Drugi dzień wizyty Leona XIV w Libanie (synteza)
01 grudnia 2025 | 19:55 | pb, st, tom | Bejrut Ⓒ Ⓟ
Fot. ABACA/Abaca/East NewsModlitwa przy grobie św. Szarbela w Annaji, spotkania z duchowieństwem i osobami konsekrowanymi w sanktuarium Matki Bożej w Harissie, spotkanie ekumeniczne i międzyreligijne w Bejrucie oraz spotkanie z młodzieżą w Bkerke były głównymi punktami programu drugiego dnia wizyty apostolskiej Leona XIV w Libanie.
Przy grobie św. Szarbela w Annaji
„Opiece św. Szarbela powierzam Liban i jego naród, aby zawsze kroczył w świetle Chrystusa” – powiedział papież odwiedzając 1 grudnia klasztor św. Marona w Annaji i modląc się przy grobie św. Szarbela Makhlufa, najbardziej znanego z libańskich świętych.
„Przybywasz modlić się przed grobem tego pokornego i płonącego miłością pustelnika, który umiał szukać Boga, słuchać Go, wielbić Go i przyzywać Go dzień i noc w tajemnicy serca. Twoja obecność sprawia, że horyzont wieczności, o którym przypominałeś podczas Jubileuszu życia konsekrowanego, staje się dziś namacalny i przemienia naszą codzienność w przedsmak niedzieli bez zmierzchu” – powiedział, witając Ojca Świętego, przełożony generalny Zakonu Libańskich Maronitów, o. Hady Mahfouz. Podkreślił obecność prezydenta Josepha Aouna z małżonką.
Leon XIV wskazał, iż św. Szarbel – pokorny mnich, żyjący w ukryciu i milczeniu, pozostawił nam niezwykłe dziedzictwo. „Duch Święty ukształtował go, aby tych, którzy żyją bez Boga, nauczył modlitwy; tych, którzy żyją w hałasie – nauczył ciszy; tych, którzy żyją dla pozorów – nauczył skromności, a tych, którzy poszukują bogactw – nauczył ubóstwa” – powiedział papież.
„Dzisiaj pragniemy powierzyć wstawiennictwu św. Szarbela potrzeby Kościoła, Libanu i świata. Dla Kościoła prosimy o komunię i jedność: począwszy od rodzin, małych Kościołów domowych, poprzez wspólnoty parafialne i diecezjalne, aż po Kościół powszechny. Komunia, jedność. A dla świata prosimy o pokój. Szczególnie błagamy o niego dla Libanu i całego Bliskiego Wschodu. Ale dobrze wiemy – i święci nam o tym przypominają – że nie ma pokoju bez nawrócenia serc. Niech więc św. Szarbel pomoże nam zwrócić się do Boga i prosić o dar nawrócenia dla nas wszystkich” – stwierdził Ojciec Święty.
Ofiarował i zapalił przy grobie świętego lampę wotywną z posrebrzanego brązu, po czym modlił się ciszy. Zwiedził też muzeum klasztorne, w którym znajdują się historyczne artefakty i relikwie św. Szarbela.
Leon XIV jest pierwszym papieżem, który nawiedził grób tego świętego.
Spotkanie z duchowieństwem w Harissie
Z Annaji papież pojechał do sanktuarium Matki Bożej Libańskiej w Harissie na spotkanie z biskupami, księżmi, osobami konsekrowanymi i pracownikami duszpasterskimi. W świątyni było obecnych około 4 tys. osób.
Witając Ojca Świętego patriarcha Kościoła katolickiego obrządku ormiańskiego Raphaël Bedros XXI Minassian poprosił go o modlitwę w intencji Libanu. Następnie świadectwa przedstawili: ks. Youhanna-Fouad Fahed, proboszcz parafii w Debbabiyé; pochodząca z Filipin Loren Capobres, zaangażowana w duszpasterstwo imigrantów; s. Dima Chebib ze Zgromadzenia Najświętszych Serc Jezusa i Maryi, dyrektorka szkoły w Baalbek; a także ks. Szarbel Fayad CM, który mówił o posłudze w libańskich więzieniach.
W przerywanym brawami i okrzykami „Viva il Papa” przemówieniu papież przypomniał, iż różnorodny i zjednoczony Kościół jest znakiem nadziei dla całego narodu. Wskazał, że źródłem wytrwałości libańskich katolików jest modlitwa – jak u św. Szarbela – ciche zakorzenienie w Bogu, które daje siłę, gdy wokół panuje przemoc i cierpienie. Podkreślił, iż w logo jego obecnej podróży apostolskiej do Libanu znajduje się symbol kotwicy, który przypomina, że wiara zakotwicza nasze życie w Niebie i pozwala iść naprzód, budując pokój. Zaapelował, aby w obliczu niesprawiedliwości i kryzysów nie tracić nadziei, zwłaszcza wobec młodych. Trzeba dawać im przestrzeń, obecność i realne możliwości przyszłego rozwoju. Nie krył swego wzruszenia świadectwem osób pomagających migrantom i uchodźcom, zachęcając libański Kościół, aby uczył miłości pośród nienawiści. Dostrzegając rolę, jaką pełni on w dziedzinie edukacji, podkreślił, iż powinna być ona formacją umysłu i serca, zakorzenioną w Krzyżu i nauce Chrystusa.
Leon XIV podarował Złotą Różę – dar papieży okazujących swoją cześć dla Matki Bożej podczas wizyt w sanktuariach maryjnych.dla sanktuarium w Harissie. Zaznaczył, że ma to być znak zachęcający, aby życie każdego było „wonią Chrystusa” – jak aromat libańskiego stołu, pełnego różnorodnych darów, które tworzą jedną harmonijną całość.
Przed odjazdem z Harissy poświęcił kamień węgielny pod budowę „Miasta Pokoju” chrześcijańskiej sieci telewizyjnej Télé Lumière i Noursat.
W nuncjaturze apostolskiej odbył następnie prywatne spotkanie z patriarchami katolickimi.
Spotkanie ekumeniczne i międzyreligijne w Bejrucie
Na bejruckim placu Męczenników zbudowano wielki namiot,w którym odbyło się spotkanie ekumeniczne i międzyreligijne. Witając papieża syrokatolicki patriarcha Ignacy Józef III Younan wyraził nadzieję, że jego wizyta przyczyni się do zaprowadzenia pokoju i stabilizacji, do której aspirują państwa Bliskiego Wschodu, a zwłaszcza Liban – kraj mały, ale wielki swoim demokratycznym powołaniem i wyjątkową mozaiką religijną i kulturową, nazwaną przez św. Jana Pawła II przesłaniem dla tego regionu i całego świata. Zaznaczył, że Leon XIV odwiedza Bliski Wschód, który jest kolebką trzech religii monoteistycznych: judaizmu, chrześcijaństwa i islamu. Jego wizyta jest także wyrazem szacunku Kościoła powszechnego wobec Kościołów wschodnich, których dziedzictwo sięga czasów Apostołów.
Odśpiewano po arabsku fragmenty Ewangelii (Osiem Błogosławieństw z Ewangelii wg św. Mateusza) i Koranu. Wyświetlona została również prezentacja wideo ze świadectwami o wzajemnym współżyciu wyznawców różnych religii w Libanie.
Głos zabrali kolejno: greckoprawosławny patriarcha Antiochii Jan X Yazigi, sunnicki wielki mufti Republiki Libanu szejk Abdullatif Darian, katolikos Ormiańskiego Kościoła Apostolskiego Aram I, wiceprzewodniczący Najwyższej Rady Islamskiej Szyitów szejk Ali El-Khatib, patriarcha Syryjskiego Kościoła Ortodoksyjnego Ignacy Efrem II, przedstawiciel wspólnoty druzów szejk Sami Abi Al-Muna, przewodniczący Najwyższej Rady Wspólnoty Ewangelickiej w Syrii i Libanie pastor Joseph Kassab i przedstawiciel alawitów szejk Ali Kaddour. Wypowiedzi przedstawicieli religii przeplatane były śpiewami chóru dziecięcego, z towarzyszeniem młodzieżowej orkiestry.
Jako ostatni przemówił papież. Przypomniał, że na terenie Libanu historia i wiara łączą się w wyjątkowy sposób. Zacytował słowa Benedykta XVI z adhortacji „Ecclesia in Medio Oriente”, iż dialog międzyreligijny w tym regionie opiera się na duchowych i historycznych więziach między chrześcijanami, żydami i muzułmanami, a jego fundamentem jest wiara. Zachęcił, aby niezależnie od różnic religii, ich wyznawcy zgodnie modlili się o pokój. Wskazał, iż pomimo wieloletnich konfliktów zadaniem ludzi wierzących jest: „dawanie świadectwa trwałej prawdzie, że chrześcijanie, muzułmanie, druzowie i niezliczeni inni mogą żyć razem i budować kraj zjednoczony poprzez szacunek i dialog”.
Przytaczając deklarację „Nostra aetate” Soboru Watykańskiego II, Leon XIV podkreślił, że prawdziwy dialog i współpraca rodzą się z miłości, która jest podstawą pokoju i sprawiedliwości. Powinien on obejmować wszystkich ludzi dobrej woli, odrzucać uprzedzenia, dyskryminację i prześladowania oraz potwierdzać równość godności każdego ludzkiego istnienia.
Przypominając, iż Pan Jezus w regionie Tyru i Sydonu spotkał Syrofenicjankę, Ojciec Święty zaznaczył, że sedno dialogu międzyreligijnego stanowi odkrycie obecności Boga poza wszelkimi granicami i zaproszenie do wspólnego poszukiwania Go ze czcią i pokorą.
Papież zwrócił uwagę, że do dziedzictwa Libanu należy też drzewo oliwne symbolizujące pokój. „Z tego drzewa płynie olej, który leczy – balsam na rany fizyczne i duchowe – manifestując bezgraniczną miłość Boga do wszystkich cierpiących. Jego olej dostarcza również światła, przypominając nam o wezwaniu do oświecenia naszych serc poprzez wiarę, miłosierdzie i pokorę” – wskazał Leon XIV. Zauważył ponadto, iż tak, jak korzenie tych drzew rozprzestrzeniają się daleko, tak też i Liban oraz jego diaspora są powołani do bycia budowniczymi pokoju. „Wasza obecność tutaj i na całym świecie wzbogaca świat o wasze wielowiekowe dziedzictwo, ale stanowi również powołanie. W coraz bardziej powiązanym świecie jesteście wezwani do bycia budowniczymi pokoju: do przeciwstawiania się nietolerancji, przezwyciężania przemocy i eliminowania wykluczenia, oświecając drogę ku sprawiedliwości i zgodzie dla wszystkich poprzez świadectwo waszej wiary” – stwierdził Ojciec Święty.
Papież powierzył naród libański opiece Matki Bożej z Harissy, aby „w waszej ojczyźnie, na całym Bliskim Wschodzie i na całym świecie dar pojednania i pokojowego współistnienia mógł płynąć jak «zdrój wód żywych spływających z Libanu», niosąc wszystkim nadzieję i jedność” – powiedział Leon XIV.
Na zakończenie papież i zwierzchnicy religijni Libanu symbolicznie posadzili i podlali drzewko oliwne – symbol pojednania i pokoju – i pozowali do grupowego zdjęcia.
Spotkanie z młodzieżą w Bkerke
Z Bejrutu papież odjechał do siedziby Patriarchatu Maronickiego w Bkerke na spotkanie z libańską młodzieżą. Ojciec Święty stojąc w meleksie przejechał wśród zgromadzonych, pozdrawiając ich i błogosławiąc. Wśród 15 tys. zgromadzonych (tyle osób mieści się na placu) obecna była żona prezydenta Libanu, Neemat Aoun, a także czterej katoliccy patriarchowie: maronicki, melchicki, ormiański i syryjski.
Młodzież wniosła symboliczne przedmioty, obrazujące sytuację mieszkańców Libanu: rzeźbę dwóch złączonych dłoni pielęgniarki ratującej rannych; ziarna i kłosy pszenicy, które wyrosły w miejscu wybuchu w porcie w Bejrucie w 2020 roku; kamień z kościoła w Yarounie, zniszczonego w czasie izraelskich bombardowań; mundury obrony cywilnej i armii oraz latarnię; odłamki drewna i żelaza ze zniszczonych domów; libański paszport i garść ziemi; sadzonkę cedru i libański paszport; a także figurkę Dzieciątka Jezus jako znak odrodzenia narodu przez zmartwychwstanie.
Witając papieża maronicki patriarcha Antiochii kard. Béchara Boutros Raï zwrócił uwagę, że Liban jest „ziemią świętą, w której z woli Boga spotyka się Wschód z Zachodem i krzyżują się kultury, religie i cywilizacje”. Przyjmuje on papieża „nie blaskiem pałaców, ale czułością swych ran”, dając mu „to, co ma najczystsze: swe łzy, które stały się perłami nadziei”. W obecności Leona XIV 85-letni hierarcha dostrzega „tchnienie Ducha nad zmęczonym narodem”, którego młodzież szuka przyszłości w swej ojczyźnie i prosi papieża, by mówił jej o nadziei, która nie zawodzi wbrew wszelkim przeciwnościom. Młodzi „chcą budować nowy Liban, w którym wiara będzie siłą napędową, pluralizm stanie się bogactwem, a pokój zwycięży lęk”. Rozpoznają w papieżu „ojca, który im towarzyszy i ich słucha, a także głos, który ich wzywa, by pozostali mocni w wierze i angażowali się na rzecz dobra”, wskazał sędziwy kardynał, wyrażając nadzieje, że papieskie błogosławieństwo będzie zapowiedzią „upragnionego odrodzenia”.
Zabrzmiała pieśń z Taizé „Laudate Dominum”. Po lekturze fragmentu Ewangelii wg św. Jana („…pokój mój daję wam. Nie tak jak daje świat”), papież pobłogosławił zgromadzonych Ewangeliarzem.
Młodzież przedstawiła spektakl ukazujący obecność Boga i Kościoła, dających nowe życie i nadzieję. W jego trakcie dwoje wolontariuszy: Anthony i Maria opowiedziało o swoich przeżyciach związanych z eksplozją w porcie w Bejrucie przed pięcioma laty. Swe świadectwo przedstawił Elie, który oparł się pokusie emigracji. Młodzież wysłuchała też świadectwa o przyjęciu muzułmańskiej rodizny przez chrześcijańską rodzinę pod swój dach.
Po pieśni o zmartwychwstaniu Chrystusa dwoje młodych postawiło papieżowi swe pytania: „Jak my, młodzi ludzie, możemy dziś zachować wewnętrzny spokój i siłę naszej wiary oraz wytrwać w nadziei, do czego wzywa nas Ewangelia?” oraz „Jak możemy ocalić nasze relacje, aby pozostały szczere, prawdziwe i oparte na autentycznej miłości?”.
Nawiązując do wygłoszonych świadectw Ojciec Święty zwrócił uwagę, iż mówią one o odwadze w cierpieniu, nadziei w rozczarowaniu, wewnętrznym spokoju w czasie wojny. Wyraził przekonanie, że pomimo trudnej historii i cierpienia krajów Bliskiego Wschodu, młodzi są nadzieją na nową przyszłość. „Jesteście teraźniejszością, a przyszłość już powstaje w waszych rękach! Macie entuzjazm, by zmienić bieg historii! Prawdziwym oporem wobec zła nie jest zło, ale miłość, która potrafi leczyć własne rany, jednocześnie lecząc rany innych” – wskazał Leon XIV.
Papież wezwał młodych do budowania pokoju. Podkreślił, że prawdziwym punktem oparcia w tym dziele jest Chrystus, będący fundamentem naszej ufności, świadkiem miłosierdzia, które zbawia świat od wszelkiego zła. W tym kontekście przytoczył słowa św. Jana Pawła II „nie ma pokoju bez sprawiedliwości, nie ma sprawiedliwości bez przebaczenia”. Z przebaczenia bowiem wypływa sprawiedliwość, która jest fundamentem pokoju.
Odpowiadając na pytanie dotyczące miłości i relacji Ojciec Święty zauważył. że współczesne relacje są kruche, często zdominowane przez egoizm. Natomiast prawdziwa przyjaźń i miłość stawiają „ty” przed „ja”. „Miłość jest autentyczna i może trwać wiecznie tylko wtedy, gdy odzwierciedla wieczny blask Boga, który jest miłością. Solidne i owocne relacje buduje się wspólnie w oparciu o wzajemne zaufanie, o to «na zawsze», które tętni w każdym powołaniu do życia rodzinnego i do konsekracji zakonnej” – powiedział Leon XIV.
Papież zachęcił młodych do czynienia dobra i otwartości, zaznaczając, iż miłosierdzie jest uniwersalnym językiem Boga. „Mocą, jaką otrzymujecie od Chrystusa, budujcie świat lepszy od tego, który zastaliście!” – zaapelował. Zwrócił uwagę, iż młodzi mają naturalną zdolność łączenia ludzi ponad podziałami, a odnowa świata zaczyna się od codziennych gestów: przyjęcia bliźniego, słuchania, przebaczenia, pomocy uchodźcom i potrzebującym, od przebaczenia wrogowi. W tym kontekście przytoczył przykłady młodych świętych, jako świadków modlitwy, cierpliwości, wiary i służby oraz zachęcił do pielęgnowania przyjaźni z Panem Jezusem. Jako szczególny wzór wskazał na Najświętszą Maryję Pannę.
Ojciec Święty przypomniał modlitwę o pokój przypisywaną św. Franciszkowi z Asyżu. „Niech ta modlitwa podtrzymuje w was radość Ewangelii, chrześcijański entuzjazm” – życzył. „Możecie być pewni wsparcia całego Kościoła w decydujących wyzwaniach waszego życia i historii waszego ukochanego kraju. Powierzam was opiece Matki Bożej i Matki naszej, która ze szczytu tej góry spogląda na ten nowy rozkwit. Młodzi Libańczycy, wzrastajcie silni jak cedry i sprawcie, aby świat rozkwitał nadzieją!” – powiedział papież kończąc swoje przemówienie, przerywane oklaskami i okrzykami młodzieży.
Nastąpił obrzęd „Obietnicy pokoju i działania młodzieży”. „Umiłowana młodzież Libanu, przychodzę do was z pokojem Chrystusa i znalazłem w was serca żarliwe wiarą. Czy jesteście gotowi być budowniczymi pokoju w cierpiącym świecie?” – zapytał papież. „O Panie, obiecujemy Ci, że będziemy młodymi budowniczymi pokoju, nosicielami pojednania w naszych sercach, zasiewając nadzieję w naszym kraju, żyjąc jako dzieci światłości i świadcząc wszędzie o Twojej miłości. Pomóż nam być zaczynem jedności, głosem sprawiedliwości i budowniczymi pokoju w Kościele i w narodzie. Amen” – odpowiedziała młodzież, po czym papież udzielił błogosławieństwa. W prezencie otrzymał ikonę Chrystusa.
Z Bkerke papież odjechał do budynku nuncjatury apostolskiej w Harissie, gdzie spotkał się prywatnie ze zwierzchnikami libańskich muzułmanów i druzów.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.

