Drukuj Powrót do artykułu

Dyplomaci w rocznicę wybuchu wojny: wszyscy jesteśmy Ukrainą

24 lutego 2023 | 15:30 | Justyna Zuń-Dalloul (KAI Caracas) | Caracas Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. Andrew Wulf on Unsplash

Wszyscy jesteśmy Ukrainą, ponieważ wszyscy zasługujemy na to, by żyć w pokoju na swojej ziemi – napisali dyplomaci 10 państw, akredytowani w Caracas, we wspólnym artykule-analizie ogłoszonym w przededniu 1. rocznicy agresji Rosji na Ukrainę. Dokument udostępnił mediom 23 lutego Luis Medel, szef wydziału prasowego ambasady Unii Europejskiej w stolicy Wenezueli.

Artykuł ten, będący swego rodzaju odezwą i analizą sytuacji na Ukrainie, zredagowali i podpisali przedstawiciele dyplomatyczni Polski, Niemiec, Grecji, Hiszpanii, Francji, Włoch, Holandii i Portugalii (do których dołączyły także Japonia i Wielka Brytania), akredytowani w Caracas, zebrani w przedstawicielstwie UE. Okazją do sporządzenia tego opracowania była nie tylko pierwsza rocznica wybuchu wojny, ale także spowodowana nią bieżąca sytuacja społeczno-polityczna na świecie, zwłaszcza w Ameryce Łacińskiej.

W ciągu minionych 12 miesięcy wojna miała katastrofalne skutki dla każdego gospodarstwa domowego w praktyce na całym świecie, przyczyniając się do wzrostu kosztów utrzymania. W przypadku Ameryki Łacińskiej do końca 2023 roku brak bezpieczeństwa żywnościowego dotknie ponad 8 mln osób w tym regionie. Wynika to m.in. z faktu, że Ukraina jest jednym z głównych producentów żywności i nawozów na świecie, a wojna poważnie ogranicza ich eksport.

W tej sytuacji dyplomaci państw Unii Europejskiej, akredytowani w Wenezueli, postanowili ogłosić wspomniane oświadczenie. Czytamy w nim m.in.: “Mija rok od inwazji Rosji na Ukrainę. Rok temu, 24 lutego wszyscy byliśmy wstrząśnięci, oglądając wiadomości, nie mogąc uwierzyć, że w XXI wieku do Europy powróciła napastnicza wojna o podbój terytoriów.

Ale wiele osób na całym świecie i na pewno w Wenezueli, mogło się zastanawiać: dlaczego mielibyśmy przejmować się wojną, która toczy się tysiące kilometrów stąd i która rozgrywa się niemal nieustannie w każdej innej części świata? Tych 365 dni wojny nauczyło nas, że odpowiedź, oczywista dla Europejczyka, jest też oczywista dla Latynosa, ponieważ przeżywamy ją codziennie.

Od początku XIX wieku Ameryka Łacińska walczyła o swoją niepodległość i kraje z patriotyzmem i pasją broniły swojej suwerenności. Czy jest lepszy przykład niż flaga Wenezueli i Simón Bolívar – Wyzwoliciel, który poświęcił temu celowi całe swoje życie? W tym znaczeniu narody Ameryki Łacińskiej nie mogą oprzeć się wrażeniu, że inwazja na Ukrainę wykracza poza wypowiedzenie wojny, która dotyka Europę: jest ona atakiem na zasady niepodległości, integralności terytorialnej, suwerenności i samostanowienia, które są częścią DNA krajów Europy i Ameryki Łacińskiej, historycznych i niezmordowanych obrońców zasad Karty Narodów Zjednoczonych.

Ale poza tym, w ciągu minionych 12 miesięcy wojna (…) miała również katastrofalne skutki dla każdego gospodarstwa domowego, przyczyniając się do wzrostu kosztów utrzymania. W przypadku Ameryki Łacińskiej do końca 2023 roku brak bezpieczeństwa żywnościowego dotknie ponad 8 mln osób w tym regionie. Wynika to m.in. z faktu, że Ukraina jest jednym z głównych producentów żywności i nawozów na świecie, a wojna poważnie wpływa na ich eksport.

Unia Europejska narodziła się z wojny, by promować pokój. Długotrwały pokój w Europie po II wojnie światowej został doceniony przez Szwedzką Akademię Nauk Pokojową Nagrodą Nobla w 2012 roku. Wspieranie pokojowego współistnienia między sąsiadami zawsze będzie naszym celem. W tym kontekście stanowczo potępiamy prowadzoną przez Rosję kampanię propagandową i dezinformacyjną mającą na celu zakłócenie pokoju i destabilizację demokracji na kontynencie i w skali globalnej.

Dlatego Unia Europejska i jej państwa członkowskie będą nadal wspierać naród ukraiński tak długo, jak będzie to konieczne, aby zapewnić integralność i wolność jego kraju oraz pokoju na kontynencie europejskim.

Wszyscy jesteśmy Ukrainą, ponieważ wszyscy zasługujemy na to, by żyć w pokoju na naszej ziemi”.

Tekst ten podpisali szefowie placówek przedstawicielstw dyplomatycznych Unii Europejskiej, Francji, Grecji, Hiszpanii, Holandii, Niemiec, Polski, Portugalii i Włoch, akredytowanych w Wenezueli, do których dołączyły także dyplomaci Japonii i Wielkiej Brytanii.

Rząd Wenezueli z prezydentem Nicolasem Maduro na czele, od chwili wybuchu wojny otwarcie popiera politykę Putina, powtarzając za propagandą Kremla, że Ukraina zagraża Rosji i jest na usługach Zachodu. Zarówno przed, jak i po 24 lutego 2022 szef państwa wielokrotnie nie tylko popierał działania Rosji, ale też krytykował Stany Zjednoczone i państwa NATO, twierdząc, że to one destabilizują sytuację oraz podkreślając “znaczenie walki z kampanią kłamstw i dezinformacji” rozpoczętą, według niego, “przez kraje zachodnie”.

Z drugiej strony rząd musiał szybko zdecydować, czy zgodzić się na robienie interesów z administracją Joe Bidena, zdradzając niejako swojego wielkiego sojusznika Putina, zwłaszcza że kryzys gospodarczy i humanitarny w Wenezueli trwa od lat i nie ustępuje. USA i Europa zainteresowały się obecnie wenezuelską ropą naftową, której jest dużo i jest dobra, chcąc zastąpić nią ropę kupowaną dotychczas od Federacji Rosyjskiej.

Pod koniec listopada 2022 roku Waszyngton zezwolił firmie Chevron na wznowienie niektórych prac nad wspólnymi przedsięwzięciami z wenezuelską państwową firmą Pdvsa. Z udostępnionych przez Chevron danych wynika, że ilość produkowanej przez tę firmę ropy naftowej w Wenezueli sięga 90 000 baryłek dziennie od czasu zniesienia amerykańskich sankcji wobec tego kraju pod koniec ubiegłego roku, a dalszy wzrost spodziewany jest w tym roku.

Mimo że władze Unii Europejskiej w roku 2021 wycofały poparcie dla opozycjonisty Juana Guaidó, to jednak większość krajów członkowskich UE, mających placówki dyplomatyczne w Caracas, w tym Polska, od dłuższego czasu nie akredytuje tam ambasadorów. W obliczu potrzeb gospodarki uwarunkowanych skutkami wojny, jest bardzo prawdopodobne, że wkrótce może dojść do zmian pod tym względem. Byłby to jeden z korzystnych dla Wenezueli skutków tej wojny.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.