Drukuj Powrót do artykułu

Duszpasterstwa Akademickie były oazą wolności – rozmowa w 50. rocznicę powstania DA w Gorzowie Wielkopolskim

28 września 2023 | 06:30 | Wanda Milewska | Gorzów Wielkopolski Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. Helena Lopes / Unsplash

Mija 50 lat od powstania Duszpasterstwa Akademickiego w Gorzowie Wlkp. Z tej okazji 30 września o godz. 15 w katedrze WNMP odprawiona zostanie Msza św. dziękczynna, której przewodniczyć będzie ordynariusz diecezji zielonogórsko – gorzowskiej bp Tadeusz Lityński. Uroczystości zaplanowano także w Teatrze im. Juliusza Osterwy. Piotr Mierecki – działacz opozycyjny w PRL, uczestnik spotkań DA prowadzonych przez śp. ks. Witolda Andrzejewskiego, w rozmowie z KAI mówi, że DA były oazą wolności, wspomina legendarnego duszpasterza, opowiada o początkach działalności duszpasterstwa i zaangażowaniu młodych we wspólnocie.

Wanda Milewska: Podczas obchodów jubileuszu będzie pan miał wykład na temat duszpasterstwa. Czy to będą pana wspomnienia, czy prelekcja na bazie opracowań albo przekazu innych osób?

Piotr Mierecki: Przygotowuję pracę doktorską dot. życia i działalności ks. Witolda Andrzejewskiego. Opis funkcjonowania Duszpasterstwa Akademickiego w latach, gdy ks. Witold był duszpasterzem (1973-1986) stanowi istotny fragment tej pracy. Opieram się przede wszystkim na dostępnych dokumentach (niewielu), relacjach uczestników duszpasterstwa, opracowaniach dotyczących historii Kościoła, Gorzowa, ruchów społecznych i politycznych w Gorzowie w okresie działalności ks. Andrzejewskiego w Gorzowie w latach 1972-2015. Własne wspomnienia i doświadczenia są niekiedy przydatne w tej pracy.

KAI: Gorzowskie DA – to ks. Andrzejewski. Jak pan wspomina „Szefa”? Bo tak wszyscy go nazywali? Od którego roku pan należał do DA? Jakie Pana było zaangażowanie w tej wspólnocie?

PM: Ks. Andrzejewskiego poznałem bodaj w roku 1977 podczas lekcji religii jakie prowadził dla uczniów I Liceum Ogólnokształcącego przy ul. Puszkina. Żywa, dyskusyjna forma tych spotkań, bo nie były to lekcje w formie, którą proponowała szkoła, sprawiła, że wraz kolegami (Markiem Jurkiem, Krzysztofem Nowakiem) zaczęliśmy odwiedzać ks. Witolda i prowadzić z nim długie rozmowy praktycznie o wszystkim. Rozmowy dotyczyły wiary, Kościoła, historii Polski i oczywiście otaczającej nas rzeczywistości, której nie akceptowaliśmy. W ten sposób trafiliśmy na organizowane w duszpasterstwie wykłady na temat historii Polski głoszone przez Przemysława Fenrycha, historyka ze Szczecina odsuniętego przez władze od nauczania z powodu jego poglądów. Udział w duszpasterstwie to były głównie te wykłady, msze akademickie, potem piesze pielgrzymki warszawskie na Jasną Górę. Kontakt z „Szefem” toczył się niejako niezależnie od działalności duszpasterstwa i trwał do ostatnich chwil jego życia. To toczone z nim wtedy, w latach licealnych, rozmowy ukształtowały mój światopogląd i wpłynęły bardzo mocno na późniejsze wybory życiowe. Był najpierw mentorem, potem kimś bardzo bliskim. Miał w sobie rys ojcostwa, żył życiem swych wychowanków, udzielał ślubów, chrzcił dzieci. Wychowankowie duszpasterstwa byli jak jego dzieci. Obdarzał uczestników duszpasterstwa zaufaniem, dawał zadania niekiedy na wyrost w przekonaniu, że do nich dorastamy. Rzadko kiedy się zawodził. Kierował się przekonaniem wpojonym mu przez ojca duchowego w seminarium: ksiądz, który nie da się oszukać ludziom jest na pewno złym księdzem.

KAI: Czym było gorzowskie DA dla młodych ludzi?

PM: Bez wątpienia duszpasterstwa akademickie w latach 70-tych i 80-tych ubiegłego wieku były „oazą wolności”, jak to trafnie nazwano w tytule książki IPN im poświęconej. Tam młodzi ludzie mogli się cieszyć pełną swobodą wypowiedzi i byli wysłuchiwani. Tam z nimi otwarcie i szczerze dyskutowano. Tam tworzyła się autentyczna wspólnota ludzi połączonych wiarą, poglądami, wspólnym przebywaniem, doświadczeniami pielgrzymek i obozów, rekolekcji i zabaw. Była to także wspólnota sprzeciwu wobec otaczającej rzeczywistości, buntu właściwego dla młodego wieku. To charakterystyka ogólna właściwa dla wszystkich duszpasterstw akademickich tego czasu, a trzeba pamiętać, że było ich kilkaset. Szczególność gorzowskiego DA, nie ujmując nic innym ówczesnym duszpasterzom, to osoba ks. Andrzejewskiego, postać wybitna o żywym intelekcie, charyzmie i niezwykłym darze budowania wspólnoty. Z pewnością można go zaliczyć do elity ówczesnych duszpasterzy akademickich, czego pośrednie potwierdzenie można odnaleźć w dokumentach Służby Bezpieczeństwa. Gorzowskie DA było dla młodych ludzi przede wszystkim miejscem budowania formacji religijnej, ale i szkołą wychowania patriotycznego i zaangażowania społecznego. Łatwo to zweryfikować przyglądając się życiorysom wychowanków duszpasterstwa aktywnych w życiu publicznym Gorzowa, a niekiedy i kraju.

KAI: Co mobilizowało studentów do uczestniczenia w DA?

PM: Przede wszystkim trzeba pamiętać, że duszpasterstwa akademickie były akademickie tylko z nazwy. W przypadku Gorzowa było to o tyle oczywiste, że w latach 70- tych jedyną uczelnią była filia poznańskiej Akademii Wychowania Fizycznego. W zdecydowanej większości duszpasterstw usytuowanych poza dużymi ośrodkami akademickimi uczestnikami byli uczniowie szkół średnich i osoby pracujące, studenci stanowili mniejszość. Taki był też skład akademickiej grupy 17 w pielgrzymce na Jasną Górę.

Opierając się na własnym doświadczeniu postawiłbym tezę, że tym co przyciągało młodych do uczestnictwa w duszpasterstwach był głód autentyczności, potrzeba uwolnienia się od reguł systemu, w którym obowiązywało dwójmyślenie i konformizm. Z historycznego i socjologicznego punktu widzenia należy pamiętać o tym w jakim stopniu ruch oazowy stworzony przez ks. Franciszka Blachnickiego przyczynił się do odrodzenia religijnego młodego pokolenia, które trafiło do duszpasterstw akademickich.

KAI: Jaki przekaz zostawi Pan młodym ludziom, czy będą to tylko wspomnienia?

PM: Nauka jaka płynie dla mnie z dziejów duszpasterstw akademickich, a w szczególności tego, które stworzył ks. Witold Andrzejewski jest następująca: W warunkach komunistycznej opresji, walki z Kościołem i laicyzacji możliwe było dzięki wysiłkowi i niezwykłemu zaangażowaniu duszpasterzy stworzenie ruchu, który wpłynął na oblicze Kościoła i kształt życia publicznego. W przypadku Gorzowa odcisnął trwały ślad, czego świadectwem materialnym jest pomnik ks. Witolda i inne upamiętnienia. Obecne warunki i wyzwania są nieco inne, ale odpowiedź na nie musi być oparta o taką postawę jaką budował ks. Witold w swoim duszpasterstwie: odwagę moralną i intelektualną, autentyzm, otwartość na drugiego człowieka, czerpanie sił z bycia we wspólnocie.

KAI: Gdyby obecnie Pan był studentem, czy zaangażowałby się w DA?

PM: Duszpasterstwo akademickie jakie ja poznałem jest fenomenem historycznym czasu, w którym możliwości działania były ograniczone. Dzisiaj Kościół może oferować bardzo wiele różnych form zaangażowania i budowania wspólnoty. Duszpasterstwa akademickie są jedną z nich. Ważne, by te różnorodne formy nie funkcjonowały w izolacji od siebie i miały świadomość tworzenia wspólnie szerszej wspólnoty.

***

Piotr Stefan Mierecki ur. się 8 grudnia 1959 r. w Gorzowie Wlkp. – polski działacz opozycyjny w PRL, po 1989 urzędnik w MSW i MSWiA. Jest absolwentem historii UAM w Poznaniu. W 1979 został jednym z sygnatariuszy deklaracji założycielskiej Ruchu Młodej Polski. W 1980 r. został działaczem Związku Akademickiego Pro Patria. Po ogłoszeniu stanu wojennego ukrywał się do lata 1982. W 2009 został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, a w 2020 Krzyżem Wolności i Solidarności.

Ks. Witold Andrzejewski urodził się 3 kwietnia 1940 r. w Kownie. Jego ojciec, również Witold, zginął w Katyniu. W Łodzi ukończył szkołę podstawową i średnią. Po maturze podjął pracę w Warszawie. Potem rozpoczął studia na wydziale aktorskim Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej i Filmowej. W 1960 r. podjął pracę w Teatrze im. J. Osterwy w Gorzowie Wlkp. W 1966 roku wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego w Gościkowie-Paradyżu. Święcenia kapłańskie otrzymał 18 czerwca 1972 r. z rąk bp. Wilhelma Pluty.

Przez cały okres posługi kapłańskiej był związany z Gorzowem Wlkp. Był duszpasterzem Okręgu Lubuskiego Związku Żołnierzy Armii Krajowej, angażował się w działalność gorzowskiego Klubu Inteligencji Katolickiej. Wspierał środowiska patriotyczne oraz ruch społeczny związany z NSZZ „Solidarność”.

Za swoją działalność otrzymał liczne wyróżnienia kościelne i państwowe. W 2007 r. za zasługi w działalności na rzecz przemian demokratycznych w Polsce otrzymał nadany przez Prezydenta RP Order Odrodzenia Polski. Zmarł 30 stycznia 2015 r. w Gorzowie Wlkp.

Na placu przy katedrze WNMP stanął pomnik legendarnego kapelana „Solidarności”.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.