Drukuj Powrót do artykułu

Dominikanie: czy prezes IPN nie naruszył prawa?

06 maja 2005 | 16:50 | tk //mr Ⓒ Ⓟ

Prezes IPN naruszył prawa obywatelskie – uważa grupa dominikanów, którzy napisali do Rzecznika Praw Obywatelskich prosząc o opinię, czy postępowaniem w sprawie o. Konrada Hejmo prof. Leon Kieres nie złamał prawa.

– Prezes IPN przyjął pozycję sędziego, prokuratora i kata doprowadzając do śmierci cywilnej o. Konrada – powiedział KAI jeden z sygnatariuszy listu o. Zbigniew Brzózy, etyk z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.
Dominikanin wyjaśnił, że list podpisali znający o. Konrada jego współbracia. – Zrobiliśmy to ze względów moralnych. Bardzo go szanujemy, znamy od wielu lat – powiedział o. Brzózy.
Zdaniem sygnatariuszy listu do RPO, prezes Kieres nie miał moralnego prawa do złożenia publicznie oświadczenia, w którym informował, że w latach 80. o. Hejmo był tajnym współpracownikiem organów bezpieczeństwa PRL.
Dominikanie zdecydowali się na napisanie listu po zasięgnięciu opinii ekspertów prawa, m.in. prof. Antoniego Prosta, szefa katedry prawa konstytucyjnego na UAM. O. Brzózy jest przekonany, że prezes Kieres nadużył treść ustawy o IPN.
Art. 22 stanowi, że można ujawnić tajemnicę państwową, jeśli jej utrzymanie przeszkadzałoby pracom badawczym. Art. 46 zaś dopuszcza ujawnienie danych osobowych w przypadku, jeśli zostało popełnione przestępstwo i kiedy ten kwalifikuje się ono jako zbrodnia komunistyczna. – Uważamy, że żadna z tych okoliczności nie miała miejsca w przypadku o. Konrada – podkreśla zakonnik.
– Pan Leon Kieres jednoosobowo, bez porozumienia z kimkolwiek zawyrokował i przyjął pozycję sędziego, prokuratora i kata a poprzez publiczne oświadczenie, że o. Hejmo współpracował ze Służbą Bezpieczeństwa skazał go na śmierć cywilną – powiedział KAI o. Brzózy.
– Prezes IPN ustawił gilotynę i odrąbał głowę – dodał dominikanin. – Bronimy o. Konrada mając jednocześnie nadzieję, że w taki sam sposób nie będzie się postępowało z innymi osobami w podobnej co on sytuacji – powiedział.
Zdaniem o. Brzózy, działanie IPN-u jest niezrozumiałe, nieprzewidywalne i charakteryzujące się dość subiektywną interpretacją prawa. – IPN postępuje z ludźmi tak, jak z teczkami w archiwum. Tymczasem nie mamy od czynienia z jakimś materiałem lecz z ludźmi. Szkoda, że historycy, archiwiści i bibliotekarze przyjmują tak poważne wyzwanie orzeczenia o czyjejś winie. Uważamy, że jest to niekompetentne i głęboko krzywdzące – powiedział dominikanin.
O. Brzózy przyznał, że choć sygnatariusze listu nie wiedzą jeszcze co znajduje się w przechowywanych w IPN teczkach o. Hejmo, to jednak nie dowierzają Instytutowi, bo okazał się niekompetentny i nieodpowiedzialny.
– Osobie, która została skazana nie dano możliwości obrony. Nagle zobaczyliśmy w mediach wystąpienie prezesa Kieresa, który oświadcza, skazuje i wykonuje egzekucję – powiedział dominikanin.
Obecnie sygnatariusze listu oczekują na odpowiedź Rzecznika Praw Obywatelskich, do którego zwrócili się o orzeczenie, czy prezes IPN nie złamał prawa. Oprócz etyka i filozofa, wykładowcy UAM o. Brzózy pod listem podpisali się: znany duszpasterz akademicki o. Jan Góra, były prowincjał dominikanów o. Walenty Potworowski, o. Czesław Bartnik, o. Jacek Salij, o. Tomasz Dostatni, publicysta i szef Fundacji Ponad Granicami oraz poznański duszpasterz o. Krzysztof Parol.
Nie wiadomo jeszcze kiedy Rzecznik odpowie na pismo dominikanów. W tej chwili przebywa za granicą.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.