Drukuj Powrót do artykułu

Ekologia w Kościele. Refleksja na początek roku

04 stycznia 2011 | 06:04 | O. Stanisław Jaromi OFM Conv. Ⓒ Ⓟ

Sample

Chętnie pomagamy bliźnim w potrzebie, ale często mówimy o takiej pomocy: trzeba dać wędkę a nie gotową rybę. Kościół stara się dawać i jedno i drugie. Gotową rybą jest działalność typu CARITAS: zasiłki ubogim, żywność głodującym, leki i opieka medyczna chorym, wspólnoty i grupy wsparcia dla samotnych, ośrodki pomocy w kłopotach rodzinno-społecznych itd. Wędką jest aktywność typu IUSTITA ET PAX zadająca pytania o źródła niesprawiedliwości i niepokojów w świecie, podejmująca kwestie pojednania społecznego i troski o dobro wspólne.
Ale wiadomo, że ani wędka ani to wszystko na nic się nie przyda, gdy jezioro wyschło lub jest zatrute. Taką sytuację Kościołowi i całemu światu ukazał kryzys ekologiczny…

Refleksję teoretyczną nad taką sytuacją podejmuje m.in. etyka. Etyka ekologiczna towarzyszy myśleniu, iż świat wokół nas i inni ludzie to nie zagrożenie, przeszkoda na naszej drodze, środek produkcji czy ktoś od nas zależny, ale to przedmiot o określonej wartości w naszym systemie aksjologicznym. Bezmyślnie zabijając zwierzęta, niszcząc las czy bagno wysyłamy komunikat, że ich wartość jest dla nas nieznaczna, że brak nam czegoś, co można nazwać myśleniem ekologicznym, czyli wszechstronnego, całościowego i perspektywicznego uświadomienia sobie konsekwencji dla przyrody wszelkich ludzkich poczynań w środowisku.
Ekoetyka o proweniencji chrześcijańskiej korzysta m.in. ze źródeł biblijnych, z tradycji franciszkańskiej, z etyki chrześcijańskiej i współczesnej społecznej myśli Kościoła. Prowadzi też dialog z nauką, kulturą i innymi prądami etycznymi. Mówi o ekologicznym rachunku sumienia, grzechu ekologicznym i eko-ascezie.
Jej punktem wyjścia jest założenie, iż człowiek i jego godność jest największym bogactwem Ziemi i centralnym punktem odniesienia ekologii. Można to nazwać normą personalistyczną ekoetyki.
Pochodną owej normy jest zauważenie ważnej korelacji: gdzie jest wrażliwość na potrzeby stworzeń, jest również troska o bliźnich, a gdzie bezwzględnie eksploatuje się przyrodę, wykorzystuje się też innych ludzi. Biedni są razem z przyrodą ofiarami chciwości i barbarzyństwa.
Zatem chrześcijańska ekologia zaczyna się od przemiany serca, od naszych sumień i osobistych decyzji. Dopiero potem może nastąpić zmiana struktur. Kiedy odważnie wchodzimy w sprawy ekologii, odkrywamy, że kształtuje ona nasze sumienia – zmienia wyobrażenia o świecie i nas samych. Odkrycie nowych relacji między ludźmi i innymi stworzeniami rozbudza także moralną wrażliwość. Czego życzę w nowym roku wszystkim moim czytelnikom, komentatorom tego bloga i jego sympatykom!

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.