PRZEMÓWIENIE OJCA ŚWIĘTEGO Spotkanie z młodzieżą Plac przed bazyliką Santa Maria della Salute

Rok: 2024
Autor: Papież Franciszek

PRZEMÓWIENIE OJCA ŚWIĘTEGO

Spotkanie z młodzieżą

Plac przed bazyliką Santa Maria della Salute

Drodzy bracia i siostry, dzień dobry! Słońce też się uśmiecha.

Miło was widzieć! Spotkanie pozwala nam dzielić się, choćby tylko poprzez modlitwę, spojrzeniem i uśmiechem, cudem, jakim jesteśmy. Wszyscy bowiem otrzymaliśmy wielki dar bycia umiłowanymi dziećmi Bożymi i jesteśmy wezwani do spełnienia marzenia Pana: bycia świadkami i życia Jego radością. Nie ma nic piękniejszego. Nie wiem, czy przydarzyło się wam przeżyć jakieś doświadczenia, które są tak piękne, że nie można ich zatrzymać dla siebie, ale odczuwacie potrzebę podzielenia się nimi. Wszyscy mamy to doświadczenie, doświadczenie tak piękne, że czujemy potrzebę podzielenia się nim Jesteśmy tu dzisiaj właśnie po to: aby na nowo odkryć w Panu piękno, którym jesteśmy i by radować się w imię Jezusa, Boga młodego, który miłuje młodych i który zawsze zaskakuje. Nasz Bóg zawsze nas zaskakuje, czy to zrozumieliście? To bardzo ważne, aby być przygotowanym na niespodzianki Boga!

Przyjaciele, tutaj w Wenecji, mieście piękna, przeżywamy razem piękny moment spotkania, ale dziś wieczorem, kiedy wszyscy będą w domach, a potem jutro i w nadchodzących dniach, od czego zacząć, aby przyjąć piękno, którym jesteśmy i umacniać, skąd wychodzimy, aby pojąć to piękno?

radość? Proponuję dwa czasowniki, praktyczne, ponieważ są matczyne: dwa czasowniki ruchu, które ożywiały młode serce Maryi, Matki Boga i nasze. Ona, aby upowszechniać radość Pana i pomagać potrzebującym, „wybrała się i poszła” (Łk 1, 39). Wstać i iść. Nie wolno zapominać tych dwóch słów, które Maryja wypowiedziała wcześniej, niż my.

Przede wszystkim, wstać. Wstań z ziemi, ponieważ zostaliśmy stworzeni dla Nieba. Trzeba powstać ze smutku, aby podnieść spojrzenie ku temu, co wysokie. Wstać, by stanąć przed życiem, a nie siedzieć na kanapie. Czy myślałeś, wyobrażałeś sobie, jaki jest młody człowiek przez całe życie siedzący na kanapie? Czy pomyśleliście, wyobraziliście sobie, czym jest człowiek młody siedzący całe życie na kanapie? Wyobraźcie to sobie, a są różne sofy, które nas wciągają i nie pozwalają wstać. Wstać, by powiedzieć „Oto jestem!” Panu, który w nas wierzy. Wstać, aby przyjąć dar, którym jesteśmy, aby uznać, przed wszystkim innym, że jesteśmy cenni i niezastąpieni. „Ależ Ojcze Święty, Papieżu czy Panie Papieżu, nie, to nieprawda, jestem brzydki, jestem okropna…”. Nie, nie, nikt nie jest brzydki i każdy jest piękny i ma w sobie skarb, piękny skarb, którym może się dzielić i dawać innym: zgadzasz się z tym czy nie? Zgadzasz się?  To, posłuchaj tego, to nie jest poczucie własnej wartości, to rzeczywistość! Uznanie tego jest pierwszym krokiem, jaki trzeba uczynić rano po przebudzeniu: wstajesz z łóżka i przyjmujesz siebie w darze. Wstajesz i zanim zaczniesz czynić to, co masz do zrobienia, uznajesz, kim jesteś, dziękując Panu. Mówisz do Niego: „Mój Boże, dziękuję Ci za życie. Mój Boże, spraw, abym rozmiłował się w moim życiu”. Rozpoznaj, kim jesteś i podziękuj Panu. Możesz Mu powiedzieć: „Mój Boże, dziękuję Ci za życie. Mój Boże, spraw, abym zakochał się w życiu, w moim życiu. Mój Boże, Ty jesteś moim życiem. Mój Boże, pomóż mi dzisiaj w tym czy tamtym… Wiesz, mój Boże, jestem zakochany, jestem zakochany, pomóż mi, aby ta miłość rosła, a potem skończyła się szczęśliwym małżeństwem”. Tak wiele pięknych rzeczy można powiedzieć, zawsze do Pana. Następnie modlisz się Modlitwą Pańską, w której pierwsze słowo jest kluczem do radości: mówisz „Ojcze” i uznajesz siebie za umiłowanego syna, umiłowaną córkę. Przypomina się tobie, że dla Boga nie jesteś profilem cyfrowym, lecz dzieckiem, że masz Ojca w niebie i dlatego jesteś dzieckiem nieba. „Ależ, Ojcze, to zbyt romantyczne…”. Nie, to jest rzeczywistość, mój drogi, moja droga, ale musimy ją odkryć w naszym życiu, nie w książkach, w życiu, w naszym życiu.

Jednak często zmagamy się z negatywną siłą grawitacji, która ciągnie nas w dół, zmagamy się z przygnębiającą biernością, która chce, abyśmy widzieli wszystko w szarych barwach. Czasami tak się dzieje, i jak sobie z tym poradzić? Aby się podnieść – nie zapominajmy – przede wszystkim musimy dać się podnieść: pozwólmy, aby Pan wziął nas za rękę. On nigdy nie zawodzi tych, którzy Mu ufają, On zawsze podnosi i przebacza. Ale możesz powiedzieć „ja nie jestem do tego zdolny: postrzegam siebie jako kruchego, słabego, grzesznika, często upadam!”. Kiedy tak się czujesz, proszę, zmień „kadr”: nie patrz na siebie własnymi oczami, ale pomyśl o spojrzeniu Boga, jak patrzy na ciebie Bóg. Kiedy jednak popełniasz błąd i upadasz, co On czyni? Staje obok ciebie i uśmiecha się do ciebie, gotów wziąć cię za rękę, aby cię podnieść. To jest coś bardzo pięknego, o jest zawsze gotów ciebie podnieść. Powiem wam coś, co mi to sugeruje. Czy miło jest patrzeć na kogoś z góry, czy to jest miłe, czy to nie jest miłe? Nie, to nie jest piękne. Ale tylko ty możesz patrzeć na kogoś z góry, kiedy? Aby pomóc mu się podnieść. Jedynym momentem, w którym możemy spojrzeć na osobę z góry w sposób piękny, jest ten, kiedy pomagamy jej powstać, i tak samo Jezus czyni z nami, kiedy upadamy. On patrzy na nas z góry. To jest piękne. Nie wierzysz w to? Otwórz Ewangelię i zobacz, co uczynił z Piotrem, z Marią Magdaleną, z Zacheuszem, z wieloma innymi: cuda z ich słabościami. Pan czyni cuda z naszą słabością. I trochę na marginesie, czy czytacie Ewangelię?. Dam wam radę! Miejcie małą kieszonkową Ewangelię i noście ją zawsze przy sobie, otwórzcie ją i przeczytajcie ten mały kawałek, ale zawsze miejcie przy sobie małą kieszonkową Ewangelię. Zgoda? Czy się z tym zgadzacie? Idźcie odważnie naprzód. A to Bóg uczynił z nami, bowiem wie, że jesteśmy nie tylko piękni, ale też delikatni, a te dwie rzeczy idą w parze: trochę jak Wenecja, która jest jednocześnie wspaniała i delikatna. To znaczy jest piękna i delikatna, ma pewne słabości, o o które trzeba się zatroszczyć. Bóg nie przywiązuje się do naszych błędów, lecz wyciąga do nas rękę. „Ależ, Ojcze, mam ich tak wiele, tak wiele rzeczy, których się wstydzę”. Ale nie trzeba patrzeć na siebie; spójrz na rękę, którą Bóg wyciąga do ciebie, aby cię podnieść! Nie zapominaj o tym. Jeśli czujesz się obciążony swoim sumieniem, spójrz na Pana i pozwól Mu wziąć cię za rękę. A kiedy upadliśmy, widzi w nas dzieci, które trzeba podnieść, a nie złoczyńców, których należy ukarać. Proszę was, zaufajmy Panu! To przemówienie robi się trochę długie, czy nudzicie się? [odpowiedź: nie] Jesteście uprzejmy, w porządku!

A kiedy już zostaniemy podniesieni, od nas zależy,- najpierw trzeba wstać, a potem stać: „trwać”, kiedy mamy ochotę usiąść, odpuścić, darować sobie. Nie jest to łatwe, ale na tym polega sekret. Tak, sekretem wielkich osiągnięć jest wytrwałość. To prawda, że czasami ta kruchość ciągnie nas w dół, ale wytrwałość jest tym, co prowadzi nas do przodu, tu tkwi sekret. Dziś żyjemy szybkimi emocjami, doznaniami chwilowymi, instynktami, które trwają przez chwilę. Ale w ten sposób daleko się nie zajdzie. Mistrzowie sportu, a także artyści, naukowcy pokazują, że wielkich osiągnięć nie da się osiągnąć w jednej chwili, od razu.

A jeśli tak jest w sporcie, sztuce i kulturze, to tym bardziej w tym, co w życiu najważniejsze, a co liczy się w życiu?: miłość, wiara. Aby wzrastać w wierze i miłości, musimy być wytrwali i zawsze iść naprzód. Natomiast ryzykiem jest pozostawienie wszystkiego improwizacji: modlę się, kiedy mam na to ochotę, idę na Mszę św., kiedy mam na to ochotę, czynią dobro, kiedy mam na to ochotę… To nie daje rezultatów: trzeba wytrwać, dzień po dniu. I robić to razem, bowiem czynienie razem nam pomaga, aby zawsze iść naprzód. Razem: „zrób to sam” w wielkich sprawach nie działa. Dlatego mówię wam: nie izolujcie się, szukajcie innych, doświadczajcie Boga razem, podążajcie niestrudzenie szlakami grupowymi. Możesz powiedzieć: „Ale wszyscy wokół mnie są sami ze swoimi telefonami komórkowymi, podłączeni do sieci społecznościowych i gier wideo”. A ty nieustraszenie idź pod prąd: weź życie w swoje ręce, zaangażuj się; wyłącz telewizor i otwórz Ewangelię – czy to zbyt wiele?; zostaw telefon komórkowy i spotkaj się z osobami! Telefon komórkowy jest bardzo przydatny do komunikowania się, jest przydatny, ale należy uważać, gdy telefon komórkowy uniemożliwia spotykanie się z osobami. Używaj telefonu komórkowego, to dobrze, ale spotykaj się z ludźmi! Wiesz, co to jest uścisk, pocałunek, uścisk dłoni: osoby. Nie zapominaj o tym: korzystaj z telefonu komórkowego, ale spotykaj się z osobami.

Wydaje mi się, że słyszę wasz sprzeciw: „To nie jest łatwe Ojcze, to jak pójście pod prąd!”. Ale nie możecie tego mówić tutaj w Wenecji, bo właśnie Wenecja mówi nam, że tylko wiosłując wytrwale możemy zajść daleko, jeśli jesteście obywatelami Wenecji, to uczcie się wytrwałego wiosłowania, aby dopłynąć daleko. Oczywiście wiosłowanie wymaga regularności; ale stałość nagradza, nawet jeśli kosztuje wysiłku. Tak więc, młodzi, to jest wstawanie: pozwolenie Bogu, by wziął was za rękę, żeby iść razem!

A następnie wstać: iść – oznacza to uczynić siebie darem,  dać siebie innym, zdolność do zakochania się, to piękna rzecz, dziewczynie, chłopakowi, którzy nie potrafią się zakochać lub pokochać wobec innych, czegoś brakuje. Trzeba wyjść na spotkanie, iść, wyruszyć dalej.

Drodzy bracia, drogie siostry, już kończę, nie martwcie się!

Pomyślmy o naszym Ojcu, który stworzył dla nas wszystko, Bóg dał nam wszystko: a my, jesteśmy Jego dziećmi, dla kogo tworzymy coś pięknego? Żyjemy zanurzeni w produktach stworzonych przez człowieka, które sprawiają, że tracimy zachwyt nad pięknem, które nas otacza, ale stworzenie zaprasza nas, abyśmy z kolei byli twórcami piękna, proszę, abyście o tym pamiętali: być twórcami piękna i czynić coś, czego wcześniej nie było. To jest piękne. A kiedy się pobierzecie i będziecie mieli syna, córkę, uczynicie coś, czego wcześniej nie było i to jest piękno młodości, kiedy staje się macierzyństwem lub ojcostwem, czynienie czegoś, czego wcześniej nie było. To jest piękne, pomyślcie w sobie o dzieciach, które będziecie mieli, i to musi być prowadzić naprzód.  nie bądźcie profesjonalistami od kompulsywnego pisania na klawiaturze, lecz twórcami nowości!

Modlitwa płynąca z serca, strona, którą  napisałeś, zrealizowane marzenie, czyn  miłosierdzia dla kogoś, kto nie może się odwzajemnić: to jest tworzenie, naśladowanie stylu Boga, który stwarza. Jest to styl bezinteresowności, który wyrywa cię z nihilistycznej logiki „czynię, aby mieć” i „pracuję, aby zarabiać”. Trzeba czynić, ale to nie może być centrum twojego życia: czynię, aby mieć i pracuję, aby zarabiać. Centrum jest bezinteresowność. Stwarzajcie symfonię bezinteresowności w świecie, który dąży do tego, co użyteczne! Wtedy będziecie rewolucjonistami. Idźcie, nie lękajcie się dawać siebie!

Młody człowieku, który chcesz wziąć do ręki swe życie, wstań! Otwórz swoje serce przed Bogiem, podziękuj Mu, przyjmij piękno, którym jesteś; zakochaj się w swoim życiu. A potem idź! Wstań, zakochaj się i idź. Wyjdź, idź z innymi, szukaj samotnych, nadaj barwy światu swoją kreatywnością, pomaluj drogi życia Ewangelią. Wstań i idź. Powiedzmy to wszyscy razem.. Jezus kieruje to zaproszenie do ciebie. Do tak wielu ludzi, którym pomógł i których uzdrowił, powiedział: „Wstań i idź” (por. Łk 17, 19). Wsłuchaj się w to wezwanie, powtarzaj je w sobie, strzeż je w sercu. A jakie były to słowa? Wstań i idź! Dziękuję!

Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.