Drukuj Powrót do artykułu

Droga Krzyżowa z udziałem papieża w Koloseum

31 marca 2018 | 06:15 | pb, st, kg (KAI/RV) / mip | Rzym Ⓒ Ⓟ

O skruchę zrodzoną ze wstydu, że „wybraliśmy Barabasza, a nie Ciebie, władzę a nie Ciebie, pozory a nie Ciebie, bożka-pieniądza a nie Ciebie, światowość a nie wieczność”, prosił Jezusa Chrystusa papież Franciszek w swej medytacji kończącej nabożeństwo Drogi Krzyżowej odprawianej w Wielki Piątek w rzymskim Koloseum.

Tegoroczne rozważania 14 stacji przygotowało, na prośbę papieża Franciszka, piętnaścioro młodych ludzi – 12 dziewcząt i 3 chłopców, rzymskich licealistów i studentów w wieku od 16 do 27 lat. Ich koordynatorem jest prof. Andrea Monda, uczący religii w jednym z rzymskich liceów. Nie są to teologiczne dywagacje, ale próba podzielenia się własnym doświadczeniem i refleksją, rozmowa twarzą w twarz z Jezusem.

Od Niego – piszą w rozważaniu drugiej stacji dwie autorki – trzeba się uczyć brania i doprowadzania do końca każdej danej nam rzeczy. „Ile razy się buntujemy i denerwujemy wobec otrzymywanych zadań, a Jezus bierze na serio wszystko, co przynosi Mu życie”. Jego upadki pod ciężarem krzyża pokazują, stwierdza autor rozważania przy trzeciej stacji, że nie wolno nigdy zatrzymywać się na drodze życia, nie wolno się poddawać, ale trzeba podnosić się i kroczyć dalej.

W tegorocznych rozważaniach Drogi Krzyżowej nie brakuje refleksji odnoszących się do konkretnych problemów dnia dzisiejszego. Autor rozważania dziesiątej stacji „Jezus z szat obnażony” pisze o sytuacji młodego migranta, przybywającego na nieznaną ziemię, która gotowa jest zabrać mu wszystko, co posiada, także jego szaty. Zostaje sam ze swoim krzyżem. Jedyna rzecz, której nie można mu odebrać, to jego godność.

W kolejnej, jedenastej stacji, autor tego rozważania odnosi się do wszechobecnego dziś internetu i zalewu informacji, które sprawiają, że wątpi się nawet we własne słowa. „Ale Twoje słowa, Jezu, są inne, są mocne w Twojej słabości. Ty nam przebaczyłeś, nie zachowałeś żalu. Patrzę wokół i widzę oczy utkwione w ekran komórki, skupione na mediach społecznościowych, aby przybić do krzyża każdy błąd drugiego, bez możliwości przebaczenia. Ludzie, którzy targani przez gniew krzyczą z nienawiści z błahych powodów”. Aby się od tego uwolnić, trzeba upodobnić się do Jezusa i zrzucić z siebie wszystko.

Jedną z osób, wyznaczonych do niesienia krzyża, jest iracka dominikanka od św. Katarzyny s. Geneviève al-Haday, mająca za sobą pobyt na ziemiach zajętych przez tzw. Państwo Islamskie, skąd udało się jej uciec. Pochodzi ona z chrześcijańskiego miasta Karakosz na Równinie Niniwy. Wraz z czterema innymi siostrami zdołała ujść przed przemocą dżihadystów, którzy w sierpniu 2014 r. zmusili do ucieczki z tego obszaru prawie 120 tys. tamtejszych chrześcijan. Schronili się oni w Irbilu w irackim Kurdystanie.

W rozmowie z włoską agencją katolicką SIR s. Genowefa podkreśliła, że w krzyżu niesionym w Koloseum, „złożone są nadzieje na pokój” jej kraju i całego Bliskiego Wschodu oraz pamięć jego męczenników chrześcijańskich. Niosąc go szczególnie pamiętała o swych współsiostrach, „które tak wiele wycierpiały z powodu wojny oraz o tych wszystkich, którzy nie poznali jeszcze Jezusa”.

Do jednej ze stacji krzyż niosła także niepełnosprawna dziewczyna, której towarzyszyło troje wolontariuszy z Unitalsi – włoskiego stowarzyszenia pomagającego ludziom chorym w pielgrzymowaniu do Lourdes i innych sanktuariów międzynarodowych.

Dlaczego Koloseum?

Tradycja Drogi Krzyżowej w rzymskim Koloseum lub w jego okolicach w Wielki Piątek każdego roku sięga Roku Świętego 1750, kiedy to na życzenie Benedykta XIV zapoczątkował tę praktykę św. Leonard z Porto Maurizio, wielki czciciel Męki Pańskiej. Również na polecenie tegoż papieża w amfiteatrze wzniesiono 14 kapliczek z tradycyjnymi stacjami przedstawiającymi Mękę Pana Jezusa, pośrodku zaś ustawiono wielki krzyż. Tym samym miejsce to zostało poświęcone Męce Chrystusa i wspomnieniu męczenników.

Kapliczki i krzyż oraz zwyczaj odbywania Drogi Krzyżowej w Koloseum przetrwały do upadku Państwa Kościelnego w 1870, gdy Pius IX, protestując przeciw zajęciu ziem papieskich przez wojska Giuseppe Garibaldiego, ogłosił się więźniem Watykanu. W praktyce oznaczało to, że przez całe dziesięciolecia nie było żadnych publicznych procesji czy innych manifestacji z udziałem papieża na ulicach Rzymu.

Dopiero w 1926, gdy przygotowywano pojednanie między państwem włoskim a papiestwem, krzyż wrócił do Koloseum, choć już nie na środek murawy, lecz z boku. Ale trzeba było czekać dalszych prawie 40 lat, zanim 27 marca 1964 Paweł VI wznowił praktykę Via Crucis przy Koloseum (chociaż już w 1959 Jan XXIII odprawił ją w innym rzymskim amfiteatrze – Flavium). Była to jednocześnie pierwsza Droga Krzyżowa, transmitowana na żywo przez włoską telewizję RAI na kontynent w systemie Eurowizji. W 1977 po raz pierwszy transmitowała ją włoska sieć Mondowizji i od razu w kolorze.

Początkowo rozważania do poszczególnych stacji czerpano z Pisma Świętego, z tekstów Ojców i Doktorów Kościoła i innych świętych. W latach 1970-78 Ojciec Święty osobiście prowadził każdą Via Crucis, a rozważania do niej opierał na tekstach biblijnych i pismach różnych świętych, m.in: Leona Wielkiego, Augustyna, Franciszka Salezego, Ambrożego,  czy Teresy.

Jan Paweł II przejął zwyczaj swego poprzednika i rozważania do Drogi 13 kwietnia 1979 zaczerpnął z różnych jego przemówień. 4 kwietnia 1980 wykorzystał do tego treści zawarte w regule św. Benedykta, w 1981 – św. Katarzyny Sieneńskiej, w rok później – św. Bonawentury, a pisząc rozważania do poszczególnych Stacji na 1 kwietnia 1983, oparł się na pismach św. Anieli z Foligno.

W 1984 do Drogi Krzyżowej w Wielki Piątek 20 kwietnia, na zakończenie Roku Świętego Odkupienia, Ojciec Święty napisał własne rozważania. W następnych latach zaczął zapraszać do tego osoby z zewnątrz: duchownych i świeckich z różnych krajów, w tym także kobiety, z czasem nawet niekatolików. Pierwszym takim zaproszonym autorem był w 1985 włoski pisarz Italo Alighiero Chiusano, a w 1989 – pierwszy Polak Marek Skwarnicki.

W 1993 po raz pierwszy teksty napisała kobieta – m. Anna Maria Canopi, przełożona opactwa benedyktyńskiego „Mater Ecclesiae” na włoskiej wyspie św. Juliusza, a w rok później – również po raz pierwszy – niekatolik, prawosławny patriarcha Konstantynopola Bartłomiej I.

Po nim jeszcze trzykrotnie autorami rozważań byli członkowie innych wyznań, w tym protestancka mniszka Minke de Vries ze Szwajcarii (1995) i ormiański katolikos Garegin I (1997). W Roku Świętym 2000 rozważania napisał ponownie Ojciec Święty, w rok później zaczerpnięto je z pism kard. Johna H. Newmana (1801-90) w związku z przypadającą wówczas 200. rocznicą jego urodzin, a w 2002 autorami medytacji było 14 dziennikarzy – kobiet i mężczyzn, akredytowanych przy Stolicy Apostolskiej, wśród nich red. Jacek Moskwa z Polski.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku

Przeczytaj także

30 marca 2018 22:25

Abp Ryś: Nasz grzech został przygwożdżony do krzyża!

Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.