Drukuj Powrót do artykułu

Droga Lwa – czas odważnych mężczyzn

19 lipca 2022 | 19:15 | Dariusz Dudek (drogaodwaznych.pl) | Warszawa Ⓒ Ⓟ

W niedzielę 17 lipca zakończyła się w Warszawie piąta edycja Drogi Lwa – trzydniowych rekolekcji dla mężczyzn. Spotkanie zgromadziło ponad 130 osób, którzy w trakcie modlitwy, konferencji, Eucharystii i dzielenia się w małych grupach poruszyli tematy, takie jak: powołanie i misja, zranienia, nieczystość, emocje. Wydarzenie zostało zorganizowane przez katolicki ruch formacyjny dla mężczyzn „Droga Odważnych”, który działa z asystencją kościelną braci kapucynów prowincji warszawskiej.

„Piąta edycja Drogi Lwa za nami. Ponad 130 mężczyzn, trzy dni intensywnych ćwiczeń duchowych, fizycznych i osobowych, w czasie których wysłuchaliśmy konferencji, uwielbialiśmy Boga, zadawaliśmy trudne pytania, ćwiczyliśmy, rozmawialiśmy, a przy okazji: zjedliśmy 35 kilogramów ciastek, wypiliśmy 42 litry kawy i 350 litrów napojów” – podsumowuje Dariusz Dudek – teolog, redaktor naczelny „Drogi Odważnych”.

Dariusz Dudek wspomina: „To była moja trzecia Droga Lwa, ale pierwsza, w której uczestniczyłem od strony organizacyjnej. To daje inne spojrzenie na całe to wydarzenie. Jednym z najmocniejszych elementów było z pewnością braterstwo. Sam doświadczyłem go namacalnie, gdy oblałem się gorącą kawą: Paweł od razu pomógł mi zdjąć marynarkę i zaczął ją czyścić, Jarek zaoferował koszulę na zmianę, a gdy wróciłem do bufetu podłoga była już sprzątnięta.”

Uczestnicy Drogi Lwa mieli przestrzeń na rozmowę i dzielenie się. To fantastyczny widok – ponad setka mężczyzn, którzy z rozmowy na rozmowę stają się coraz bardziej otwarci i szczerzy. Ufają sobie, dzielą się swoimi problemami, trudnościami i przyjmują innych razem z ich ciężarami.

Trudne tematy

Droga Lwa to także kilka konferencji przygotowanych między innymi przez Mariusza Marcinkowskiego – lidera głównego Drogi Odważnych, trenera rozwoju osobistego, certyfikowanego mówcę i coacha Maxwell Leadership Certified Team; Dawida Gacka – muzyka, szkoleniowca (przez 10 lat wyszkolił ponad 3000 nauczycieli!), zdobywcę dwóch rekordów Guinnessa; Pawła Bodzona – psychologa, psychoterapeutę, familiologa, członka nadzwyczajnego Polskiego Towarzystwa Psychoterapii Psychodynamicznej oraz br. Adama Zwierza – kapucyna, mistrza postulantów, rekolekcjonistę i kierownika duchowego.

Podczas dzielenia w małych grupach poruszano problemy misji życiowej, fałszywych przekonań na własny temat, zranień, które w sobie nosimy. Zrozumienie tego, skąd biorą się “górki” i “dołki” w naszym życiu duchowym i co mówią nam własne emocje i ciało było dla wielu prawdziwym odkryciem. A szum głosów ponad 130 uczestników, w trakcie kilkuminutowych rozmów podczas konferencji świadczył, że mają czym podzielić się między sobą.

Nie tylko słuchanie

Droga Lwa to nie spotkanie coachingowe. To przestrzeń na działanie Boga. Każdy dzień rozpoczynał się od uwielbienia Pana i wzywania Ducha Świętego. Na początku nieśmiało, dyskretnie obserwując siebie nawzajem, mężczyźni dołączali do modlitwy i wznosili ręce w geście prośby. Pod koniec Drogi Lwa śpiew był już potężny, ręce wysoko w górze a uwielbienie płynęło samo.

„Wyobraź sobie grupę mężczyzn, którzy wczoraj się jeszcze nie znali, a dziś modlili się za siebie nawzajem, a w trakcie Eucharystii na znak pokoju ściskali sobie nawzajem ramiona z szerokim uśmiechem” – mówi organizator.

Każdego dnia, w jego centrum, była Msza święta: procesyjne wejście, komentarze przed liturgią słowa, kadzidło, śpiew i On – Jezus Chrystus, który przychodzi do swoich braci, by ich pocieszyć, uzdrowić i wlać w serce nadzieję. Prawdziwy Lew Judy.

Ciało też jest ważne

Last but not least – ciało. Droga Lwa to nie tylko skupienie się na sferze osobowej: emocjach, zranieniach i pragnieniach oraz tej duchowej: uwielbienie, powołanie i Eucharystia, ale to też zwrócenie uwagi na ciało. Jesteśmy cieleśni: dzięki ciału czujemy, okazujemy miłość, wchodzimy w relację, przyjmujemy sakramenty. W czasie Drogi Lwa uczestnicy doświadczyli swoich ciał na dwa sposoby.

„Po pierwsze trening fizyczny! Trochę biegaliśmy, trochę się rozciągaliśmy, by pobudzić nasze ciała do działania i doładować endorfinami. Dla wielu musiało to być niezłe zdziwienie, gdy w trakcie rekolekcji mieli do zrobienia serię pompek lub przysiadów! Ale przynosiło to efekt pobudzający lepszy niż kawa” – zauważa Dariusz Dudek.

Po drugie słuchanie komunikatów, płynących z organizmu. To czy ktoś był z rana spięty, rozluźniony, zestresowany lub podekscytowany każdy uczestnik mógł szybko zaobserwować, dzięki instrukcjom Pawła Bodzona. To ważny element pracy z emocjami, a tym samym z pragnieniami, modlitwą i budowaniem relacji z człowiekiem.

Głosy podsumowujące spotkanie

„Droga Lwa pozwoliła mi zobaczyć, gdzie obecnie znajduję się w kontekście mojego życia. Teraz widzę, dlaczego podczas mojego samodzielnego działania tak często ponosiłem porażki. Kolejne ważne wydarzenie to doświadczenie braterstwa – tego bałem się najbardziej. Wspólnota to jednak możliwość wzrostu, konfrontacji, zmiany myślenia, pomocy… Mógłbym długo wymieniać! Najważniejszym było jednak doświadczenie miłości Boga Ojca. Jemu chwała! Amen!” – mówi Mateusz.

„Droga Lwa uświadomiła mi, że źle ukierunkowywałem swoje wysiłki celem walki z grzechem. Patrzyłem na to, co wpływa na mnie z zewnątrz i starałem się to ograniczyć. Czas Drogi Lwa uświadomił mi, że pora spojrzeć w głąb serca, starać się przy pomocy Boga uświadomić, jakie noszę rany, bo to właśnie one, te niezagojone, czynią mnie podatnym na to, co przychodzi z zewnątrz i to właśnie dlatego upadam” – zauważa Łukasz.

„Na Drogę Lwa czekałem cały rok. Było to dla mnie najważniejsze wydarzenie na przestrzeni ostatnich pięciu lat.. Dzięki konferencjom jestem coraz bardziej świadomy siebie i mojej relacji z otaczającym światem. Przypomniałem sobie o Bogu, który bardzo chce mojego szczęścia. Zyskałem motywację do pracy nad sobą, nad relacją z żoną i dziećmi. Kocham świat bardziej!” – mówi Michał.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.