Drukuj Powrót do artykułu

Dyskusja „Postawy Kościołów wobec agresji Rosji przeciw Ukrainie”

22 października 2022 | 07:00 | dg | Kraków Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. Dawid Gospodarek (KAI)

„Postawy Kościołów wobec agresji Rosji przeciw Ukrainie” – panel dyskusyjny pod tym tytułem, z udziałem abp. Evstachiji Zorii (Kościół Prawosławny Ukrainy, eparchia czernihowska), ks. dr. Ihora Shabana (Ukraiński Kościół Greckokatolicki, archieparchia kijowska) oraz ks. prof. Marka Blazy SJ (Akademia Katolicka w Warszawie – Collegium Bobolanum) poprowadził red. Marcin Przeciszewski, prezes i redaktor naczelny KAI. Spotkanie odbyło się w ramach konferencji „Wojna w Europie – jaka będzie Unia Europejska?”.

Wprowadzając do dyskusji, red. Przeciszewski zarysował religijny krajobraz Ukrainy. Podkreślił stanowiącą fenomen w Europie dużą religijność narodu oraz omówił sytuację działających w Ukrainie Kościołów, wyjaśniając dokładniej problematykę podziałów w tamtejszym prawosławiu.

Abp Zoria, omawiając znaczenie uzyskania autokefalii przez Kościół Prawosławny Ukrainy wskazał, że prawosławie funkcjonuje jako wspólnota niezależnych Kościołów lokalnych. Zwrócił uwagę na to, że w procesie historycznym doszło do tego, że ich istnienie związane jest ściśle z dwoma czynnikami – narodowym i państwowym. „Kościół ma podwójną naturę – jest Ciałem Chrystusa, a z drugiej strony – jak człowiek z duszy i ciała – składa się z ludzi żyjących na konkretnym terenie, w jego horyzontach kulturowych i państwowych” – mówił.

– Uznanie na forum ogólnoprawosławnym tego, że ukraiński Kościół prawosławny jest równy co do praw i godności z innymi Kościołami prawosławnymi, jest doniosłe i dla narodu i dla całego Kościoła – powiedział abp Zoria, wskazując na znaczenie tego dla uznania istnienia ukraińskiej tożsamości narodowej. Zaznaczył, że temu właśnie sprzeciwia się Putin, który neguje istnienie narodu ukraińskiego i dlatego według jego narracji nie powinno istnieć też państwo ukraińskie.

Ks. Shaban, omawiając kościelne zaangażowanie w czasie wojny podkreślił, że jednym z ważnych zdań jest po prostu być ze swoim narodem. „W czasie braku władz obecność księdza jest dla ludzi często ostatnią nadzieją. Na wschodniej części Ukrainy z ludźmi, którzy nie mogli się ewakuować, zostali liczni księża. Nasz biskup w Charkowie do dziś codziennie karmi tysiące potrzebujących ludzi” – mówił duszpasterz.

Marcin Przeciszewski podkreślił również wagę codziennych orędzi – przesłań do narodu, kierowanych przez abp. Swiatosława, które dają nadzieję. Są one również tłumaczone i publikowane w serwisie KAI.

– Jedno z najważniejszych zadań, jakie stanęło przed Kościołem, to wsparcie duchowe – mówił abp Zoria dodając, że metropolita rozmawia z wojskowymi, którzy potwierdzają, jak ważne dla nich jest to duchowe wsparcie oraz podziękował wszystkim za modlitwę.

Przypomniał, że trwają zbiórki i organizowanie pomocy, również zza granicy, od prawosławnych jak i wszystkich wspierających z różnych struktur i religijnych i świeckich. Praktycznie każda parafia została centrum pomocy humanitarnej, zwłaszcza te przy froncie. Fundusz metropolity przekazał również budynki dla tych, którzy przez wojnę nie mają gdzie mieszkać, wspiera też odbudowę i remonty.

– Już myślimy o przyszłości. Jesteśmy przekonani, że Ukraina zwycięży również na polu walki. Nastąpi okres odbudowy, również duchowej i nasza wspólnota religijna z naszymi partnerami ma ważne zadani. Odnowić budynki to proste, ale odnowić skaleczone wojną dusze jest trudne. A będzie trzeba wesprzeć żołnierzy, którzy wrócą z frontu – mówił hierarcha, omawiając konsekwencje wojennych traum oraz konieczność wsparcia również rodzin żołnierzy. Podkreślił, że Ukraińcy są optymistami, mają dużo wiary i chcą się nią dzielić.

Ks. Marek Blaza SJ omówił pomoc Ukraińcom w Polsce, w Kościele greckokatolickim i rzymskokatolickim. Wskazał, że od 2014 roku, kiedy rozpoczęła się wojna w Ukrainie, powstało wiele nowych parafii dla ludzi, którzy przyjeżdżali np. poszukując pracy. „Oni przygotowali Polaków do obecności Ukraińców. Ci, którzy przyjeżdżali, po wybuchu wojny wspierali uchodźców” – mówił. Pomoc udzielana jest każdemu, bez względu na wyznanie. „Dla tych ludzi cerkiew to azyl, miejsce gdzie mogą się czuć jak u siebie” – zauważył.

Jezuita wskazał również, jak dużym ekumenicznym przedsięwzięciem była pomoc uchodźcom. Ważna tu była pewna wyrozumiałość prawna, kiedy prawosławni uchodźcy korzystali z posługi duszpasterzy katolickich, oczywiście bez znamion prozelityzmu. Ważne były również szkolenia dla duszpasterzy, którzy uczyli się, jak mądrze wspierać osoby z doświadczeniem wojny.

Kolejnym tematem rozmowy była sytuacja moskiewskiego patriarchatu, który – jak zauważył red. Przeciszewski, dokonuje wręcz samobójstwa wspierając i – co gorsze – sakralizując wojnę, dodając do działań Putina ideologicznego paliwa.

Abp Zoria zauważył, że „prawosławie moskiewskie już od czasów powstania Wielkiego Księstwa Moskiewskiego, poprzez cesarstwo rosyjskie, imperium radzieckie, przez cały ten okres kultywowało tradycje ścisłego związku z państwem. Głównym celem Kościoła nie było służenie idei, a konkretnemu liderowi państwa i jego polityce”.

Omawiając różnicę między Moskwą a Konstantynopolem wskazał, że ten drugi jest zakorzeniony w tradycji, ale otwarty na nowoczesność, natomiast Moskwa próbuje odnowić średniowieczne formy funkcjonowania Cerkwi – „Nie jest ukierunkowana na służbę konkretnemu człowiekowi, a aktualnej władzy”.

Wyraził żal, że żaden hierarcha moskiewskiego patriarchatu, nawet za granicą, np. w USA, nie miał odwagi, by potępić antychrześcijańskie działania Cyryla i by sprzeciwić się wojnie. Zauważył, że np. na Litwie odebrano godność duchownych księżom, którzy sprzeciwiali się rosyjskiej wojnie.

– Prawosławie w naszej części świata uwolni się stopniowo od tej narracji imperialnej, wpłynie to też na oficjalną strukturę działającą w Polsce – powiedział abp Zoria, nawiązując do negowania przez hierarchię prawosławną w Polsce Kościoła Prawosławnego Ukrainy. Wskazał, że prawosławni zwrócą się w stronę Kijowa jako prawosławia w tej części świata.

Ks. Shaban wskazał, że odkąd w Ukrainie pojawiły się proeuropejskie tendencje, rosyjskie prawosławie uderza w Zachód, przestrzegając przed rzekomym zagrożeniem duchowym czy moralnym, widząc ratunek tylko w Rosji. – Od początku wojny jasne stało się, że ruski mir chce wykorzenić tożsamość ukraińską narodową. Cyryl wspierał wojnę, nawet zestawiając śmierć Chrystusa ze śmiercią rosyjskich żołnierzy – mówił duchowny, wskazując dalej na zbrodnie wojenne i ludobójstwo dokonywane przez rosyjskich żołnierzy.

Powiedział, że Rosjanie wtargnęli na Ukrainę z listą osób do zamordowania, na której byli zarówno metropolita Epifaniusz jak i abp Swiatoslaw oraz księża z obu Kościołów. „Podróżnik w czasie nie miałby problemu z rozpoznaniu w reżimie Putina faszyzmu” – zauważył, dodając, że propaganda ruskiego miru mobilizuje do zbrodni wojennych, co wymaga poważnej reakcji Zachodu i demokratycznego świata.

Ks. Blaza omówił polityczne uwikłanie Cerkwii wskazując, że jeżeli doszłoby w niej do zmiany, konsekwencją byłaby również zmiana w państwie. – Metropolia kijowska przez wieki leżała na terytorium Rzeczypospolitej. Ona nauczyła się współżyć z władzą która nie jest prawosławna, bo polski król nie był prawosławny. Rosja nie miała tego doświadczenia – zauważył.

Abp Zoria stwierdził, że Unia Europejska jest postrzegana jako najlepszy model, jaki wypracowano w Europie, jednak możliwe jest wypracowanie lepszych. „Dla nas dokonany przez Ukrainę wybór europejski jest zakorzeniony w fakcie chrztu Rusi i Ukrainy w 988 roku dokonanym przez księcia Włodzimierza. Uważamy, że to był akt, którym poświadczyliśmy nasze dążenie i świadomość siebie jako europejskiej rzeczywistości cywilizacyjnej” – mówił hierarcha podkreślając, że Kościół od lat wspiera dążenia Ukrainy do Unii Europejskiej.

– Mamy pewne uwagi pod adresem Unii, ale odpowiada nam model jedności w różnorodności, gdzie będąc wspólnotą, każdy może pozostawać sobą i łączyć swoją tożsamość z tożsamością europejską – powiedział.

Ks. Shaban podkreślił, że cez wątpienia naród ukraiński pragnie wolności i chce być we wspólnocie z innymi wolnymi narodami. „To pragnienie bycia wolnym jest zwłaszcza dziś ważne dla Ukrainy” – powiedział wskazując, że wolność jest niezbywalna, to wewnętrzny stan, który mobilizuje do walki o wolność na zewnątrz. Zgodził się z abp Zorią co do wagi roli Kościoła w procesie integracji europejskiej.

Ks. Blaza potwierdził, że Ukraińcy w diasporze, zwłaszcza w Europie, popierają dążenia Ukraina do członkostwa w Unii. „W ostatnich latach miała miejsce ogromna metamorfoza narodu ukraińskiego, gdzie coraz więcej ludzi dostrzega w Unii Europejskiej przyszłość. Trzeba te zmiany docenić” – mówił. Potwierdził, że Rosja próbuje demonizować Unię i używa propagandy, straszy deprawacją i zgorszeniem, jednak Ukraińcy już w to nie wierzą.

Omówiono także aktualną politykę wschodnią Watykanu. Abp Zoria przyznał, że ta kwestia wymaga już języka dyplomacji. Przytoczył zmiany, jakie w kwestii ekumenizmu przyniósł w Kościele katolickim ostatni sobór, a także wypracowane już sposoby działania w tej materii. Zaznaczył, że Kościół Prawosławny Ukrainy liczy tylko na to, że będzie traktowany na takich zasadach, jak inne prawosławne Kościoły. Podkreślił, że chce dobrych relacji ze Stolicą Apostolską, co będzie dobre i dla Ukrainy i Watykanu.

– Oczekujemy od Watykanu i papieża godnej i sprawiedliwej oceny agresji Rosji na Ukrainę – mówił ks. Shaban zauważając pewną ewolucję w podejściu papieża do tej wojny. Podkreślił ważne wypowiedzi szefów dykasterii rzymskich o jednoznacznym poparciu Kijowa i prawie Ukrainy do obrony przed wrogiem, o wskazaniu na konieczność militarnego wspierania Ukrainy a także o krytyce Cyryla. „Linia Watykanu jest dziś dość jasna” – powiedział. Wyraził też nadzieję na wizytę papieża w Ukrainie, wspominając ważną dla tego kraju pielgrzymkę Jana Pawła II.

Abp Zoria omawiając kwestię ekumenizmu podkreślił wojenne doświadczenie ekumenizmu praktycznego – gdzie wzajemnie się wspierano, nie patrząc na wyznanie. I ta współpraca powinna się pogłębiać.

Ks. Shaban mówiąc o możliwościach pojednania rosyjsko-ukraińskiego podkreślił, że chrześcijanie nie mogą odrzucić idei pojednania z wrogiem, chociaż ten temat jest teraz bardzo delikatny. Wskazał, że jednym z warunków jest czas potrzebny na ten proces. „Kiedy to ma być? Nie w trakcie aktywnej fazy agresji militarnej Rosji w Ukrainie. Rosjanie muszą najpierw przestać nas zabijać, żeby mieli z kim budować pojednanie. Pojednanie to długotrwały proces, wymaga czasu. Konieczne jest też potępienie zbrodniarzy wojennych. Nie byłoby pojednania polsko-niemieckiego, gdyby nie procesy norymberskie. Konieczne jest potępienie rosyjskiego agresora przez międzynarodowy trybunał. Jego zbrodni, ludobójstwa. Dopiero wtedy może zacząć się proces pojednania” – mówił.

Abp Zoria dodał, że Rosja musi przekształcić się w państwo, które nie będzie źródłem lęku dla świata.

Ks. Blaza wskazał, że aktualna sytuacji sprzyja pojednaniu polsko-ukraińskiemu: „Dzieci uciekające przed bombami do Polski będą pamiętać, kto bombardował, a kto pomagał. Te dzieci będą podstawą pojednania polsko-ukraińskiego”.

Abp Zoria skomentował także kwestię sankcji dla Cyryla – zauważył, że skoro Unia nałożyła sankcje na osoby bezpośrednio związane z Putinem – ministrów, oligarchów i propagandystów, to moskiewski patriarcha mieści się w tych wszystkich kategoriach.

W trakcie dyskusji odniesiono się także do stanowiska Kościoła prawosławnego w Polsce i pozycji abp. Sawy. Abp Zoria przyznał, że jest to temat bardzo bolesny i istotny. Podkreślił, że próbowano zrobić wszystko co, możliwe by zrobić rozwiązać konflikt z bratnia miłością, uwzględniając prawo, co niestety było bezskuteczne.

Zauważył, że są dwa podejścia do Kościoła Prawosławnego Ukrainy – Konstantynopolitańskie i moskiewskie. „Jeżeli abp Sawa mówi że nie reprezentujemy tu prawosławia, to które podejście wybiera?” – pytał. Dodał, że abp Sawa patrzy na Kościół Ukrainy jak Putin na Ukrainę – że nie ma takiego bytu.

Ks. Blaza zauważył, że przez podejście hierarchii Kościoła prawosławnego w Polsce wierni Kościoła Prawosławnego Ukrainy zostali praktycznie „wepchnięci w ramiona grekokatolickie”. Wskazał też, że pojedyncze wspólnoty muszą korzystać z życzliwej gościnności kościołów katolickich, np. W Poznaniu za zgodą abp. Gądeckiego odprawiają liturgię u jezuitów.

Ks. Shaban podkreślił, że ze względu na osoby proszące grekokatolickich duchownych o opiekę duszpasterską ze względu na brak swoich duchownych wydano specjalną ekumeniczną instrukcję.

Abp Zoria wyraził wdzięczność polskiemu episkopatowi za życzliwość i możliwość organizacji duszpasterskiej pracy przy kościołach katolickich. „To praktyczny ekumenizm, który jest dla nas bardzo cenny. Jesteśmy wdzięczni i doceniamy, że to dzieje się nawet mimo protestów abp. Sawy” – powiedział.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.