Drukuj Powrót do artykułu

Dwoje niedotykalnych kandydatami na prezydenta w kraju św. Matki Teresy

11 lipca 2017 | 11:50 | Delhi / pb (KAI/cath.ch/Fides) / wer Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. pixabay.com

Dwoje niedotykalnych, zwanych też dalitami, pariasami i bezkastowcami, kandyduje na urząd prezydenta Indii w wyborach, które odbędą się 17 lipca. Choć prezydent nie ma realnej władzy i sprawuje jedynie funkcje reprezentacyjne, to fakt ten ma znaczenie bardzo symboliczne, zwłaszcza dla mniejszości religijnych w tym kraju.

Dwie główne koalicje polityczne: Narodowy Sojusz Demokratyczny (NDA) faktycznie rządzącego krajem premiera Narendry Modiego i Zjednoczony Sojusz Postępowy (UPA), związany z Partią Kongresową wystawiły dalitów jako kandydatów na urząd prezydenta. NDA wybrała Rama Natha Kovinda, byłego gubernatora stanu Bihar, zaś UPA – kobietę, Meirę Kumar, byłą przewodniczącą niższej izby parlamentu.

Według kapucyna, o. Suresha Mathewa, wybór między tymi dwojgiem kandydatów nie jest konfrontacją między dwoma dalitami czy między mężczyzną i kobietą. Jest to raczej walka między dwiema odmiennymi ideologiami. Kovind bowiem reprezentuje radykalne ugrupowania hinduistyczne, podczas gdy Kumar broni wartości i ideałów świeckiej konstytucji Indii.

Czytaj także: Indie cieszą się z kanonizacji Matki Teresy

– Ram Nath Kovind nie wie, że pierwszy meczet został zbudowany w Indiach jeszcze za życia Mahometa, a chrześcijaństwo przywiózł do Indii jeden z uczniów Jezusa. Prezydent pełni rolę strażnika konstytucji. Funkcja ta wymaga mądrości, rozwagi i kochania narodu, niezależnie od własnej afiliacji politycznej – zauważa chrześcijański politolog A.J. Philip.

Z kolei według katolickiego dziennikarza Johna Dayala fakt, że dwoje kandydatów jest dalitami pozwala przypuszczać, że nowy prezydent będzie rozumieć lepiej niż kto inny problemy związane z kastowością i bezkastowością. Tym bardziej, że wciąż dochodzi w Indiach do aktów przemocy wobec pariasów, którzy w dodatku znajdując się poza religią hinduistyczną, tracą pewne korzyści społeczne.

– Pytamy będącego faworytem kandydata Rama Natha Kovinda, czy uważa, że obywatele indyjscy – muzułmanie i chrześcijanie, określani mianem „wyznawców religii zagranicznych”, będą mogli nadal cieszyć się pełnią praw obywatelskich, w tym również wolnością praktykowania, głoszenia i rozpowszechniania swojej wiary – mówi Dayal.

Wśród mniejszości religijnych większość wyborców opowiada się za Meirą Kumar, która daje większe gwarancje poszanowania i ochrony ich konstytucyjnych praw, które jednak są często nieprzestrzegane lub niewprowadzane w życie.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku

Przeczytaj także

10 lipca 2017 12:51

Czołgi nie powstrzymają migracji o „biblijnych rozmiarach”

Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.