Przesłanie abp. Światosława Szewczuka | 5 lipca 2022

Rok: 2022
Autor: abp Swiatosław Szewczuk

Niech będzie pochwała Jezusowi Chrystusowi!

Drodzy bracia i siostry w Chrystusie!

Dziś jest wtorek, 5 lipca 2022 roku, a Ukraina przeżywa już 132 dzień pełnowymiarowej inwazji wojskowej Rosji na terytorium naszej Ojczyzny.

Dziękujemy Bogu i Siłom Zbrojnym Ukrainy, że żyjemy, przetrwaliśmy do dzisiejszego poranka i możemy ujrzeć światło dzienne.

Front, który rozciągał się od obwodu charkowskiego na północnym wschodzie do obwodu mikołajowskiego i obwodu chersońskiego na południu, to linia ludzkiego bólu, linia ognia, na której codziennie giną dziesiątki ludzi. Nie o wszystkich wiemy, nie o wszystkich słyszymy, ale nieprzyjacileskie bomby nie przestają spadać na miasta i wsie Ukrainy. Najbardziej intensywne walki toczą się w obwodzie donieckim wokół miast Słowiańsk i Kramatorsk. I te części naszej Ojczyzny niemal każdej nocy poddawane są różnego rodzaju atakom bombowym, różne dzielnice miasta Charkowac co noc drżą od rosyjskich uderzeń i miasto Charków potrzebuje szczególnej modlitwy, szczególnego wsparcia od nas wszystkich.

Najbardziej intensywne walki toczą się w obwodzie donieckim wokół miast Słowiańsk i Kramatorsk. I te części naszej Ojczyzny są atakowane prawie każdej nocy. Szczególnie chcę was prosić o modlitwę za tych ludzi, którzy znajdują się na terenach okupowanych i każdego dnia stają się ofiarami upokorzenia, przemocy, rabunku, deportacji, poniżenia ludzkiej godności. Powierzamy ich Bożemu Miłosierdziu i szczególnie chcemy się za nich modlić.

Tej nocy, wczesnym rankiem, Rosjanie przeprowadzili potężny atak rakietowy na rejon Dniepropietrowska. Ale Ukraina trwa. Ukraina się modli. Ukraina chroni własną piersią pokoju na kontynencie europejskim, i Ukraina modli się o pokój, o zakończenie tej krwawej wojny.

Dzisiaj chcę razem z Wami pomyśleć o zakończeniu tej niewidzialnej walki, tej walki ze złymi myślami. Być może ten wniosek nie będzie zbyt optymistyczny, ale tak właśnie dzieje się z człowiekiem, gdy niestety wpada w labirynt zła, gdy świadomie i dobrowolnie oddaje się w ręce wroga rodzaju ludzkiego, świadomie i dobrowolnie grzeszy. Mówiliśmy o czterech etapach tego, jak diabeł atakuje człowieka, jak krok po kroku zdobywa ludzkie serce. Czasami te etapy odbywają się błyskawicznie, jak jeden atak, i tylko doświadczone oko ojca duchowego może pomóc nam rozróżnić te etapy. A to, o czym dziś będziemy mówić, jest chyba dla wszystkich oczywiste.

Piąty etap takiej bezowocnej walki ze złem, kiedy człowiek akceptuje złą myśl, zaczyna o niej myśleć, kiedy poddaje się jej w swojej woli, kiedy przyjmuje zło swoją wolą – to wszystko prowadzi do jednego, prowadzi do tego, że człowiek staje się jak zrujnowane miasto. Grzech, który kiedyś popełniliśmy, niszczy od środka nasz umysł, naszą wolę, nasze uczucia i nawet jednorazowy grzeszny czyn, zwłaszcza grzech ciężki, wprowadza nas w stan grzechu, a wtedy nasze inne czyny są tylko przejawem naszego życia w stanie grzechu. I właśnie ten stan grzeszności wschodnia duchowość chrześcijańska nazywa namiętnością.

Namiętność to stan zniewolenia człowieka w wyniku czynu grzesznego. Wszyscy jesteśmy wstrząśnięci materiałami filmowymi o spalonych i zniszczonych miastach i wsiach Ukrainy, które zamieniają się w miasta duchów. Materiał filmowy o spalonym, zniszczonym Mariupolu nie pozostawił nikogo obojętnym. Tak wygląda dusza człowieka, jego umysł, wola, uczucia, serce, gdy przechodzi przez niego to ogniste tornado grzechu ciężkiego. Ta namiętność, którą pozostawia grzech, to dezorientacja wszystkich naszych władz umysłowych. Nasz umysł zaciemnia się i nie jest w stanie w pełni rozróżnić, co jest dobre, a co złe. A nasza wola staje się raczej skłonna do wybierania zła. Człowiek roznamiętniony odczuwa nieustanny pęd do zła, a pęd ten może osiągnąć taką siłę, że człowiek traci siłę oporu, uzależnia się od zła, staje się niewolnikiem tej pasji. To jest coś takiego jak to, że czasem ugryzie nas komar i swędzi, a my chcemy drapać dotknięte miejsce. I ten świąd, który jeszcze bardziej podrażniamy, tylko się nasila, zaczyna jeszcze bardziej swędzieć, a wtedy ta część ciała nabiera objawów zapalenia, zaburzone jest funkcjonowanie tego organu ciała. To samo dzieje się z kimś, kto służy swoim namiętnościom, ciągle je drażni, ciągle im dogadza. Wtedy jest on złamany, wola dąży do jednego, umysł rozumie i prowadzi do innego, a uczucia prowadzą w jeszcze gdzie indziej. I nawet w takim złamanym stanie człowiek nie traci obrazu Boga w swojej duszy, traci tylko Jego podobieństwo. Taki człowiek nie może już pozbyć się popędu do zła i potrzebuje zbawienia, potrzebuje pomocy łaski Bożej, potrzebuje jej uzdrawiającej, zbawczej mocy. Będziemy się nad tym zastanawiać w kolejnych dniach. Zobaczymy, jak łaska Boża pomaga odbudować zniszczone ludzkie serce.

Dziś chciałbym was poprosić o modlitwę za ukraińskich rolników. Zaczynają dojrzewać ukraińskie łany. Rolnicy przygotowują się do żniw zbóż ozimych. Nieprzyjaciel jednak szuka nowych sposób szkodzenia Ukrainie. Zaczyna palić ukraiński chleb, podpala łany zbóż, aby zabrać chleb głodnym. Modlimy się za naszych rolników, aby mogli zebrać żniwo dane przez Boga, nawet w tym wojennym roku, i nakarmić głodnych nie tylko na Ukrainie, ale na całym świecie, a tym samym uratować wielu od śmierci głodowej, także w tych okolicznościach głodu, spustoszenia, jakie powoduje wojna.

Boże, błogosław Ukrainę. Boże, błogosław obrońców Ukrainy. Błogosław naszym rolnikom. Boże, chroń i błogosław rodziców, którzy ratują życie swoich dzieci. Boże, błogosław wszystkich, którzy w obliczu klęski militarnej i śmierci sprowadzonej przez wroga ratują życie i służą mu.

Niech błogosławieństwo Pana zstąpi na was, ze względu na Jego łaskę i miłość do ludzi, teraz i zawsze, i na wieki wieków. Amen.

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus

Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.