Dziś święto stygmatów św. Franciszka z Asyżu
17 września 2007 | 12:13 | o.wp//mam Ⓒ Ⓟ
Dziś, 17 września, franciszkanie na całym świecie obchodzą święto stygmatów św. Franciszka z Asyżu. Święty otrzymał te szczególne ślady męki Chrystusa w 1224 roku w czasie modlitwy na górze La Verna.
Na pamiątkę tego wydarzenia od 1337 r. w zakonie franciszkańskim obchodzone jest specjalne święto. Zatwierdził je w 1337 r. papież bł. Benedykt XI.
W życiu św. Franciszka z Asyżu (1182-1226) szczególne miejsce zajmowała kontemplacja wcielenia Chrystusa, dlatego w 1223 roku w Greccio zorganizował inscenizację biblijną narodzenia Dzieciątka Jezus. Niespełna rok po tym wydarzeniu święty podjął długą modlitwę i czterdziestodniowy post ku czci Michała Archanioła.
W 1224 roku, najprawdopodobniej 14 września rano, w święto Podwyższenia Krzyża Świętego, kiedy na górze La Verna (popularnie zwanej w Polsce Alwernią), modlił się i kontemplował mękę Chrystusa, otrzymał na swoim ciele niezwykły dar – stygmaty. Chrystus ukazał się mu jako serafin, czyli nadprzyrodzona istota, okryta sześcioma skrzydłami i przybita do krzyża. Z ciała serafina wychodziły promienie, które przeszyły stopy, dłonie i bok św. Franciszka.
Według o. Cecyliana Niezgody OFMConv, „stygmatami określamy rzeczywiste uszkodzenia tkanki miękkiej, nie pochodzące z obrażeń zewnętrznych ani choroby, które występują na określonych miejscach ciała w sposób nagły i nieprzewidziany”.
„Znamiona u stygmatyków oznaczają osobliwy udział w męce Chrystusa, a nie odtwarzają dokładnie ran Zbawiciela. Dowodzą tego fakty różnego umiejscowienia znamion u różnych stygmatyków, np. rany boku bądź po prawej, bądź po lewej stronie; rany rąk na dłoniach lub w nadgarstkach. Ponadto same znamiona miały różny wygląd u poszczególnych stygmatyków, np. znamiona w postaci tkwiących gwoździ, albo w postaci krwawiących ran. Ten fakt różnego umiejscowienia znamion i różnego ich wyglądu świadczy o wpływie życia wewnętrznego stygmatyków na ich powstanie, np. wyobrażeń o przebiegu męki Chrystusa, a także o wpływie ikonografii pasyjnej” – wyjaśnia o. Niezgoda.
Jak piszą w swoich dziełach święci mistycy, którzy otrzymali stygmaty, w tym również św. o. Pio z Pietrelciny (1887-1968), znamiona te zawstydzały ich, sprawiały ból fizyczny i cierpienia moralne. Jednak ci, którzy je nosili, byli dumni, że mogą w tak niezwykły sposób jeszcze bardziej upodobnić się do Chrystusa. Byli szczęśliwi z tego powodu, że mogli cierpieć podobnie jak Chrystus, który przez mękę i ofiarowanie swojego życia stał się zbawicielem świata. Podobnie było ze św. Franciszkiem z Asyżu.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.