła wynika z „jedności Ojca, Syna i Ducha Świętego”[13].
- Braterstwo prezbiterów należy zatem traktować jako element składowy tożsamości szafarzy[14], nie tylko jako ideał lub slogan, ale jako aspekt, w który należy się zaangażować z nową energią. W tym sensie wiele zrobiono, wprowadzając w życie wskazówki zawarte w Presbyterorum ordinis (por. nr 8), ale wiele pozostaje jeszcze do zrobienia, począwszy na przykład od wyrównania ekonomicznego między tymi, którzy służą w ubogich parafiach, a tymi, którzy pełnią posługę we wspólnotach zamożnych. Należy również zauważyć, że w wielu krajach i diecezjach nadal nie zapewniono niezbędnego zabezpieczenia na wypadek choroby i starości. Wzajemna troska, w szczególności staranie o braci najbardziej samotnych i odizolowanych, a także o chorych i starszych, nie może być uważana za mniej ważną niż opieka nad powierzonym nam ludem. Jest to jedna z podstawowych kwestii, które poleciłem kapłanom podczas ich niedawnego jubileuszu. „Jak bowiem my, szafarze, moglibyśmy być budowniczymi żywych wspólnot, gdyby najpierw nie panowało między nami rzeczywiste i szczere braterstwo?”[15]
- W wielu kontekstach – zwłaszcza zachodnich – przed życiem duchownych pojawiają się nowe wyzwania związane z dzisiejszą mobilnością i fragmentacją tkanki społecznej. Powoduje to, że księża nie są już częścią spójnej i wierzącej społeczności, która w przeszłości wspierała ich posługę. W konsekwencji są oni bardziej narażeni na samotność, co osłabia ich apostolski zapał i może powodować smutne zamknięcie się w sobie. Również z tego powodu, zgodnie ze wskazówkami moich Poprzedników[16], pragnę, aby we wszystkich Kościołach lokalnych zrodziło się odnowione zaangażowanie w inwestowanie i promowanie możliwych form życia wspólnego, tak aby „prezbiterzy w trosce o życie duchowe i intelektualne świadczyli sobie wzajemną pomoc, by lepiej mogli współpracować w posługiwaniu i by uniknęli niebezpieczeństw, które mogą płynąć z samotności”[17].
- Z drugiej strony należy pamiętać, że wspólnota prezbiterium nie może nigdy oznaczać zniwelowania indywidualności, charyzmatów czy talentów, które Pan rozlał w życiu każdego z kapłanów. Ważne jest, aby w prezbiteriach diecezjalnych, dzięki rozeznaniu biskupa, udało się znaleźć równowagę między docenianiem tych darów a strzeżeniem komunii. W tej perspektywie szkoła synodalności może pomóc wszystkim w dojrzewaniu wewnętrznym do przyjmowania różnych charyzmatów w syntezie, umacniającej wierną Ewangelii i nauczaniu Kościoła wspólnotę prezbiterium. W czasach wielkich kruchości wszyscy wyświęceni duchowni są wezwani do przeżywania komunii, powracając do tego, co istotne, jak i zbliżając się do ludzi, aby zachować nadzieję, przybierającą postać pokornej i konkretnej służby. W tej perspektywie, zwłaszcza posługa diakonów stałych, upodobnionych do Chrystusa Sługi, jest żywym znakiem miłości, która nie pozostaje na powierzchni, ale pochyla się, słucha i ofiarowuje się. Piękno Kościoła złożonego z prezbiterów i diakonów, którzy współpracują, zjednoczeni tą samą pasją do Ewangelii i troską o najbiedniejszych, staje się jasnym świadectwem komunii. Według słów Jezusa (por. J 13, 34-35), to właśnie z tej jedności, zakorzenionej we wzajemnej miłości, chrześcijańskie głoszenie czerpie wiarygodność i siłę. Dlatego posługa diakonatu, zwłaszcza gdy jest przeżywana we wspólnocie z własną rodziną, jest darem, który należy poznać, docenić i wspierać. Dyskretna, ale nieodzowna służba ludzi oddanych miłości przypomina nam, że misja nie jest wypełniana poprzez wielkie gesty, ale jednocząc się w pasji do Królestwa i dzięki codziennej wierności Ewangelii.
- Wspaniałą i wymowną ikoną wierności wspólnocie jest bez wątpienia ta, którą przedstawia św. Ignacy z Antiochii w Liście do Efezjan: „Należy zatem, abyście postępowali zgodnie z myślą biskupa, co też czynicie. Wasi bowiem kapłani, słusznie szanowani i godni Boga, tak są zestrojeni z biskupem, jak struny z cytrą. Dlatego to wasza zgoda i harmonia miłości wyśpiewuje [światu] Jezusa Chrystusa. […] Jest zatem dla was pożyteczne pozostawać, w nieskazitelnej jedności, abyście również zawsze mieli uczestnictwo w Bogu”[18].
Wierność i synodalność
- Przechodzę teraz do kwestii, która leży mi szczególnie na sercu. Mówiąc o tożsamości kapłanów, Dekret Presbyterorum ordinis podkreśla przede wszystkim związek z kapłaństwem i misją Jezusa Chrystusa (por. nr 2), a następnie wskazuje trzy podstawowe punkty odniesienia: relację z biskupem, który znajduje w prezbiterach „koniecznych pomocników i doradców”, z którymi utrzymuje braterskie i przyjazne stosunki (por. nr 7); komunię sakramentalną i braterstwo z innymi prezbiterami, tak aby wspólnie przyczyniali się do „tego samego dzieła” i pełnili „jedną posługę”, pracując wszyscy „w tym samym dziele”, nawet jeśli zajmują się różnymi zadaniami (nr 8); relację z wiernymi świeckimi, wśród których prezbiterzy, pełniąc swoje specyficzne zadania, są braćmi pośród braci, dzieląc tę samą godność chrzcielną, „współpracując z wiernymi świeckimi” i „uznając ich doświadczenie i kompetencje na różnych polach ludzkiego działania, by razem z nimi mogli rozpoznawać znaki czasu”. Zamiast dominować lub skupiać wszystkie zadania na sobie, „niech ze zmysłem wiary odkrywają różnorakie charyzmaty świeckich, tak małe, jak i wielkie” (nr 9).
- Na tym polu wciąż pozostaje wiele do zrobienia. Impuls procesu synodalnego jest silnym wezwaniem Ducha Świętego do podjęcia zdecydowanych kroków w tym kierunku. Ponawiam zatem moje pragnienie, aby „zaprosić kapłanów […] do otwarcia w jakiś sposób ich serc i wzięcia udziału w tych procesach”[19], których doświadczamy. W tym sensie druga sesja XVI Zgromadzenia Synodalnego w Dokumencie końcowym[20] zaproponowała przemianę relacji i procesów. Wydaje się fundamentalne, aby we wszystkich Kościołach partykularnych podjęto odpowiednie inicjatywy, dzięki którym prezbiterzy będą mogli zapoznać się z wytycznymi tego dokumentu i przekonać się o owocności synodalnego stylu Kościoła.
- Wszystko to wymaga zaangażowania formacyjnego na każdym poziomie, w szczególności w zakresie formacji początkowej i permanentnej kapłanów. W Kościele coraz bardziej synodalnym i misyjnym posługa kapłańska nie traci nic ze swojego znaczenia i aktualności, a wręcz przeciwnie, będzie mogła bardziej skupić się na swoich szczególnych i specyficznych zadaniach. Wyzwanie synodalności – która nie eliminuje różnic, ale je uwydatnia – pozostaje jedną z głównych szans dla przyszłych kapłanów. Jak przypomina cytowany Dokument końcowy: „prezbiterzy są wezwani do pełnienia swojej posługi w duchu bliskości z ludźmi, otwartości i gotowości do wysłuchania wszystkich, przyjmując styl synodalny” (nr 72). Aby coraz lepiej realizować eklezjologię komunii, posługa kapłańska musi wyjść poza model wyłącznego przywództwa (leadership), który determinuje centralizację życia duszpasterskiego i obciążenie wszystkich powierzonych mu wyłącznie obowiązków, dążąc do kierowania bardziej kolegialnego, we współpracy między prezbiterami, diakonami i całym Ludem Bożym, w ramach wzajemnego ubogacania się, które jest owocem różnorodności charyzmatów, wzbudzonych przez Ducha Świętego. Jak przypomina nam Evangelii gaudium, kapłaństwo ministerialne i upodobnienie do Chrystusa Oblubieńca nie powinny prowadzić nas do utożsamiania sakramentalnej władzy z władzą, ponieważ „upodobnienie kapłana do Chrystusa Głowy – czyli jako główne źródło łaski – nie zakłada wyniesienia, stawiającego go na szczycie całej reszty”[21].
Wierność i misja
- Tożsamość kapłanów opiera się na ich byciu dla i jest nierozerwalnie związana z ich misją. Rzeczywiście, ten, kto „sądzi, że znajdzie tożsamość kapłańską, zgłębiając introspekcyjnie swoje życie wewnętrzne, być może znajduje jedynie znaki, które mówią o «wyjściu»: wyjdź poza siebie, wyjdź w poszukiwaniu Boga w adoracji, wyjdź i daj swemu ludowi to, co ci zostało powierzone, a twój lud zadba, byś poczuł i zasmakował, kim jesteś, jak się nazywasz, jaka jest twoja tożsamość i sprawi, że będziesz się radował stokrotnym plonem, który Pan obiecał swoim sługom. Jeśli nie wyjdziesz poza siebie, to olej jełczeje, a namaszczenie nie może być owocne”[22]. Jak nauczał św. Jan Paweł II: „prezbiterzy są w Kościele i dla Kościoła sakramentalnym uobecnieniem Jezusa Chrystusa Głowy i Pasterza, głoszą autorytatywnie Jego słowo, powtarzają Jego znaki przebaczenia i daru zbawienia, zwłaszcza w sakramencie chrztu, pokuty oraz w Eucharystii, dzielą Jego pełną miłości troskę aż do całkowitego złożenia daru z siebie za owczarnię, którą gromadzą w jedno i prowadzą do Ojca przez Chrystusa w Duchu Świętym”[23]. W ten sposób powołanie kapłańskie realizuje się wśród radości i trudów pokornej służby braciom, której świat często nie dostrzega, ale której głęboko pragnie: spotkanie wierzących i wiarygodnych świadków Miłości Boga – wiernego i miłosiernego – stanowi nadrzędną drogę ewangelizacji.
- W naszym współczesnym świecie, charakteryzującym się szybkim tempem życia i nieustanną potrzebą bycia w kontakcie, co często sprawia, że jesteśmy zabiegani i skłonni do aktywizmu, istnieją co najmniej dwie pokusy, które zagrażają wierności tej misji. Pierwsza z nich to mentalność oparta na wydajności, zgodnie z którą wartość każdego człowieka mierzy się jego osiągnięciami, czyli liczbą zrealizowanych działań i projektów. Zgodnie z tym sposobem myślenia to, co robisz, jest ważniejsze od tego, kim jesteś, co odwraca prawdziwą hierarchię tożsamości duchowej. Druga pokusa, przeciwnie, kwalifikuje się jako rodzaj kwietyzmu: przerażeni kontekstem, wycofujemy się w głąb siebie, odrzucając wyzwanie ewangelizacji i przyjmując podejście leniwe i defetystyczne. W przeciwieństwie do tego, radosna i pełna pasji posługa – pomimo wszystkich ludzkich słabości – może i musi z zapałem podjąć zadanie ewangelizacji każdego wymiaru naszego społeczeństwa, w szczególności kultury, gospodarki i polityki, aby wszystko zostało zrekapitulowane w Chrystusie (por. Ef 1, 10). Aby pokonać te dwie pokusy i prowadzić radosną i owocną posługę, każdy kapłan powinien pozostać wierny misji, którą otrzymał, to znaczy darowi łaski przekazanej przez biskupa podczas święceń kapłańskich. Wierność misji oznacza przyjęcie paradygmatu, który przekazał nam św. Jan Paweł II, przypominając wszystkim, że miłość pasterska jest zasadą jednoczącą życie kapłana[24]. To właśnie poprzez podtrzymywanie ognia miłości pasterskiej, czyli miłości Dobrego Pasterza, każdy kapłan może odnaleźć równowagę w codziennym życiu i umieć rozróżniać to, co jest pożyteczne i co stanowi proprium posługi, zgodnie z wytycznymi Kościoła.
- Harmonia między kontemplacją a działaniem nie powinna być osiągana poprzez gorączkowe przyjmowanie schematów działania lub poprzez proste równoważenie działań, ale poprzez przyjęcie wymiaru paschalnego jako centralnego elementu posługi. Oddanie się bez zastrzeżeń nie może i nie powinno w żadnym wypadku oznaczać rezygnacji z modlitwy, studium, braterstwa kapłańskiego, ale wręcz przeciwnie, staje się horyzontem, w którym wszystko jest zawarte w takim stopniu, w jakim jest ukierunkowane na Pana Jezusa, umarłego i zmartwychwstałego dla zbawienia świata. W ten sposób wypełniają się również przyrzeczenia złożone w czasie święceń, które wraz z oderwaniem od dóbr materialnych sprawiają, że w sercu kapłana rodzi się wytrwałe poszukiwanie i przylgnięcie do woli Bożej, dzięki czemu Chrystus jest widoczny w każdym jego działaniu. Dzieje się tak na przykład wtedy, gdy unika się wszelkiego osobowościowego podejścia i celebrowania siebie, pomimo publicznej ekspozycji, do której czasami zobowiązuje pełniona funkcja. Wychowany przez tajemnicę, którą celebruje w świętej liturgii, każdy kapłan musi „zniknąć, aby pozostał Chrystus, stać się małym, aby On był poznany i uwielbiony, poświęcić się do końca, aby nikomu nie zabrakło możliwości poznania Go i kochania”[25]. Dlatego też obecność w mediach, korzystanie z sieci społecznościowych (social network) i wszystkich dostępnych obecnie narzędzi należy zawsze rozważać mądrze, przyjmując za paradygmat rozeznania służbę ewangelizacji. „Wszystko mi wolno, ale nie wszystko przynosi korzyść” (1 Kor 6, 12).
- W każdej sytuacji kapłani są wezwani do udzielania skutecznej odpowiedzi – poprzez świadectwo życia w skromności i czystości – na wielki głód autentycznych i szczerych relacji, jaki występuje we współczesnym społeczeństwie, dając świadectwo Kościoła, który jest „skutecznym zaczynem więzi, relacji i braterstwa rodziny ludzkiej”, aby „lepiej pielęgnował relacje: z Panem Bogiem, między kobietami i mężczyznami, w rodzinach, wspólnotach, między chrześcijanami, grupami społecznymi, wyznaniami”[26]. W tym celu kapłani i świeccy – wszyscy razem – muszą dokonać prawdziwego nawrócenia misyjnego, które pod przewodnictwem ich pasterzy ukierunkuje wspólnoty chrześcijańskie „do służby misji, którą wierni realizują w społeczeństwie, w życiu rodzinnym i zawodowym”. Jak zauważył Synod, „w ten sposób stanie się bardziej widoczne, że parafia nie jest skupiona na sobie, ale na misji i jest powołana do wspierania zaangażowania tak wielu ludzi, którzy na różne sposoby żyją i dają świadectwo swojej wiary w pracy zawodowej oraz w działalności społecznej, kulturalnej i politycznej”[27].
Wierność i przyszłość
- Mam nadzieję, że obchody rocznicy dwóch soborowych Dekretów oraz droga, po której zostaliśmy wezwani podążać, aby je urzeczywistnić i zaktualizować, przełożą się na nową powołaniową Pięćdziesiątnicę w Kościele, budząc święte, liczne i trwałe powołania do kapłaństwa, aby nigdy nie zabrakło robotników do żniwa Pańskiego. Niech w nas wszystkich obudzi się chęć głębokiego zaangażowania się w promocję powołań i nieustanną modlitwę do Pana żniwa (por. Mt 9, 37-38).
- Jednocześnie jednak, wraz z modlitwą, brak powołań do kapłaństwa – zwłaszcza w niektórych regionach świata – wymaga od wszystkich weryfikacji owocności praktyk duszpasterskich Kościoła. Prawdą jest, że często przyczyny tego kryzysu mogą być różne i wielorakie, a w szczególności zależą od kontekstu społeczno-kulturowego, ale jednocześnie musimy mieć odwagę przedstawiać młodym ludziom propozycje silne i wyzwalające oraz dbać o to, aby w poszczególnych Kościołach lokalnych powstawały „środowiska i formy duszpasterstwa młodzieżowego przesiąknięte Ewangelią, gdzie mogą się ujawniać i dojrzewać powołania do całkowitego daru z siebie”[28]. W przekonaniu, że Pan nigdy nie przestaje wzywać (por. J 11, 28), należy zawsze pamiętać o perspektywie powołaniowej w każdej dziedzinie duszpasterstwa, zwłaszcza w duszpasterstwie młodzieży i rodzin. Pamiętajmy: nie ma przyszłości bez troski o wszystkie powołania!
- Na zakończenie składam dzięki Panu Bogu, który zawsze jest blisko swego Ludu i wędruje razem z nami, napełniając nasze serca nadzieją i pokojem, które możemy nieść wszystkim. „Chciałbym, bracia i siostry, aby to było naszym pierwszym wielkim pragnieniem: Kościół zjednoczony, znak jedności i komunii, który stanie się zaczynem pojednanego świata”[29]. Dziękuję wam wszystkim, pasterzom i wiernym świeckim, którzy otwieracie umysły i serca na prorocze przesłanie soborowych Dekretów Presbyterorum ordinis i Optatam totius i razem przygotowujecie się, aby czerpać z nich pokarm i inspirację dla drogi Kościoła. Wszystkich seminarzystów, diakonów i prezbiterów powierzam wstawiennictwu Niepokalanej Dziewicy, Matki Dobrej Rady, oraz św. Jana Marii Vianneya, patrona proboszczów i przykładu dla wszystkich kapłanów. Jak mawiał Proboszcz z Ars: „Kapłaństwo to miłość serca Jezusowego”[30]. Miłość tak silna, że rozprasza chmury przyzwyczajenia, zniechęcenia i samotności, miłość całkowita, która jest nam w pełni dana w Eucharystii. Miłość eucharystyczna, miłość kapłańska.
Dan w Rzymie, u Świętego Piotra, 8 grudnia, w uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny, w Roku Jubileuszowym 2025, pierwszym mojego Pontyfikatu.
LEON PP. XIV
[1] Sobór Wat. II, Dekret Optatam totius o formacji kapłańskiej, Wstęp.
[2] Por. Św. John Henry Newman, An Essay on the Development of Christian Doctrine, Notre Dame 2024: O rozwoju doktryny chrześcijańskiej, tłum. Jolanta W. Zielińska, Warszawa 1988. W tym sensie przypominam wciąż aktualne wezwanie, zawarte w Optatam totius, 16, do odnowy i promowania studiów kościelnych.
[3] Por. Synod Biskupów, Ku Kościołowi synodalnemu: komunia, uczestnictwo i misja. Dokument przygotowawczy (2021), 1; Franciszek, Przemówienie z okazji 50. rocznicy ustanowienia Synodu Biskupów (17 października 2015).
[4] Benedykt XVI, Enc. Deus caritas est (25 grudnia 2005), 1.
[5] Benedykt XVI, Homilia podczas Mszy św. na zakończenie Roku Kapłańskiego (11 czerwca 2010): „L’Osservatore Romano” wyd. pol., nr 8-9 (325)/2010, s. 36.
[6] „Lecz jak pierwej zapytał Piotra, czy Go miłuje, nie dlatego, by się przekonać o miłości ucznia, lecz by okazać swą wielką miłość” (Św. Jan Chryzostom, De sacerdotio II, 1: SCh 272, Paris 1980, 104, 48-51: Dialog „O kapłaństwie”, tłum. ks. Wojciech Kania, wstęp: kard. Henri de Lubac, ks. Marek Starowieyski, Kraków 2009, s. 62).
[7] Kongregacja ds. Duchowieństwa, Dar powołania do kapłaństwa. Ratio fundamentalis institutionis sacerdotalis (8 grudnia 2016), 57.
[8] Przemówienie do uczestników międzynarodowego spotkania „Szczęśliwi kapłani – «Nazwałem was przyjaciółmi» (J 15, 15)”, zorganizowanego przez Dykasterię do spraw Duchowieństwa z okazji Jubileuszu Kapłanów i Seminarzystów (26 czerwca 2025).
[9] Medytacja dla Seminarzystów z okazji ich Jubileuszu (24 czerwca 2025).
[10] Benedykt XVI, Katecheza (24 czerwca 2009): „L’Osservatore Romano” wyd. pol., nr 9 (316)/2009, s. 49.
[11] Sobór Wat. II, Dekret Presbyterorum ordinis o posłudze i życiu prezbiterów, 9.
[12] Tamże, 8.
[13] Św. Cyprian, De dominica oratione, 23: CCSL 3A, Turnhout 1976, 105: O Modlitwie Pańskiej, w: Św. Cypriana Ojca Kościoła i Męczennika Dziełka pobożne na polski język przetłumaczone, drukiem Antoniego Koziańskiego, Kraków 1900, s. 127.
[14] Por. Kongregacja ds. Duchowieństwa, Dar powołania do kapłaństwa. Ratio fundamentalis institutionis sacerdotalis (8 grudnia 2016), 87-88.
[15] Przemówienie do uczestników międzynarodowego spotkania „Szczęśliwi kapłani – «Nazwałem was przyjaciółmi» (J 15, 15)”, zorganizowanego przez Dykasterię do spraw Duchowieństwa z okazji Jubileuszu Kapłanów i Seminarzystów (26 czerwca 2025).
[16] Por. Św. Jan Paweł II, Adhort. posynodalna Pastores dabo vobis (25 marca 1992), 61; Benedykt XVI, List apost. w formie Motu proprio Ministrorum institutio (16 stycznia 2013).
[17] Sobór Wat. II, Dekret Presbyterorum ordinis (7 grudnia 1965), 8.
[18] Św. Ignacy z Antiochii, Ad Ephesios, 4, 1-2: SCh 10, Paris 19694, 72: Ignacy do Kościoła w Efezie, w: Pierwsi świadkowie, tłum. Anna Świderkówna, oprac. ks. Marek Starowieyski, Kraków 2010, s. 134.
[19] Do uczestników Jubileuszu zespołów synodalnych i organów uczestnictwa (24 października 2025).
[20] Synod Biskupów, Dokument końcowy drugiej sesji XVI Zwyczajnego Zgromadzenia „Ku Kościołowi synodalnemu – komunia, uczestnictwo, misja” (26 października 2024).
[21] Franciszek, Adhort. apost. Evangelii gaudium (24 listopada 2013), 104.
[22] Tenże, Homilia podczas Mszy św. Krzyżma (17 kwietnia 2014): „L’Osservatore Romano” wyd. pol., nr 5 (361)/2014, s. 17.
[23] Św. Jan Paweł II, Adhort. posynodalna Pastores dabo vobis (25 marca 1992), 15.
[24] Por. Tamże, 23.
[25] Homilia podczas Mszy św. Pro Ecclesia (9 maja 2025): „L’Osservatore Romano” wyd. pol., nr 5 (472)/2025, s. 14.
[26] Synod Biskupów, Dokument końcowy drugiej sesji XVI Zwyczajnego Zgromadzenia „Ku Kościołowi synodalnemu – komunia, uczestnictwo, misja” (26 października 2024), 20; 50.
[27] Tamże, 59; 117.
[28] Przemówienie do uczestników międzynarodowego spotkania „Szczęśliwi kapłani – «Nazwałem was przyjaciółmi» (J 15, 15)”, zorganizowanego przez Dykasterię do spraw Duchowieństwa z okazji Jubileuszu Kapłanów i Seminarzystów (26 czerwca 2025).
[29] Homilia na rozpoczęcie posługi Piotrowej Biskupa Rzymu (18 maja 2025): „L’Osservatore Romano” wyd. pol., nr 5 (472)/2025, s. 43-44.
[30] „Le Sacerdoce, c’est l’amour du cœur de Jésus”, Bernard Nodet, Le curé d’Ars. Sa pensée, son cœur, Parigi 1995, 98: Św. Jan Vianney. Myśli, wstęp i wybór Bernard Nodet, tłum. Helena Sobieraj, Kraków 2000.


