Dyrektor radia RDN: nieśmy swoim świadectwem Ewangelię nadziei

Eucharystii transmitowanej przez Telewizję Polską w piątą niedzielę Wielkiego Postu z Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach przewodniczył dyrektor radia RDN, czyli kiedyś Radia Dobra Nowina. – My, wierzący, jesteśmy dzisiaj wezwani, aby temu światu, który zastygł w paraliżu lęku, nieść swoim życiem, swoim świadectwem Ewangelię nadziei – mówił w homilii ks. Piotr Adamczyk.

Duchowny podkreślił, że Bóg zawsze kieruje do człowieka swoje słowo, które go pokrzepia. Odwołał się tym samym do słów proroka Ezechiela, który „głosi swoim rodakom w czasie rozpaczy, w czasie beznadziejnej ciemności, że Bóg o nich nie zapomniał”.

– Ezechiel woła do Izraela, ale ten prorok dzisiaj woła do świata, w którym żyjemy: „To Pan wydobywa nas z grobu lęku, rozpaczy, strachu. To pan wydobywa nas z grobu niewoli grzechów, chorób, epidemii, bo jest Bogiem życia”. To jest Dobra Nowina, którą musimy nieść temu światu. Jesteśmy spadkobiercami, stróżami i głosicielami tej prawdy. My wierzący jesteśmy dzisiaj wezwani, byśmy temu światu, który zastygł w paraliżu lęku, nieść swoim życiem, swoim świadectwem Ewangelię nadziei – mówił.

Ks. Adamczyk zauważył, że do końca nikt nie wie, jak będzie przeżywane świętowanie zbliżającej się Wigilii Paschalnej. – Pewnie będzie to czas wyjątkowy w tym roku, a może przez tę wyjątkowość w końcu usłyszymy to pytanie, które dziś stawia Jezus Marcie: czy wierzysz w to? Albo w co wierzysz? W kogo wierzysz? – pytał.

Nawiązując do ewangelicznego tekstu o wskrzeszeniu Łazarza, wskazał, że najczęściej powtarza się w nim to, że Jezus kocha Łazarza, gdyż to jego przyjaciel. – My wszyscy jesteśmy Łazarzami. On nas kocha. Również w naszej sytuacji, w której się znaleźliśmy. On kocha ten świat i idzie, by nas wyrwać z grobów naszych lęków, przede wszystkim zaś z grobu naszego grzechu – głosił.

Kaznodzieja odniósł się też do piątkowej modlitwy papieża, który w strugach deszczu stał pod krzyżem na pustym Placu Świętego Piotra i modlił się za świat walczący z pandemią koronawirusa. Przyrównał udzielone wtedy błogosławieństwo Urbi et Orbi do innego z tego samego dnia, tylko 15 lat wcześniej. – To było wyjątkowe błogosławieństwo, kiedy Jan Paweł II nie wypowiedział żadnego słowa. Dotknięty cierpieniem wyciągnął dłoń i błogosławił, a wypełniony wtedy szczelnie ludźmi plac patrzył i z podziwem przyjmował to błogosławieństwo – wspominał.

Zachęcił do tego, by spotkać się z Jezusem, który potrafi zmienić serce. – Ja jestem Łazarz, ty siostro i ty bracie, w swoim domu, w kaplicy usłysz jak Pan mówi: „wyjdź z grobu grzechów, słabości”. Może one dzisiaj są bardziej dostrzegalne przez kwarantannę, którą przeżywamy. Nawiasem mówiąc, kwarantanna – to słowo dokładnie oznacza 40 dni – przeżywamy w świecie prawdziwą kwarantannę, by się lepiej przygotować do Zmartwychwstania. I ufam, że wyjdziemy z tego doświadczenia, mocą Bożego ducha, obronną ręką – wyraził nadzieję.

Kapłan przypomniał też, że imię Łazarz oznacza „Bóg pomaga” i spytał wiernych czy w to wierzą. – Ja w to wierzę i o tę wiarę dla was się modlę – zakończył homilię dyrektor radia RDN.